Karnowski: Władza nie zakrzyczy wątpliwości
"Premier Ewa Kopacz zachęca Polaków, by założyli możliwie ciemne okulary, i udawali, że nic się nie stało. Że czarne jest białe, a białe jest czarne"
">Kwestionowanie, że nie ma demokracji, to tak jakby się kwestionowało istnienie państwa< - zagrzmiała, zachęcając obywateli do wprowadzenia się w stan demokratycznej schizofrenii. Zdaniem szefowej rządu, nie można bowiem >doprowadzać do tego, by ludzie wątpili w coś, co jest wpisane na stałe w demokrację, czyli wolne wybory, kiedy każdy z nas ma prawo skorzystać, każdy ma coś najcenniejszego - swój własny głos, i wszyscy wtedy jesteśmy równi.<
Nie można doprowadzać do takiej sytuacji, pełna zgoda. To jednak PO i PSL do tego doprowadziły. Lekceważąc ostrzeżenia, wyśmiewając wątpliwości, a teraz orkiestrując szyderstwo w odpowiedzi na niepodważalne fakty.
Tu słowa, choćby najbardziej zakłamane, fałszywe, już jednak nie pomogą. Władza wątpliwości w sprawie wyborów nie zakrzyczy, ponieważ dotyczą one fundamentu demokracji, a nie skutku jakiegoś procesu. Skoro fundament zgniły, owoce też będą zgniłe. Pokrzykiwanie na wątpiących niczego nie rozwiąże. Pomóc może tylko odrzucenie kłamstwa zielonej niedzieli i poważna, głęboka sanacja procesu wyborczego."