Archiwum
Wydanie nr 11/2015 (120)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
16KRAJ
24DODATEK SPECJALNY
51W SIECI KULTURY
57OPINIE
72HISTORIA
83ŚWIAT
89GOSPODARKA
94NATURA DLA LUDZI
100NA KONIEC
106Scena, w której Mirosław „Miro” Drzewiecki, jeden z bohaterów afery hazardowej, pouczał w TVN senatora Grzegorza Biereckiego, na czym polega moralność w biznesie, z pewnością wejdzie do kanonu kompromitacji III RP. Podobnie jak program na antenie TVP Info, w którym dwoje dziennikarzy jednej „Gazety Wyborczej” dokonywało przez pół godziny linczu na twórcy SKOK-ów. Przedstawiciela naszej redakcji też zaproszono. Ale… godzinę przed programem. Dopiszmy jeszcze do tej listy ludzi z nadzoru finansowego, którzy nic nie robią, by ulżyć Polakom złapanym w lichwiarskie kredyty, ale za to masowo produkują kłamliwe kwity i podrzucają je usłużnym mediom.
Obraz jest jasny. Rządzący system medialno-biznesowy kolejny raz próbuje zniszczyć polską spółdzielczość finansową i jej twórcę Grzegorza Biereckiego. Metody znane od lat: kłamstwa, insynuacje, manipulacje. I przemoc. Ta ze strony nadzoru finansowego, który od kilku lat robi wszystko, by wykończyć resztki polskiego sektora finansowego. Ta ze strony służalczych, opłacanych naszymi milionami redakcji, które podchwytują każdą wrzutkę przeciw — jak to definiują — prawicowym przedsiębiorcom.
Choć faktem jest, że Bierecki i SKOK-i w oczach tej władzy sobie nagrabili. Od lat wspierają setki patriotycznych inicjatyw, pamięć o tragedii smoleńskiej, polskie media. Także takie jak „wSieci”. A tego władza nie wybacza. Ten układ wie, że utrzyma się tylko wtedy, gdy moc ogłupiania będzie całkowita. Choć więc strzelają w Biereckiego, to celów jest więcej: obóz domagający się prawdy o Smoleńsku, niezależne media, największa partia opozycyjna. Dla tej ostatniej to też ważny moment. Pokaże, jaki wpływ mają na nią cyngle z „Wyborczej”, „Newsweeka” i „Wprost”. Bo przecież obóz III RP jest w stanie wyprodukować dowolną liczbę prowokacji i kłamliwych zarzutów. Reakcja na takie podrzutki wymaga charakteru i świadomości, że porzucanie atakowanych na polu walki niczego nie daje, tylko bestie rozzuchwala.
Grzegorz Bierecki broni się skutecznie. Ma bezdyskusyjne argumenty, operuje faktami, posiada doświadczenie w walce z mafiami III RP, cieszy się silnym wsparciem wielu środowisk. Dlatego ludzie, którzy biorą udział w obecnej nagonce, muszą pamiętać, że prędzej czy później zostaną osądzeni. Historia Romana Kluski tym razem się nie powtórzy.
MICHAŁ KARNOWSKI