Kołodziejski w "Sieci": Czy Polacy chcą więcej LGBT?
Badania wskazują na stały wzrost akceptacji dla związków partnerskich. Jednak, gdy się dokładniej przyjrzeć sondażom, widać, że owa akceptacja Polaków nie jest bezwarunkowa. Zaczyna znikać, gdy tylko ideologia LGBT wkracza do naszego prywatnego życia – zauważa na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” Konrad Kołodziejski.
W tekście czytamy o opublikowanym pod koniec lutego sondażu ISPSOS na zlecenie portalu OKO.Press. Z badań wynika, że aż 56 proc. ankietowanych nie ma nic przeciwko związkom partnerskim, co stanowi powolny, ale stały wzrost w stosunku do czerwca 2017 r., gdy akceptacja dla takich związków po raz pierwszy przekroczyła w badaniach IPSOS granicę 50 proc. (osiągając 52 proc.). Zdecydowanie Polacy nie popierają adopcji dzieci przez pary homoseksualne (teraz poparcie deklaruje 18% a rok wcześniej zaledwie 16 proc.). W najnowszym sondażu IPSOS w małżeństwach osób tej samej płci 41 proc. naszych rodaków nie widzi nic złego.
Autor stwierdza, że obecnie mamy do czynienia z gwałtowną kampanią na rzecz LGBT. Głównie w wykonaniu Wiosny Biedronia oraz PO. Ta ostatnia partia, wraz z Barbarą Nowacką, zobowiązała się do promowania praw osób LGBT w szkołach. Najwięcej kontrowersji wywołało jednak uroczyste podpisanie Karty LGBT+ przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, a zwłaszcza zawarte w niej pomysły zmierzające do faktycznej promocji zachowań homoseksualnych wśród młodzieży szkolnej oraz narzucania tzw. klauzul antydyskryminacyjnych przedsiębiorcom jako warunku zawarcia przez nich umowy biznesowej z miastem. Kołodziejski ocenia, że wielu osobom nie spodobało się to jako realna perspektywa indoktrynacji. Zdaniem dziennikarza liczne tęczowe pomysły zdają się być jedyną ofertą opozycji skierowaną do wyborców.
W artykule przytoczono apel OKO.Press do Grzegorza Schetyny wzywający do kampanii poparcia dla postulatów mniejszości seksualnych. Dlatego, że jak twierdzi redakcja „uwzględnienie postulatów równościowych może się opłacić. Nie tylko trafiają one bowiem do wyborców liberalnych i lewicowych, ale także do ludzi młodych, którzy do tej pory głosowali na prawicowych skandalistów”.
W tekście autor zauważa, że Polacy to bardzo tolerancyjny naród, jednak nasza tolerancja ma swoje granice. Wszystko się zmienia, gdy LGBT zaczyna wkraczać do naszego własnego życia. (…) Zaledwie 29 proc. Polaków (według badań PBS z 2015 r.) byłoby skłonnych przyjąć do swojej rodziny osoby homoseksualne (…) 48 proc. – według badań CBOS z 2013 r. – twierdzi, że osobom homoseksualnym nie powinno się pozwalać na pracę z dziećmi (…). I nie dotyczy to, jak przekonują nas liberalne media wyłącznie nieoświeconych mieszkańców zapadłych wsi. Bo – jak wynika z sondażu – jedynie 34 proc. liberalnych mieszkańców Warszawy zgodziłoby się oddać swoje dziecko pod opiekę osoby LGBT. Dobrze to koresponduje z badaniami dotyczącymi prawa do adopcji dzieci przez pary homoseksualne. Nawet z tegorocznego sondażu IPSOS wynika, że dla przytłaczającej większości Polaków (77 proc.) nie wchodzi to w rachubę.
Konrad Kołodziejski podkreślił, że odpowiedź prawicy na aktywną kampanię LGBT powinna być spokojna. Zamiast indoktrynacji i sprowokowanych awantur – rozsądek i umiarkowanie.
Więcej na temat stosunku Polaków względem kampanii LGBT w najnowszym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 11 lutego br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.