Gdzie się zaczynają i gdzie kończą granice Majdanu?
„Gdzie kończy się nasz Majdan? I gdzie się zaczyna? I czy w ogóle istnieje?” Takie pytania zadaje sobie ukraińska dziennikarka Switłana Odynec w tekście „Metafizyczne granice Majdanu”. Ukraina liczy bowiem ok. 46 milionów mieszkańców, zaś na kijowskim Majdanie aktywne są jedynie tysiące. A reszta?
Publicystka podkreśla, że Majdan to nie tylko pewien geograficzny obszar w stolicy Kijowa, lecz przede wszystkim rodzaj sprzeciwu wobec skorumpowanej, oligarchicznej władzy oraz walka o ludzką godność w sytuacji systemowego upodlenia. To także okazja do samoidentyfikacji oraz sprecyzowania własnego światopoglądu, co wykracza daleko poza horyzont doraźnych wyborów politycznych. Jej zdaniem wyznacznikiem Majdanu jest przede wszystkim niezgoda na życie w kłamstwie oraz protest przeciw korupcji jako normie życia społecznego,
Odynec pisze, że ci, do których strzelano podczas demonstracji, nie będą już nigdy tacy sami jak przedtem. Dla nich zniknie granica nie tyle strachu, ile kompromisu z systemem. Ludzi zaangażowanych bezpośrednio w walki były jednak tysiące, może nawet dziesiątki tysięcy. A co z pozostałymi milionami? Co robią w czasie konfliktu? W co wierzą? Jakie mają ideały? Co ich łączy? Co w ogóle łączy Ukraińców ze wschodu i z zachodu?
To pytania niezmiernie ważne dla przyszłości Ukrainy. Los tego państwa rozstrzygnie się bowiem nie tylko w Kijowie, lecz także w regionach. Czy ludzie na prowincji też będą mieli dosyć życia w kłamstwie? I co są w stanie poświęcić, by to osiągnąć? Innymi słowy: czy płomień Majdanu może ogarnąć cały kraj, a przynajmniej jego większość? To pytanie zadaje sobie dziś nie tylko Switłana Odynec, lecz także wielu Ukraińców. I nikt na razie nie zna odpowiedzi.
Grzegorz Górny