Miszmasz na sobotę
Gazeta Wyborcza ogłosiła, że eksperci parlamentarnego zespołu Antoniego Macierewicza nie są ekspertami od katastrof lotniczych. Na szczęście oni nigdy za takich się nie uważali. Każdy jest ekspertem w swojej dziedzinie i to wystarczy. Zobaczyć Gazetę biegnącą na ratunek dołującej Platformie - bezcenne.
*
Paweł Kowal, szef PJN (kto już zapomniał jak rozszyfrować skrót przypominamy: Polska jest najważniejsza) powiedział, że "PJN będzie zapleczem nowego ruchu Jarosława Gowina." Dodał także, że "to, kto będzie stał na czele nowej siły nie ma takiego znaczenia". Krótko mówiąc Paweł Kowal wolałby być głową ruchu Jarosława Gowina, a samego Gowina wolałby wypchnąć na zaplecze. No w końcu nie Gowin jest najważniejszy.
*
Film Andrzeja Wajdy "Wałęsa. Człowiek z nadziei" będzie polskim kandydatem do Oscara w kategorii najlepszy obraz nieanglojęzyczny. To decyzja Polskiego Instytut Sztuki Filmowej. Nie wiem czy „Wałęsa..” zasługuje na Oscara, ale jestem pewna, że według byłego prezydenta Oscar zasługuje na "Wałęsę".
*
Koniec z mitem PO jako partii młodych, wykształconych, z wielkich miast. GW ujawniła, że z 70 proc. wszystkich działaczy Platformy (czyli z 43 tysięcy), którzy w członkowskiej ankiecie zdradzili swoje wykształcenie aż połowa ukończyła tylko podstawówkę. I nie są oni tacy znowu młodzi, bo tylko 15,5 tysiąca jest w przedziale wiekowym 25-40 lat. Może najwyższa pora przerobić hasło Platformy na głuPOwaci i POdstarzali. Nic dziwnego, że PO tak usilnie niszczy edukację, zaniżając jej poziom. Może część jej członków zechce kiedyś przystąpić do matury i najlepiej, żeby była ona jak najłatwiejsza.
*
Z tymi niededukowanymi platfusami nie lada problem będzie mieć też PiS. Okazuje się, że określenie „wykształciuchy” było nieco na wyrost. Ale bez paniki. Niedokształciuchy też brzmi chwytliwie.
*
Ponieważ wyszło na jaw, że do PO zapisują się niedokształciuchy, swoim wyedukowaniem postanowił się pochwalić poseł Halicki w rozmowie z wPolityce.pl. „Nie trzeba być nawet magistrem - a ja nim jestem, żeby wiedzieć, jakie były przyczyny katastrofy (smoleńskiej - przyp. red.).” A żeby wiedzieć co się stało przed zakończeniem śledztwa i bez dostępu do wraku, to trzeba być Halickim lub Tuskiem.
*
Anna Grodzka z Ruchu Palikota adoptowała pszczołę. Wsparła w ten sposób akcję Greenpeace, która ma na celu zbudować w polskich miastach 100 hoteli dla zagrożonych wyginięciem owadów. Widzicie, jaka z niej wrażliwa kobieta!
*
Poseł Marek Krząkała z Platformy (nie) Obywatelskiej z Rybnika przyznał, że nie ma pewności czy sześciolatki podołają emocjonalnie w 1 klasie. Jednak pan poseł nie poprze referendum w sprawie sześciolatków, bo widzi „problem w tym, że niedawno protestujący związkowcy też złożyli podpisy o referendum i trochę dziwne by to było tu się zgodzić a tam nie.” To się nazywa mieć zasady!
*
Radosław Sikorski w radiowej "Trójce" powiedział o Antonim Macierewiczu: „Macierewicz był już politycznym trupem, aż ten Frankenstein został reanimowany przez Jarosława Kaczyńskiego. I od trzech lat zwraca głowę wybuchami, zamachem smoleńskim i tymi wszystkimi bzdurami”. Traf chciał, że tego samego dnia odbywała się konferencja zorganizowana przez kumpla Sikorskiego z rządu, Michała Boniego, o mowie nienawiści. „Każde przestępstwo powodowane nienawiścią zaczyna się od mowy nienawiści, zaczyna się od żartów, poniżającego języka, zniewagi, potwarzy” – mówiła Floriane Hohenberg, jeden z zaproszonych gości. Pani Floriane musiała słuchać chwilę wcześniej Sikorskiego i jej się skojarzyło.
*
W związku z bałaganem w przedszkolach, który wprowadziła rządowa ustawa przedszkolna prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz napisała list do rodziców przedszkolaków. Stwierdziła w nim: „Zdaję sobie sprawę, że zmiana, którą wprowadziła ustawa może przysparzać wiele trudności”. I tak odcięła się od ustawy przygotowanej przez partię, której jest wiceprzewodniczącą. Czyli to jednak prawda co wróble ćwierkają: że pani Hanna jest gotowa wystąpić z partii, byle zachować stołek prezydenta Warszawy.
Dorota Łosiewicz