Narbutt: Ocieplanie wizerunku Jaruzelskiego?
Czemu ma służyć telenowela z romansem w tle i Jaruzelskim w roli głównej? - próbuje dociec publicystka na łamach tygodnika "wSieci".
Kiedy po raz pierwszy pojawiła się informacja, że gen. Jaruzelski ma romans z opiekunką, a żona nie może pohamować zazdrości, wszyscy przecierali oczy ze zdumienia. Trójkąt małżeński wydawał się osobliwy – 91-letni generał, przez sporą część czasu podłączony do kroplówki, roztrzęsiona 86-letnia żona Barbara, która grozi rozwodem. I ta trzecia – 50-letnia opiekunka, kobieta z nizin, która rozbija małżeństwo, wkładając w niecnych celach głowę pod kołdrę generała
- opisuje Maja Narbutt początek żenującej love story komunistycznego dyktatora "amoroso".
Stała się rzecz niedobra: rozmywa się polityczną ocenę Jaruzelskiego, traci z oczu to, kim jest naprawdę. I to w chwili szczególnej, gdy wiemy doskonale, że niedługo trzeba będzie sporządzić jego życiowy bilans
– cytuje publicystka słowa prof. Wiesława Godzica, medioznawcy i socjologa.
Ale może właśnie o to komuś, kto tę aferkę miłosną rozpętał chodziło?
Perypetie generała mogą świadczyć o tym, że choć jest oschły i kostyczny, to ma jednak ludzkie słabości i uczucia
- zauważa Narbutt.
Opinii takich nie podziela przynajmniej część lewicy, której rzekomy romans kojarzyć z geriatrią i demencją.
Czuję zażenowanie, gdy słyszę o gazetowych rewelacjach. To przykre obnażenie. Tak jakby pokazać dwoje starych ludzi bez desusów
– uważa np. Danuta Waniek i nie kryje oburzenia zachowaniem ich córki Moniki, która właśnie opublikowała hostorię rodziców - "Rodzina".
Szkoda, że córka nie zdecydowała się odłożyć swych porachunków i funduje rodzicom taką niespodziankę
- dodaje Waniek.
Faktycznie to nowość w Polsce po 1989 r.
Przez cały czas w III RP nad Jaruzelskim rozciągnięty był medialny parasol ochronny. Generał mógł kolportować swą wersję najnowszej historii, w której okazywał się zbawcą ojczyzny, chroniącym ją przed sowiecką inwazją, niemal Konradem Wallenrodem knującym przeciw wrogom
- wyjaśnia Narbutt fenomen odmienionego wizerunku twórcy stanu wojennego.
Cały artykuł w najnowszym, podwójnym numerze "wSieci", dostępnyn także w formie e-wydania. Tygodnik „wSieci” jest też dostępny w nowych, wygodnych formatach EPUB, MOBI i PDF, które idealnie dopasowują się do urządzeń takich jak telefony, tablety i czytniki e-booków. Szczegóły na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html.