Gwiazda: Prezydent orędownikiem WSI
„Stare związki mogą być dla państwa jeśli nie zabójcze, to niezwykle kosztowne”.
Stefczyk.info: Sejm zdecydował, że będzie pracował nad wnioskiem dotyczącym komisji śledczej ds. likwidacji WSI. Komu taka komisja jest dziś potrzebna?
Andrzej Gwiazda: Ona przede wszystkim potrzebna jest oficerom WSI. Oni na likwidacji stracili najwięcej. Interesy tych ludzi są reprezentowane w sposób wyraźny. Ich wpływy zostały ograniczone, ale nie zlikwidowane. Oni mają swojego orędownika w postaci prezydenta Bronisława Komorowskiego. Widać to wyraźnie. Wydaję mi się, że nie mamy na razie danych, by powiedzieć, że w całej sprawie chodzi o interesy Władimira Putina. Podejrzenia takie są, ale pozostają w sferze podejrzeń.
Wielu oficerów WSI było szkolonych przez GRU. Interesy Putina są zatem zrozumiałe.
Jednak nie każdy oficer szkolony w Moskwie musi pozostawać temu ośrodkowi lojalności wierny. Nie ma dowodu, że wszyscy ludzie szkoleni w Moskwie pozostali wierni Rosji. Jednak u każdego normalnie myślącego człowieka rodzą się podejrzenia, że niektórzy z nich mogli pozostać. Na pewno stare związki towarzyskie i zawodowe mogą na poziomie służb być dla państwa jeśli nie zabójcze, to niezwykle kosztowne.