Melak: Rosjanie niczego się nie boją
„Działanie Parlamentu Europejskiego ws. wraku Tu-154M to działanie polityczne, ściśle związane z ostatnimi wydarzeniami, jakie miały miejsce na Wschodzie”.
wPolityce.pl: Parlament Europejski przyjął rezolucję w której zwraca się do Rosji o zwrot wraku Tupolewa Polsce. Czy to nie paradoks, że organ unijny musi robić to, czego nie robi skutecznie polski rząd?
Andrzej Melak (przewodniczący Komitetu Katyńskiego): Polskiemu rządowi na tym nie zależało, a jeżeli nie zależało na tym rządowi, to tym bardziej instytucjom Unii Europejskiej. Uważam, że działanie Parlamentu Europejskiego ws. wraku Tu-154M to działanie polityczne, ściśle związane z ostatnimi wydarzeniami, jakie miały miejsce na Wschodzie, a zwłaszcza zabójstwem Borysa Niemcowa. Mam wrażenie, że sprawa katastrofy smoleńskiej wpisuje się w pewien kontekst, w ramach którego przedstawiciele Unii Europejskiej chcą zwrócić uwagę na niektóre fakty. Proszę zwrócić uwagę, że wciąż nikt nie mówi o międzynarodowym śledztwie.
Czy możemy liczyć na to, że Rosjanie nie zlekceważą stanowiska Unii Europejskiej?
Gdyby była to organizacja poważna i mająca przekonanie w tym, co podjęła, to można byłoby na to liczyć. Wiemy jednak, że do tej pory Zachód lekceważył wszystko, co robiono w Rosji. Trudno więc oczekiwać, że uległa Unia Europejskiej zyska teraz respekt w oczach tego wschodniego „niedźwiedzia”. Jeżeli podano mu już raz rękę, to teraz będzie chciał ją pożreć. Przecież Rosjanie niczego się nie boją.
Więcej na portalu wPolityce.pl