Autorzy 2023 - promocja!

Gen. Nowek: Najgroźniejsi agenci wpływu

opublikowano: 26 sierpnia 2014
Gen. Nowek: Najgroźniejsi agenci wpływu lupa lupa
Fot. Blogpress.pl

„Dla mnie najbardziej niepokojący jest brak zainteresowania służbami ze strony rządu”.


Stefczyk.info: W Polsce w praktyce nie istnieje nadzór nad służbami specjalnymi. Takie wnioski publikuje NIK w ostatnim raporcie. Izba krytycznie ocenia sposób kontroli i nadzoru nad tym obszarem państwa. Jak Pan odbiera te wnioski?


Gen. Zbigniew Nowek: Należy zwrócić uwagę na to, że w Polsce nie ma obecnie systemu kontroli nad służbami. Natomiast w czasie prowadzonych prac nad nowymi ustawami demontowany jest również system zadaniowania służb. Zadaniowanie, kontrola i budżet dla służb powinny natomiast stanowić jedną, nierozerwalną całość. Jednak służby nie są w zainteresowaniu tego rządu. Najlepiej świadczy o tym fakt, że w ciągu ostatnich 7 lat administracja rozbudowała się o ponad 100 tysięcy urzędników, a w tym samym czasie w służbach zwiększyła się liczba wakatów. To wynika z zamrożenia płac oraz braku zainteresowania tym obszarem i wynikami służb. To powoduje masowe odejścia.


Będzie lepiej? Rząd chce wprowadzić nowe rozwiązania.

 

System kontroli nad służbami istniał w pewnej formie. On się udoskonalał przez lata. Jednak obecnie mamy do czynienia z regresem. Zrezygnowano na przykład z tego, co przez lata było podstawą. Przewodniczącym komisji ds. służb była rotacyjnie osoba wywodząca się z opozycji. Tę zasadę złamano. W związku z tym przez większość czasu komisją ds. służb kieruje ktoś wywodzący się z koalicji. To powoduje tak kuriozalne sytuacje, jakie widzieliśmy przy okazji odwołania szefa SKW, gen. Janusza Noska.


Dlaczego kuriozalne?

 

Bowiem mimo wniosku opozycji odwoływany szef nie został zaproszony na posiedzenie komisji, która miała opiniować jego odwołanie. Kontrola parlamentarna nad służbami stała się fikcją. A dodatkowo rząd chce zlikwidować kolegium ds. służb, w którym zasiadali przedstawiciele prezydenta i przewodniczący komisji sejmowej. Doszło również do faktycznej likwidacji funkcji ministra-koordynatora, który miał sprawować nadzór nad służbami.


Nowa ustawa ma podchodzić w nowy sposób do tej tematyki.

 

Nowa ustawa tworzy atrapy, które ani nie zadaniują, ani nie będą dbały o budżet. Nowe ciało, które ma powstać i nadzorować służby, nie zakłada obecności osoby, która będzie nadzorować CBA i AW, czyli premiera. Obowiązek uczestniczenia w posiedzeniu ma jedynie szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Cała ustawa ma na celu zdjęcie obowiązku dotyczącego służb z premiera, więc może się okazać, że w tym posiedzeniu nie będzie uczestniczył polityk, który nadzoruje dwie ważne służby.


Czytaj oryginalny artykuł na Stefczyk.info


 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła