Kim pan jest panie Sikorski?
W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” temat komentuje Stanisław Janecki.
Radosław Sikorski, jako były szef MSZ i MON był postrzegany na arenie międzynarodowej jako polityk, którego słów się nie lekceważy. Jaki cel miał zatem jego wpis na Twitterze „Thank you, USA”, ilustrowany zdjęciem jednego z wycieków gazu na Bałtyku po uszkodzeniu gazociągu Nord Stream?
Polecamy artykuły z bieżącego wydania „Sieci” dostępne na portalu wPolityce.pl dla subskrybentów Sieci Przyjaciół - https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Wpis opublikowany przez Sikorskiego jest niezwykle niebezpieczne. Nie tylko w oczywisty sposób napędza rosyjską propagandę, ale może posłużyć za uzasadnienie ataków na gazociągi, które użytkowane są na Zachodzie, w tym nowo otwarty Baltic Pipe. Nie dziwi zatem, że do słów Sikorskiego odnieśli się zarówno Amerykanie, jak i Rosjanie, których wypowiedzi cytuje w swoim artykule Stanisław Janecki:
W Waszyngtonie i w Moskwie zareagowano na wpis Sikorskiego tak jak w wypadku wypowiedzi ważnego polityka, ministra spraw zagranicznych sporego państwa paktu północnoatlantyckiego. Dlatego Ned Price, rzecznik Departamentu Stanu, powiedział: „Idea, że Kim pan jest, panie Sikorski? Dziękując Ameryce, można przykryć to, że się działa na korzyść Rosji. A może na jej zamówienie? Stany Zjednoczone są w jakikolwiek sposób zamieszane w ten prawdopodobny sabotaż gazociągów Nord Stream, jest niedorzeczna. To nic więcej niż funkcja rosyjskiej dezinformacji i tak powinna być traktowana”. Departament Stanu USA uznał więc, że ważny polski polityk (także marszałek Sejmu i kandydat na prezydenta RP) realizuje funkcję rosyjskiej dezinformacji, czyli obiektywnie to, co zrobił, służy Rosji. Takie oświadczenie dotyczące polityka z sojuszniczego państwa jest absolutnym ewenementem. Tym bardziej jest wyjątkowe, że rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa stwierdziła: „Polski eurodeputowany i były minister spraw zagranicznych Radek Sikorski podziękował na Twitterze Stanom Zjednoczonym za wypadek na rosyjskich gazociągach. Czy jest to oficjalne oświadczenie, że był to atak terrorystyczny?”. A Dmitrij Poljanskij, pierwszy zastępca stałego przedstawiciela Rosji w ONZ, wprost Sikorskiemu podziękował: „Dziękuję ci, Radosławie Sikorski, za jasne pokazanie, kto jest odpowiedzialny za ten terrorystyczny atak na cywilną infrastrukturę”.
Należy mieć świadomość, że Sikorski musiał doskonale zdawać sobie sprawę z tego, co publikuje oraz jaką lawinę to uruchomi. Dodatkowo nie stanowi tajemnicy fakt, że jego nastawienie do USA zawsze było trudne do zrozumienia. Pamiętając jednoczenie, jak prorosyjską politykę prowadził, można szybko wyciągnąć odpowiednie wnioski.
Gdy był szefem MSZ, mówił Janowi Vincentowi-Rostowskiemu (wtedy ministrowi finansów): „Polsko-amerykański sojusz jest nic niewart. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa […]. Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy”. Sikorski zaogniał relacje z USA w czasie, gdy kierował MSZ, co skutkowało opóźnieniem budowy amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie. To Sikorski razem z żoną Anne Applebaum są autorami prowokacyjnych tez ( już w 2022 r.), jakoby Stany Zjednoczone nie chciały bezwarunkowo bronić Polski, a nawet zgodziłyby się na jakąś formę okupacji Polski przez Rosję. (…) Będąc szefem MSZ, Sikorski zachowywał się tak, jakby był zakładnikiem Putina i Rosji, wpisującym się w rosyjską politykę dezintegracji, dezinformacji i manipulacji wobec Polski. Grając rolę antykomunisty i przeciwnika Rosji, de facto jej nie szkodził ani nie utrudniał realizacji jej imperialnej polityki, także tej wrogiej Polsce. Atakując rząd PiS za putinizm, Sikorski usprawiedliwiał Putina, bo relatywizował nie tylko jego zamordyzm w kraju, ale także jego imperializm z napaścią na Ukrainę na czele. Absolutnie kompromitujące (chyba że było to zaplanowane i odpowiednio legendowane) były wypowiedzi Sikorskiego o stworzeniu dla Rosji ścieżki do NATO i traktowanie tego państwa jak normalnej demokracji, z którą uprawia się przyjacielską dyplomację – pisze Janecki.
Więcej w nowym numerze tygodnika „Sieci”. Artykuły z bieżącego wydania dostępne są online w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Zapraszamy też do oglądania audycji telewizji wPolsce.pl.