Nowe "Sieci": Przeciw tęczowej rewolcie
– Ogłaszamy powstanie Ruchu 4 Marca. Trzeba monitorować działania podejmowane przez urzędy miejskie w sferze edukacji. Bo każdemu z rodziców grozi taka oto sytuacja, że po kilkunastu latach wychowawczego wysiłku pojawi się w szkole ktoś, kto zrobi naszemu synowi czy córce wodę z mózgu, kto wywróci dziecku świat do góry nogami– mówi na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty w rozmowie z Jackiem Karnowskim.
Rozmówcy poruszają kwestię podpisanej przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego Karty LGBT+. Marek Grabowski zauważył, że […] to dokument programowy, faktycznie przygotowany przez gejowską organizację Miłość Nie Wyklucza, który zawiera wskazówki dotyczące polityki w obszarze mniejszości seksualnych […]. Przeorana ma zostać rzeczywistość światopoglądowa w takich wymiarach jak edukacja, sport, a także biznes.
Prezes Fundacji podkreśla, jakie zagrożenia wiążą się z wejściem Karty w życie:
– Najgroźniejsze są dwa kierunki: ten dotyczący dzieci i ten dotyczący biznesu. Bo to dotknie niemal każdego z nas. Na przykład w sferze biznesowej ta Karta wprowadza pojęcie »tęczowej sieci gospodarczej«. Sprowadza się to do tego, że wszystkie firmy, które chcą w jakikolwiek sposób współpracować z miastem muszą się zobowiązać zarówno do »respektowania różnorodności«, jak i jej promowania w miejscu pracy.
Grabowski opisuje również, w jakim zakresie dokument niezgodny jest z polskim prawem:
– Dysponujemy już analizą prawną, z której jasno wynika, że tego typu zapisy stoją w sprzeczności z konstytucyjnie zagwarantowanym prawem swobody gospodarczej, a także z zapisami prawa o zamówieniach publicznych […]. Po pewnym czasie właściwie nie można byłoby odmówić zatrudnienia osobie deklarującej przynależność do mniejszości seksualnych, niezależnie od jej kompetencji czy sposobu funkcjonowania.
Prezes Fundacji Mamy i Taty wypowiada się także na temat zapisów dotyczących edukacji dzieci i młodzieży:
– Prawdziwym celem jest wykreowanie nowego elektoratu. Aktywizacja młodego pokolenia, jego nakręcenie w kierunku faktycznie rewolucyjnym może poważnie zmienić mapę polityczną Polski, może zmieść ze sceny formacje konserwatywne. Celem jest nowy człowiek, pozbawiony tożsamości kulturowej, rodzinnej, a do tego niepewny swojej tożsamości płciowej.
Grabowski mówi o powstaniu Ruchu 4 Marca, zainicjowanym przez Fundację Mamy i Taty:
– Chodzi o to, by monitorować działania podejmowane przez urzędy miejskie w sferze edukacji. Będziemy dążyć do tego, by docelowo w każdej szkole znalazł się rodzic, który będzie się zajmował tą kwestią. Liczymy na wsparcie wszystkich ludzi zdrowego arozsądku […]. Bo każdemu z nas grozi taka oto sytuacja, że po kilkunastu latach naszego wysiłku w szkole pojawi się ktoś, kto zrobi naszemu synowi czy córce wodę z mózgu, kto wywróci świat dziecka do góry nogami, kto zakwestionuje cały nasz wysiłek.
Prezes fundacji komentuje też ruchy ugrupowań lewicowych: – Lewicowa rewolucja nigdy się nie kończy, zawsze znajduje sobie nowe cele, nowe podmioty do »wyzwolenia«”. Podsumowując swoje wypowiedzi, stwierdził, że […] musimy się ruszyć. Nasze struktury – związane z Kościołem, z harcerstwem, z Orszakami Trzech Króli, także inne – nie mogą spać, muszą się przebudzić. Po drugie, potrzebne są silne think tanki, silne organizacje pozarządowe, struktury badawcze. Tego jednak w polskich warunkach nie da się zrobić bez wsparcia politycznego, które musi być silniejsze niż jest. Nie można przespać kolejnych lat.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 4 marca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.