Archiwum
Wydanie nr 06/2015 (25)
TEMAT MIESIĄCA
10WYWIAD NIESZPIEGOWSKI
28POLITYKA HISTORYCZNA
30FELIETONY
33BITWA MIESIĄCA
40PRASPORT
46DAWNO TEMU
49ZE ZBIORÓW MPW
55GRY O TRON
56ZDARZYŁO SIĘ
58ZIEMIAŃSTWO
76PEŁNA KULTURA
82DLA NIEJ
92DLA NIEGO
93DLA NICH
94WSZYSCY ŚWIĘCI
98NAC PREZENTUJE
99IPN, czyli nasza codzienność
W tym roku przypada 15. rocznica powstania IPN i warto oczywiście spojrzeć na niego z dystansu historycznego, objąć ten czas refleksją, by poznać bogaty w zdarzenia i dzieła dorobek tej niezwykłej instytucji III RP. W przekazie medialnym dominowała przez lata kalka deprecjonująca de facto rangę IPN i jego pracowników. Miała to być rzekomo instytucja prowadząca „dziką lustrację”, w domyśle postesbecka, której funkcjonariusze ulegli pokusie pokazania się w mediach z kwitami w ręku, obciążającymi zasłużonych ludzi. „Gazeta Wyborcza” przodowała w tym budowaniu wizerunku IPN upodabniającym Instytut do kloaki, w której zawartość z esbeckich teczek mieszała się z pychą i żółcią współczesnych dekomunizatorów stalinowców. W rzeczywistości bogactwo i wewnętrzny pluralizm działań oraz zadań IPN wykluczały jakąkolwiek racjonalną obronę czy jakiekolwiek prostowanie jawnych kłamstw. Zadania płynęły od legislatora, czyli parlamentu, a chęć wykonywania ustaw i zarządzeń przez urzędników państwowych, jakimi są pracownicy IPN, nikogo nie interesowała jako temat medialny. Z tego ogromu zadań warto wyłuskać jednak kilka. Po pierwsze, to przejęcie od służb i stopniowe ujawnienie opinii publicznej wszystkich materiałów wytworzonych przez aparat bezpieczeństwa (cywilny i wojskowy) państwa totalitarnego, opartego na stosowaniu przemocy wobec własnych obywateli. Dostanie się tych ok. 96 km akt w ręce wolnych ludzi – archiwistów i naukowców, ograniczonych jedynie swymi zdolnościami, a nie kolaboracją z PRL czy przynależnością wręcz do instytucji uwikłanych proweniencją sięgającą manifestu PKWN i NKWD-owskich katowni, pozwoliło narodowi na systematyczne rozpoznawanie swego losu z czasów komunistycznego zniewolenia. W ciągu tych 15 lat istnienia Instytut za sprawą zatrudnionych w nim naukowców wydał tysiące książek, artykułów naukowych, przeprowadził setki konferencji naukowych – krajowych i międzynarodowych. IPN to jedno z najważniejszych środowisk naukowych w Polsce, wydające wysoko notowane w Polsce periodyki naukowe, zatrudniające bądź współpracujące w projektach z profesorami belwederskimi, samodzielnymi pracownikami naukowymi i doktorami, stanowiącymi niekwestionowaną w środowisku elitę polskiej humanistyki.
Z kolei edukatorzy i wystawiennicy w sposób kompetentny przekazują od lat wyniki badań poprzez działania edukacyjne oraz czasowe wystawy jeżdżące po całym kraju i poza jego granicami. Najlepiej świadczą o tym na bieżąco podejmowane w IPN zobowiązania. Od miesięcy krąży po Polsce wystawa „Milcząc wołają” autorstwa Piotra Życieńskiego (wraz z filmem Arka Gołębiewskiego „Łączka” i prelekcjami prof. Krzysztofa Szwagrzyka) obrazująca wielką misję i powinność III RP, którą jest odnalezienie oraz uhonorowanie doczesnych szczątków naszych bohaterów. Żołnierze Wyklęci na naszych oczach, w sercach Polek i Polaków, zmienili się w Żołnierzy Niezłomnych, rozpoznani i uczczeni – świadczy o tym coroczne zaangażowanie się IPN, również w formie pomocy na rzecz środowisk stowarzyszeniowych, w obchody 1 marca. Wobec fali oskarżeń Polski o współudział w zbrodniach II wojny światowej IPN od lat organizuje Spotkania Polonijne z nauczycielami pracującymi poza granicami kraju, a od roku prowadzi w języku angielskim wykłady dla cudzoziemców (głównie nauczycieli) idących do szkół zachodnich z kagankiem oświaty i wiedzą o polskiej historii. W ofercie edukacyjnej dla młodzieży szkolnej znajdują się liczne konkursy, m.in. „Opowiem ci o wolnej Polsce”, „Kamienie pamięci”, których najgłębszym sensem jest nie tylko aktywizacja uczniów, uczenie ich samodzielności w zdobywaniu informacji o bohaterach lokalnych, lecz także kształtowanie postaw patriotycznych; postaw ludzi miłujących i zdolnych do poświęceń. Temu samemu służą „debaty oksfordzkie” przygotowujące młodzież do prowadzenia dyskusji na temat historycznych dylematów i wyborów. Ta codzienna praca – można by rzec: pozytywistyczna – przeorała już duszę narodu. Rośnie nam nowa elita, która udźwignie polskość, z jej wielkością, ale i z bałaganem moralnym, który jej pozostawiamy.
Jan Żaryn
W najnowszym wydaniu miesięcznika „wSieci Historii”
Oddać Polsce bohaterów – nie tylko lustracja, Andrzej Zawistowski oraz Dorota Kalita przedstawiają prawdziwą historię Instytutu Pamięci Narodowej, a Rafał Leśkiewicz pisze, jak powstawał Urząd Ochrony Państwa. W nowym wydaniu miesięcznika „wSieci Historii” Przemysław Benken przytacza do dziś nieznaną historię tajnego współpracownika o pseudonimie „Górnik” – fałszywego przyjaciela weteranów batalionu „Zośka”.
Najnowszy numer miesięcznika „wSieci Historii” w sprzedaży od 28 maja br. także w formie e-wydania dostępnego na urządzeniach mobilnych z systemem iOS oraz Android w bezpłatnej aplikacji wSieci.
Oddać Polsce bohaterów
– Uchwalona w grudniu 1998 r. ustawa powołująca do życia Instytut Pamięci Narodowej składała się z 73 – często bardzo rozbudowanych – artykułów – prawdziwą historię Instytutu Pamięci Narodowej w 15. rocznicę jego powstania przedstawiają Andrzej Zawistowski oraz Dorota Kalita.
Jak powstawał UOP?
Wiosną 1990 r. na fali zmian zapoczątkowanych obradami okrągłego stołu odbywającymi się rok wcześniej uchwalono ustawę z 6 kwietnia o Urzędzie Ochrony Państwa – przypomina Rafał Leśkiewicz w najnowszym wydaniu miesięcznika „wSieci Historii”.
„Filatropem nie jestem”
Historia tajnego współpracownika o pseudonimie „Górnik”, fałszywego przyjaciela weteranów batalionu „Zośka” – tę nieznaną dotychczas postać opisuje w najnowszym wydaniu Przemysław Benken.