"Komuniści blokują pomordowanych patriotów"
„Prace na warszawskiej Łączce blokują przeszkody polityczne” - mówi prof. Terlecki.
Stefczyk.info: Historycy IPN informują, że odnaleźli dowody na to, że komunistyczni dygnitarze byli celowo i z premedytacją chowani w grobach położonych na miejscu grzebania Żołnierzy Wyklętych. Taka sytuacja ma miejsce na warszawskiej Łączce. Jak Pan to ocenia?
Prof. Ryszard Terlecki: Było wiadomo od dawna, że na miejscach, w których w latach 40. i 50. grzebano zamordowanych żołnierzy podziemia niepodległościowego, później chowano funkcjonariuszy UB, SB, czy funkcjonariuszy reżimu. To stało się obecnie powodem komplikacji przy pracach identyfikacyjnych i ekshumacyjnych dotyczących szczątków Wyklętych.
Na czym polegają te komplikacje?
Początkowo był wstępny plan przeniesienia grobów, która znajdują się nad dołami śmierci. Jednak nagle zaczęły powstawać kolejne problemy i komplikacje. Okazało się, że są jakieś trudności, więc prace utknęły. Natomiast wystarczyłby jeden podpis wojewody, który nadałby Łączce rangę cmentarza wojennego. Zgodnie z przepisami można by wtedy przenieść te groby, które później się tam znalazły.
Jednak nie doszło do takiej decyzji.
Rzeczywiście takiej decyzji nie ma. To wskazuje, że są w tej sprawie pewne przeszkody polityczne, by tych ubeków i komunistów stamtąd usunąć.