Gosiewska: Tusk musi odpowiedzieć
„Premier powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności, a nie uciekać do Brukseli”.
Stefczyk.info: Coraz więcej polityków władzy, a także mediów zagranicznych, twierdzi, że Donald Tusk ma szanse na wysokie stanowisko w Unii Europejskiej. Czy wyjazd premiera z Polski może zmienić sytuację dotyczącą śledztwa smoleńskiego?
Beata Gosiewska: Jeśli to coś zmieni w tej sprawie, to jedynie na gorsze. Donald Tusk sam mówił, że jest odpowiedzialny za wszystkie decyzje dotyczące śledztwa smoleńskiego. Więc on powinien zostać pociągnięty do odpowiedzialności, a nie uciekać do Brukseli. Tak długo, jak on jest w Warszawie, tak długo istnieje szansa na wyciągnięcie odpowiedzialności. To będzie możliwe szczególnie po ewentualnych zmianach politycznych w Polsce. Jeśli jednak obejmie on ważne stanowisko w Unii, to ucieknie przed tym. Donald Tusk nic dobrego w Polsce nie zrobił, więc tym bardziej nic dobrego nie zrobi w UE.
Jednak może liczyć zdaje się na poparcie Niemiec. Tak twierdzą media. Dlaczego?
To jest kolesiostwo w wykonaniu Angeli Merkel. Mimo wszystko jednak cała sprawa wydaje mi się odwracaniem uwagi od sytuacji w Polsce.
Wiele osób mówi, że brak Tuska w Polsce osłabi jego oddziaływanie na prokuraturę, co może odblokować działania ws. smoleńskiej. To nieuprawnione myślenie?
Tu nie chodzi o to, gdzie osobiście będzie Tusk. Dziwne siły działające w tej sprawie, to nie koniecznie Tusk osobiście. To jest pewna zmowa całego kręgu osób o nastawieniu prorosyjskim. Ja mówię o tym, że to zmowa wspólników Putina, również ze środowisk rządowych. Pamiętamy, co robiły władze Polski, gdy były podejmowane próby zainteresowania Unii Europejskiej sprawą smoleńską. Tusk będzie mógł wpływać w Brukseli, by o Smoleńsku nikt w UE nie mówił.