Autorzy 2023 - promocja!

Kaczyńska: Scenariusz dyskredytacji

opublikowano: 3 grudnia 2014
Kaczyńska: Scenariusz dyskredytacji lupa lupa
Fot. wSieci.pl

"Istnieje obawa, że aktualnie zostajemy pozbawieni prawa głosu".

 



- Kilka miesięcy po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych i prezydenckich Donald Tusk na łamach „Gazety Wyborczej” groził odwołaniem się do obywatelskiego nieposłuszeństwa, tj. działania sprowadzającego się do zamierzonego łamania norm prawa w imię obrony wartości, w sytuacji gdyby legalne mechanizmy nie istniały albo gdyby okazały się nieskuteczne - pisze na łamach „wSieci” Marta Kaczyńska przypominając jak w 2007 r. Donald Tusk podważał wiarygodność i uczciwość wyborów.
 

- Stawiać opór nieustannie atakowanym rządom PiS należało, a przede wszystkim wypadało. W imię jakich zasad – nie wiadomo. Wszak w ciągu siedmiu lat po ustąpieniu Jarosława Kaczyńskiego mimo usilnych starań nie udało się ani jemu samemu, ani członkom jego gabinetu, ani szefowi CBA przypisać jakichkolwiek działań niezgodnych z prawem - zauważa córka tragicznie zmarłej pary prezydenckiej.

- Po wyborach samorządowych mamy do czynienia z kolejną odsłoną kryzysu toczącego nasze państwo od wielu lat. (…) Niemal nagminne, ewidentne nieprawidłowości przy okazji ostatnich elekcji lokalnych i zakrzykiwanie ocen tego,(...) kategorycznym przekonywaniem o uczciwości i rzetelności wyborów, to sygnały kryzysu polskiej demokracji. Ponad cztery lata temu Polacy zostali pozbawieni głowy państwa, istnieje obawa, że aktualnie, na naszych oczach zostajemy pozbawieni prawa głosu - dodaje publicystka „wSieci”.
 

- Zarówno korzystanie z prawa do wnoszenia protestów wyborczych, jak i gromadzenie się w celu publicznego wyrażenia poglądów są działaniami legalnymi, których w demokratycznym i praworządnym państwie władza nie powinna się obawiać. Wiele wskazuje na to, że w dzisiejszej Polsce jest inaczej” - pisze, odnosząc się do marszu, który 13 grudnia organizuje Prawo i Sprawiedliwość. Gigantyczna krytyka tej inicjatywy, którą słychać w ustach rządzących, to jej zdaniem kolejna próba spolaryzowania społeczeństwa. „Scenariusz dyskredytacji osób stojących w obronie podstawowych zasad został (ponownie) uruchomiony - podsumowuje.


Czytaj oryginalny artykuł na wPolityce.pl



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła