"Mamy ideologiczną okupację"
"To nie był człowiek honoru. Gdyby był człowiekiem honoru, to stanąłby przez sądem" - mówi Leszek Żebrowski.
Stefczyk.info: trwa dyskusja o formie pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego, który ma się odbyć w piątek. Zdaje się, że były dyktator spocznie na wojskowych Powązkach, wśród innych żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Rodzina i część kombatantów chce, by pogrzeb miał charakter państwowy. Co Pan sądzi o tej formie?
Leszek Żebrowski: Na przykładzie pogrzebu Wojciecha Jaruzelskiego widać, że Polska jest pod okupacją ideologiczną, że niewiele się zmieniło. Proszę zobaczyć, kto występuje o taki pochówek. Z jednej strony to jest Związek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, czyli dawny ZBOWiD. Ta instytucja powstała tuż po wojnie dla komunistycznego ruchu oporu, Gwardii Ludowej, Armii Ludowej, PPR i Ludowego Wojska Polskiego. To była instytucja stalinowska, nie przyjmowano do niej uczestników wojny 1920 roku, konspiracji niepodległościowej wojennej, nie mówiąc już oczywiście o konspiracji powojennej. Nie było w niej miejsca dla polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Słowem, nie było tam prawdziwych kombatantów.
Głośno o honorach dla Jaruzelskiego mówi również SLD.
Rzeczywiście, to druga strona, instytucja polityczna, która firmuje ten pomysł. SLD to z kolei dawna Polska Zjednoczona Partia Robotnicza, wcześniej Polska Partia Robotnicza, stalinowska partia komunistyczna w Polsce, która jest symbolem okupacji. Jeśli jednak obecnie ktoś tłumaczy, że Jaruzelski był generałem, prezydentem, bohaterem, patriotą, to logicznie rzecz biorąc tak samo trzeba traktować Władysława Gomułkę, Bolesława Bieruta, Jakuba Bermana, Helenę Wolińską, Julię Brystygierową i wszystkich ludzi reżimu komunistycznego. Nie ma bowiem wytłumaczenia, by jedynie jedną osobę wyróżniać, a pozostałe nie.
Jednak co wtedy z tymi, których komuniści zwalczali? Oni stają się znów „bandytami”?
Rzeczywiście, jeśli wymienionych ludzi i im podobnych, traktujemy jako bohaterów, jako osoby zasłużone to jak patrzeć np. na gen. Fieldorfa? On staje się zdrajcą, bowiem był człowiekiem, który walczył przeciwko tej Polsce i jej funkcjonariuszom, których mielibyśmy teraz hołubić. To jednak pokazałoby, że w Polsce nic się nie zmieniło od dekad. Mamy ideologiczną okupację.
Dlaczego to możliwe do dziś?
To jest skutek tego, co stało się z Polską po 1989 roku. Brak dekomunizacji, brak zerwania ciągłości prawnej z PRL, z Polską Ludową, z okresem stalinowskim, skutkuje tym, że ludzie z tamtej strony dyktują nam warunki, w każdej niemal dziedzinie. Na tym przykładzie widać bardzo wyraźnie, jak niewiele się w Polsce zmieniło.
Nie wszyscy jednak myślą w ten sam sposób. O czym to świadczy?
Polska jest podzielona. To oczywiste. Już słyszymy różne opinie w mediach, różni celebryci, „autorytety” i inne osoby przekonują, że Jaruzelskiemu należy się pogrzeb, że należą się honory.
Polacy od lat słyszą, że „to człowiek honoru”.
To nie był człowiek honoru. Gdyby był człowiekiem honoru, to stanąłby przez sądem, dałby się osądzić. On jednak tego nie chciał bał się tego. I to od lat. Jeśli na przełomie lat 80. i 90. niszczono na masową skalę dokumentację i archiwa, to widać, że komuniści zacierali ślady, tuszowali swoją działalność fałszowali życiorysy. Chodziło o to, żeby wyglądali korzystniej niż w rzeczywistości. Cały czas musimy jednak pamiętać, że tu w grę wchodzi nie tylko okres stanu wojennego, ofiary tego czasu. Mówimy o ofiarach władzy komunistycznej od 1944 roku. To może być nawet sporo ponad 100 tysięcy Polaków, najdzielniejszych polskich patriotów, przedstawicieli polskich elit, najwybitniejszych polskich wojskowych. Ich wymordowano, by „zrobić miejsce” dla takich ludzi, jak Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak, jak również ich następcy, z Leszkiem Millerem włącznie. Można powiedzieć, że oni dlatego mogli działać, że nie mają przeciwników. Ich przeciwników usunięto fizycznie w PRLu.