„Haniebny spektakl na Powązkach”
„Wojciechowi Jaruzelskiemu na pewno należy się miejsce pod murem Kremla”.
Stefczyk.info: Zgodnie z decyzjami podjętymi w gronie najwyższych władzach Wojciech Jaruzelski będzie miał pogrzeb państwowy we wszelkimi honorami. Rozpocznie go msza święta. Jaruzelski spocznie na wojskowych Powązkach w alei, w której znajdują się groby żołnierzy Ludowego Wojska Polskiego. Jak Pan ocenie tę decyzję?
Grzegorz Braun: Najwyraźniej wszystko jest w najlepszym porządku, w najlepszym postPRLowskim porządku, wszystko wedle standardów obowiązujących w III RP. Urzędujący prezydent, człowiek, którego karierze patronowały te same służby, względem których lojalny był Wojciech Jaruzelski, zweryfikował się, jako usłużny wobec postsowieckiego dziedzictwa Smiersza, Informacji Wojskowej, czy WSI. Wszystko jest więc w najlepszym porządku, skoro lojalny agent bezpieki niebieskiej i zielonej Lech Wałęsa, jak zwykle sam się zgłasza do odpowiedzi, i jako prymus w szkółce agentów, którą urządzili Jaruzelski i Kiszczak, popiera tę inicjatywę. Wszystko przebiega wedle okrągłostołowego scenariusza, jeśli jako żyranci tego wszystkiego mają na koniec wystąpić jeszcze duchowni katoliccy. To będzie szczyt zgorszenia, ale przecież nie takie rzeczy widywaliśmy w III RP.
Można by zatem pomyśleć, że nie ma powodu do oburzenia. Skoro wszystko jest zgodne z realiami III RP...
Mówi się, że oburzać się mogą kucharki. Polscy patrioci powinni działać. I mam nadzieję, że w piątek znajdzie się dostateczna liczba Polaków, którzy nie mają serc i umysłów umeblowanych przez spadkobierców Jaruzelskiego. Liczę, że ci Polacy przeciwstawią się temu haniebnemu spektaklowi, który jak słyszę ma się rozegrać na Powązkach.
Jednak nawet dyktatorowi należy się godny pochówek.
Czym innym jest katolicki pogrzeb, a czym innym jest państwowa oprawa. To jest przecież splendor, honor, salwy honorowe i „fajerwerki”. To jest nadawanie temu wydarzeniu specjalnej rangi przez aparat państwowy. Nie dziwi mnie to, że ludzie, którzy zawdzięczają swoje kariery Jaruzelskiemu, i jego służbom, jak Komorowski czy Tusk, w ten sposób się zachowują. Jednak najwyższa pora, by Polacy, którzy zostali Polakami, się temu przeciwstawili.