Jachowicz na czacie
W poniedziałek 7 października o godz. 20.00 odbył się czat z Jerzym Jachowiczem, dziennikarzem śledczym, komentatorem, współpracownikiem tygodnika „wSieci” oraz portalu „wPolityce.pl”. Poniżej prezentujemy Państwu zapis rozmowy z czytelnikami.
Czy jest realna szansa postawienia zarzutów prokuratorowi lub sędziemu z np. art. 270 kk(poświadczenie nieprawdy) czy art. 239 kk (zatajenie dowodów winy lub niewinności)?
Nie słyszałem aby któryś z polskich prokuratorów lub sędziów odpowiadał z jednego z tych paragrafów. Choć setki ludzi w Polsce wnosi oskarżenia o tego typu przestępstwa. Solidarność środowiska prawniczego jest tak duża i silna, że praktycznie nie ma szans, aby zapadł wyrok skazujący, nie mówiąc już o tym, że wcześniej sprawa musiałaby trafić przed sąd, co w ciągu ostatnich 20 kilku lat zdarzyło się raz lub dwa, o ile pamiętam.
Panie Jerzy, czy słyszał Pan o książce "Jak zabiłem Piotra Jaroszewicza"? Autor utrzymuje, że zgłosił się do niego zabójca wysłany przez gen. Jaruzelskiego. Oficjalna wersja to napad rabunkowy. A co Pan o tym sądzi?
Mam książkę w domu. Delikatnie mówiąc, autor troszkę fantazjuje. Nie potrafił przedstawić żadnych dowodów na swoją tezę.
Dobry Wieczór, Twój Ruch... zginie czy osiągnie poziom poparcie z dobrych czasów Ruchu Palikota. Czy lewactwo ma jeszcze szansę na poważną politykę, czy są to ostatnie podrygi?
Nie mają szans na dojście do władzy. Chyba, że PO chcąc się ratować wesprze się częścią środowiska lewackiego. Zarówno SLD jak i Twój Ruch będą długo trwać w stanie agonalnym, marząc sen o potędze.
Podejrzewa Pan w PiSie kogoś o współpracę ze służbami specjalnymi?
W każdej partii mają swoje wtyki, więc i są na pewno w PiSie. Nie wiadomo tylko na ile głęboko. Najgorszym przypadkiem byłaby sytuacja gdyby we władzach uplasował się jakiś oficer służb, pod przykrywką. Ale i takiej możliwości nie można wykluczyć.
Jak to jest naprawdę z tym jasnowidzem?
Nie jestem ekspertem. Słuchałem ludzi, których znam wiele lat, którym ufam. Nie mówię o jasnowidzach, tylko o tych, którzy badają zjawiska parapsychiczne. Zakładam, że są ludzie obdarzeni szczególnymi zdolnościami, których trudno zaakceptować drogą potocznego rozumowania.
Panie Jerzy, jak to się dzieje, że udaje się Panu dotrzeć do różnych niesympatycznych ludzi mimo, że jest Pan taki sympatyczny?
Biorę ich na lep swojej rzekomej sympatyczności. A poważnie, mimo, że źle o nich piszę jestem dla nich ciągle wiarygodnym dziennikarzem. Nie konfabuluję, lecz staram się podawać fakty, którym nie są wstanie zaprzeczyć. Druga strona medalu: nawet jeśli piszę o nich jako o przestępcach, to w ich środowisku wzrasta ich prestiż. Gorzej jest ze służbami. Ci mogą mnie nie znosić, bo chcieliby aby brudy z nimi związane, nigdy nie ujrzały światła dziennego.
HGW - uda się odwołać, czy nie?
Wszystko w naszych rękach. Jestem optymistą. Uda się!
1. Co wg. Pana porabia obecnie słynny "Słowik" ? 2. Czy śledzie Pan losy dawnych bossów Pruszkowa i Wołomina ?
Śledzę przez cienką, plastikową szybę. "Słowik" udaje uczciwego obywatela. Będzie to jeszcze robił przez rok, może dwa, bo ma duże zapasy gotówki, a oprócz tego dwa niezłe interesy prowadzone przez jego "menadżerów". Z tych źródeł ma stały dopływ gotówki, pozwalający żyć dostatnio. Ale długo bez gangsterki nie wytrzyma. Jestem prawie pewien.
Panie Redaktorze, dwa pytania. pierwsze, czy wróci na łamy "wSieci" cykl "Z archiwum X Jachowicza"? I, czy spodziewa się Pan przed referendum w Warszawie zagrywek ze strony służb, typu taśmy Wilka, jak w Elblągu? Pozdrawiam.
1. X nie wróci. 2. Podobnych numerów się nie spodziewam, bo są skompromitowane. Natomiast cały czas myślę jak obsadzić komisje, żeby nie doszło do fałszerstw. W każdej komisji powinno być kilku mężów zaufania ze strony zwolenników wysadzenia z siodła HGW, tak aby każdy mógł pełnić dyżur nie dłużej niż 3-4 godziny, być w pełni przytomnym i patrzeć na ręce.
Jakie nowe cele obierze sobie tzw. "seryjny samobójca"?
Zwykle cel mają jeden nie dopuścić do ujawnienia spraw, które kompromitują służby i wielką politykę.
Witam . Skąd u pana taka doskonała pamięć ?
Po dziadku. A poważnie, czasami sam się dziwię, że po wykręceniu dwukrotnym numeru czyjejś komórki, już ją pamiętam. Ponadto, co nie jest dobre dla higieny, dobrze pamiętam co zrobili i kiedy, Jaruzelski i Kiszczak.
Czy pójdzie Pan na niedzielne referendum w Warszawie?
Muszę odpowiedzieć jak agitator. Pójdę, ale musi Pan sam zgadnąć co zrobię przy urnie.
Czy będzie Pan posiadał więcej rubryk w tygodniku?
i tak nie jest łatwo zapełnić te rubryki, które mam czymś interesującym czytelników. To co Pan chce, żebym na dodatkowych rubrykach przynudzał?
Czy chciałby Pan zainteresować takim problemem jak realizacja usług sanatoryjnych w ramach NFZ? Jest to ciekawy problem. Otóż polskich emerytów w niektórych sanatoriach kładzie się pokojach z czterema lub trzema łóżkami. Małżeństwom dokooptowuje się trzecią osobę natomiast emeryt niemiecki ma pokój jedno lub dwu osobowy .Jedzenie też inne , zależna od... rasy czy kasy?.zy NFZ sprawdza jak jest realizowana umowa przez sanatoria?
To smutny, ale i egzotyczny obraz. Szczególnie wspomniany przez Pana narodowy plan tworzenia małżeńskich trójkątów.
Czy Pana zdaniem samodzielne rządy PiS po wyborach w 2015 r są możliwe ?? Czy raczej będzie potrzebny koalicjant ??
Byłby cud, gdyby PiS zdobył samodzielną władzę. Wygra wybory, ale będzie musiał szukać koalicjanta. Platforma, palikociarnia i SLD zrobią wszystko, żeby albo do koalicji nie dopuścić, a jeżeli do niej dojdzie, to szybko obalić rząd z dominującą rolą PiSu.
I jeszcze miałbym pytanie - co doradziłby Pan robić początkującym dziennikarzom (absolwentom po studiach) by zostać w przyszłości publicystą, tak, jak Pan ??
Pracować, pracować i pracować. Nie ma innego sposobu. A pracować to znaczy - czytać, czytać i czytać; pisać, pisać i pisać; notować, notować, notować i zawsze dotrzymywać słowa danego swoim rozmówcom, informatorom, ale także ofiarom i to wystarczy. Jak Pan widzi to niewiele.
Dobry wieczór, Panie redaktorze. Gdyby był Pan doradcą Prezesa PiS lub odpowiadał za kreowanie jego wizerunku w mediach - co by mu Pan doradził ??
Boję się, że w tej roli nie mógłbym być ekspertem. Radził bym jedno, na pewno - nic nie mówić, niczego nie zapowiadać, tylko robić. Nie mówić, że na wiosnę przygotujemy projekt przerabiania maślanki w super-tłuste mleko, tylko ze zwykłego mleka wyprodukować przyzwoite masło i rozprowadzić je w dziesiątkach kilogramów, po wszystkich szkołach w Polsce, żeby biedne dzieci miały czym smarować chleb.
Dziękuję za pytania. Przepraszam, że nie udało mi się odpowiedzieć na część pytań, ale zachowam je dla siebie jako materiał do przemyśleń.