Archiwum
Wydanie nr 02/2017 (45)
TEMAT MIESIĄCA
10FELIETONY
23BITWA MIESIĄCA
24WEHIKUŁ CZASU
26KALENDARZ HISTORYCZNY AGAD
30DAWNO TEMU
32POLONIA
46PRASPORT
49ZDARZYŁO SIĘ
53ZAPOMNIANI BOHATEROWIE
64POLITYKA HISTORYCZNA
67ZIEMIAŃSTWO
70GRY O TRON
73PEŁNA KULTURA
74Z ARCHIWUM IPN
87PUPILE HISTORII
88Z KOTŁA DZIEJÓW
89ZE ZBIORÓW MPW
90CZYM STRZELAĆ
91DIABEŁ NIE MÓGŁ
92CHLEBA NASZEGO
94KOMIKS
96WSZYSCY ŚWIĘCI
98NAC PREZENTUJE
99Hej „sokoły”!
Głównym tematem pierwszego numeru „wSieci Historii” wychodzącego w 2017 r. jest powstanie styczniowe, którego wybuch, a potem klęska stanowiły punkt zwrotny w naszych dziejach. Z jednej strony powstanie miało bowiem – jak żadne przedtem – wymiar powszechny, z drugiej strony zaś jego klęska, a następnie represje carskie mogły na zawsze zabić zdolność narodu do walki o Niepodległą. Na szczęście tak się nie stało, a duża w tym zasługa organizacji, która powstała równo 150 lat temu, 7 lutego 1867 r. we Lwowie. To wtedy zarejestrowano Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół”, którego celem głównym było wychowanie młodzieży zgodnie z hasłem „W zdrowym ciele zdrowy duch”. Organizacja, która powstała trzy lata po upadku powstania, miała podtrzymać w młodych pokoleniu ducha patriotycznego, a jednocześnie wpisać się w możliwości pozytywistycznej epoki i galicyjskiej autonomii, a zatem w zasadę legalizmu. Towarzystwo bardzo szybko zaczęło rosnąć w siłę, a kolejne gniazda powstawały nie tylko w pozostałych zaborach, lecz również we Francji, w Kanadzie i USA. W wymiarze sportowym „sokołom” zawdzięczamy m.in. pierwszy mecz piłkarski na ziemiach polskich rozegrany w 1894 r., kiedy na stadionie we Lwowie przez sześć minut główną bohaterka była niepozorna piłka. Zawodnicy z Krakowa i ze Lwowa skończyli mecz za sprawą sędziego, który zadecydował, że po strzeleniu pierwszej (i jedynej) bramki należy się rozejść do domów. Z czasem jak wiadomo reguły tej gry zmieniono. Sportowym zmaganiom gimnastycznym towarzyszyło z kolei patriotyczne wychowanie, czego ilustracją były m.in. krakowskie obchody 500. rocznicy zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem, w 1910 r. Uroczystościom odsłonięcia słynnego pomnika towarzyszyły pokazy sportowe „sokołów”.
Kilka lat później członkowie poszczególnych gniazd sokolich zasilili polskie oddziały zbrojne, w tym m.in. Legiony walczące po stronie austriacko-niemieckiej. Jednak najwięcej „sokołów” – w tym głównie z gniazd istniejących na emigracji – odpowiedziało pozytywnie na apel Komitetu Narodowego Polskiego, w tym szczególnie Ignacego Jana Paderewskiego, i zasiliło szeregi Błękitnej Armii walczącej po stronie zwycięzców z I wojny światowej. 100-lecie powstania armii dowodzonej od 1918 r. przez gen. Józefa Hallera, także instruktora TG „Sokół”, będziemy obchodzić w czerwcu br. Młodzież „sokola” stanęła także z bronią w ręku podczas kolejnych powstań, wielkopolskiego i trzech śląskich, z nawiązką odzyskując stracone marzenia starszego pokolenia ginącego w 1863 r.
W II Rzeczypospolitej TG „Sokół” pod wodzą hr. Adama Zamoyskiego wpisało się w historię budowania ojczyzny po 123 latach niewoli, podobnie jak harcerstwo, którego działacze w części wywodzili się z gniazd sokolich. Duch sportu i miłości do Polski nie gasł, czego przykładem były przedwojenne sukcesy „sokołów” olimpijczyków i wojenne ofiary członków Towarzystwa wyłapywanych i mordowanych celowo przez Niemców, a pochodzących z ziem włączonych bezpośrednio do III Rzeszy. Po wojnie komuniści ostatecznie w 1947 r. zdelegalizowali Towarzystwo, które jednak trwało na emigracji, a w Polsce narodziło się ponownie w końcu lat 80. Obecnie liczy ponad 70 gniazd, w tym pracujących poza granicami kraju. Jak twierdzą starsi działacze „Sokoła”, w ostatnich latach coraz więcej młodzieży garnie się do gniazd, w których dominują sport i pamięć o historii.
Tak się ta historia potoczyła, że dopiero w tym roku – przy okazji kolejnej okrągłej rocznicy – Towarzystwo może świętować w wolnej i niepodległej Polsce. 50. rocznica „Sokoła” obchodzona była w okopach I wojny światowej, a 100-lecie w peerelowskich czasach zakłamania. Miarą tego kłamstwa były obchody 100-lecia sportu na ziemiach polskich, obchodzone – a jakże – w lutym 1967 r., ale bez użycia nazwy Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. I nic dziwnego, bo z „Sokołem” związani byli oprócz ww. także m.in. Roman Dmowski, Wojciech Korfanty, św. Jana Paweł II.
Jan Żaryn
Jak się biliśmy w Powstaniu Styczniowym
Tematem miesiąca nowego wydania miesięcznika „wSH” są nieznane epizody powstańców walczących o niepodległość w 1863 r.
Atak oddziału Apolinarego Kurowskiego na Sosnowiec
Opanowanie na kilkanaście dni tzw. trójkąta granicznego – opartego o granicę z Prusami i Austrią – spowodowało powstanie skrawka wolnej Polski oczyszczonego z wojska rosyjskiego – pisze Piotr Świątecki
Liga Narodowa – źródła niepodległości
Poznanie dziejów Ligi Narodowej poprzez źródła, ale także dostępne publikacje i opracowania pozwala nam w pełniejszy sposób zrozumieć historię narodu polskiego, która znalazła swój finał bądź początek w 1918 r. – pisze Mateusz Werner
Warkocz w Melbourne
1956 r. to czas igrzysk olimpijskich w Melbourne. Ale to też rok węgierskiego zrywu – z Przemysławem Babiarzem rozmawia Tomasz Karpowicz
Kuba popierała „polski Londyn”
Jedynym państwem na zachodniej półkuli, które po II wojnie światowej nie wycofało uznania rządowi RP, była Kuba – pisze Krzysztof Tarka
„Wiech”. Homer warszawskiej ulicy
Wyjątkowe miejsca rodzą wyjątkowych twórców. Jednym z nich był Stefan „Wiech” Wiechecki – pisze Mateusz Kosiński