Nie dajmy sobie ukraść tego święta
"Dożyliśmy czasów, w których Cimoszewicz z Millerem pouczają nas jak należy świętować zwycięstwo 'Solidarności'"
Jak podchodzić do rocznicy 4 czerwca? Czy Solidarności ukradziono ważne święto? -zastanawiali się goście Salonu Dziennikarskiego Floriańska 3. Gośćmi audycji byli Dominik Zdort z „Rzeczpospolitej”, Wiktor Świetlik z SDP i Super Expressu i Piotr Zaremba z tygodnika „wSieci” i portalu wpolityce.pl. Dyskusje prowadził Michał Karnowski.
- W większości głównych mediów - to było wielkie wydarzenie. Ale zdarzają się głosy jak Krzysztofa Wyszkowskiego, że zgoda, - ale świętujmy i wspominajmy ale do południa pokonanie komunizmu , a po południu rocznicę obalenia rządu Jana Olszewskiego —zagaił Michał Karnowski.
- Nie dajmy sobie ukraść tego święta, choć dziś znikają z niego komuniści i nie bardzo wiadomo nad kim to zwycięstwo — dodał.
W odpowiedzi Piotr Zaremba przypomniał, że w latach 90- tych establishment wcale nie był entuzjastą świętowania tej rocznicy. Właśnie dlatego, że było to zwycięstwo nad komunistami.
- To święto zostało dziś zafałszowane. Ja też nie mam ochoty świętować z Komorowskim i Michnikiem, ale było to jednak wielkie wydarzenie. Starsi ludzie, którzy pracowali przy lokalach wyborczych - mówili wtedy „za całe swoje życie -skreśliłem listę krajową — powiedział.
- Młodzi ludzie, wchodzący w życie dostali wtedy gigantyczną szansę — dodał Michał Karnowski.
- Zgadzam się z Piotrem Zarembą. Nie mamy innej daty. Czy pamiętacie choćby datę pierwszych wolnych wyborów prezydenckich? Jestem pewien, że nie. Nie ma innej tak symbolicznej daty. Musimy się więc jej trzymać. To było święto ludzi — tłumaczył Dominik Zdort.
- To powinno być święto społeczeństwa przeciw establishmentowi - stwierdził Wiktor Świetlik, dodając, że w całych obchodach zabrakło mi silnego akcentu alternatywnego ze strony „Solidarności”.
- Obóz władzy zawłaszczył to święto. Najdobitniejszym tego przejawem jest pominięcie „Solidarności” jako związku. Pamiętam co się działo w rocznicę sierpnia gdy „Solidarność” nie zaprosiła pewnych osób. Teraz w mediach prawie nie zauważono, że „Solidarność” została zupełnie pominięta - mówił Michał Karnowski.
Wiktor Świetlik zauważył jednak, że również ze strony Solidarności nie było nadmiernej chęci do udziału we wspólnych obchodach.
- Piotr Duda miał świadomość, że zostanie wtedy wpisany w tę opowieść że to Tusk z Komorowskim wyzwolili Polskę i wprowadzili Polskę do Unii. No może jeszcze z Jaruzelskim… - powiedział, zaznaczając, że prawa strona sceny politycznej najwyraźniej nie miała pomysłu na alternatywne uczczenie tej rocznicy.
Absencja „Solidarności” i opozycji w czerwcowych obchodach nie podobała się też Dominikowi Zdortowi.
- Ja też nie rozumiem tego oddania walkowerem. Gdyby Solidarność zorganizowała dużą imprezę w Gdańsku byłoby to zupełnie zrozumiałe - powiedział.
- Dożyliśmy czasów, w których Cimoszewicz z Millerem pouczają jak należy świętować zwycięstwo Solidarności — zauważył Michał Karnowski.