Nowe wSieci: Prezydent urządził mi piekło
Wstrząsająca relacja Wojciecha Sumlińskiego, dziennikarza, który rzucił wyzwanie Komorowskiemu.
W numerze także Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości mówi w wywiadzie z braćmi Karnowskimi - Udał się nam Duda, o sytuacji w TVP – czyli jak prezes Braun oddał pracowników w leasing, a także kataklizm w Nepalu – relacja podróżniczki, która wybrała się na trekking w Himalaje. W numerze ponadto dobra rada na majową imprezę – sposób na danie szybkie i genialne.
Największy konserwatywny tygodnik opinii w Polsce w sprzedaży od 4 maja br.
- Wojciech Sumliński właśnie wydał książkę „Niebezpieczne związki Bronisława Komorowskiego” – przypomina na łamach „wSieci” Marcin Wikło. – Zawarte w książce informacje są chyba kwintesencją tego, co obecny pierwszy obywatel chciałby ukryć przed opinią publiczną. Za odkrywanie prawdy dziennikarz Wojciech Sumliński płaci niesłychanie wysoką cenę – podkreśla dziennikarz.
Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z Jarosławem Kaczyńskim, prezesem Prawa i Sprawiedliwości. Pytany o rozstrzygnięcie najbliższych wyborów prezydenckich były premier odpowiada: - Sądzę, że to będzie wynik podobny do tego sprzed pięciu lat. Ja wówczas zdobyłem 36,5 proc., a Komorowski 41,5 proc. A więc pięć punktów różnicy. Ja tego nie zdołałem nadrobić, ale uważam, że Andrzej Duda może tego dokonać.
Jak superprezes oddał pracowników TVP w leasing - opisuje dziennikarz śledczy Andrzej Rafał Potocki. – 411 pracowników telewizji publicznej — dziennikarzy, wydawców i pracowników technicznych, w tym montażystów i grafików komputerowych — zostało bez własnej zgody, a często nawet wiedzy, przeniesionych jednym podpisem prezesa TVP Juliusza Brauna do firmy zewnętrznej. W ten sposób z dnia na dzień trafili do Leasing Team — agencji pośrednictwa pracy tymczasowej – przypomina dziennikarz.
Z kolei Dorota Łosiewicz przedstawia historię turystek, które wybrały się na trekking w Himalaje.
– Panie wybrały dość trudny szlak wspinaczkowy pod Kanczendzongę (drugi co do wysokości szczyt w Himalajach, trzeci co do wysokości szczyt Ziemi, 8 586 m n.p.m.). To wyprawa ambitna i długa, trwająca ok. 24 dni. (…) O tym, że w Nepalu zatrzęsie się ziemia, nie mogła wiedzieć Bożena Piętowska, podróżniczka z zamiłowania, która ładnych parę lat temu skończyła pięćdziesiątkę – pisze Łosiewicz i przytacza relację Polki, która - jak sama przyznaje – ze względu na pewien splot przypadków, razem z koleżanką znalazły „się może w złym czasie, ale za to w dobrym miejscu”.