Autorzy 2023 - promocja!

Gdzie nie spojrzeć rwą sukno

opublikowano: 31 października 2013
Gdzie nie spojrzeć rwą sukno lupa lupa

Słucham tych taśm i gdy przymykam oczy widzę, jak spływa po gębach obecnych rządców tłuszcz, jak rwą ten postaw sukna - pisze Michał Karnowski.

Młodzież przepytywana przez ekipę telewizyjną w jednym z warszawskich liceów o śp. Tadeusza Mazowieckiego kojarzyła go raczej z Konradem Mazowieckim, który sprowadził Krzyżaków do Polski, a i to z dużą niepewnością w głosie. Niestety, jak widać media i szkoła III RP uczą i kształtują młodych obywateli tak, że ci o ojcu założycielu niewiele wiedzą. Tym bardziej wątpliwe by kojarzyli poniższy cytat:
Rzeczpospolita to postaw czerwonego sukna, za które ciągną Szwedzi, Chmielnicki, Hiperborejczykowie, Tatarzy, elektor i kto żyw naokoło. A my z księciem wojewodą powiedzieliśmy sobie, że z tego sukna musi się i nam tyle zostać w ręku, aby na płaszcz wystarczyło; dlatego nie tylko nie przeszkadzamy ciągnąć, ale i sami ciągniemy.
A skoro nie kojarzą słów, które książę Bogusław Radziwiłł szczerze i nieszczęśliwie dla siebie wyznał Andrzejowi Kmicicowi, to pewnie i nie skojarzyły im się z najnowszymi taśmami rzuconymi narodowi z trzewi Platformy Obywatelskiej.
Trudno, mnie się skojarzyły. Bo choć na nagraniach obraz słaby lub w ogóle, to przecież wystarczy przymknąć oczy by wyobraźnia przywołała obrazy ukazujące jak po uśmiechniętych gębach dzisiejszych rządców spływa tłuszcz, jak spadają na sukmany resztki rabowanych dóbr, jak brzęczą ich sakiewki.
Stanowiska państwowe stają się łupem dla swoich, państwowe firmy miejscem bezwstydnego żerowania, a sejmiki partyjne okazją do targów. W słowniku języka polskiego trzeba dodać nowe znaczenie sformułowania "kartka do głosowania" - to w państwie Tuska rodzaj zaświadczenia pozwalającego uzyskać pracę. Znaczenie zmienia też słowo "żona" - to dziś osoba, którą umieszcza się na wygodnej posadzie w zamian za przystąpienie do właściwej koterii.
Gdzie nie spojrzeć rwą sukno, wyprzedają, rozdają, wygaszają, likwidują. Gdzie nie przyłożyć ucha słychać mlaskanie zadowolonych z siebie gromad. Ale gdy wyjdą na scenę przemawiają pięknie, potoczyście, tak samo cudnie jak pięknie opowiadał o swoich niecnych planach Janusz Radziwiłł w "Potopie". I niejednego zwiódł. Ale kto zna tę lekturę dobrze, ten nieco uodporniony na takie sztuczki. Może dlatego ministerki Hall i Szumilas z taką zaciekłością mistrza Sienkiewicza zwalczały? A może po prostu im kazano? Koszmarna zagadka jak na Polskę w dwie dekady po odzyskaniu wolności.
Cóż jednak się dziwić skoro większość mediów martwi się czy aby ten skandal władzy nie zaszkodzi, większość polityków partii rządzącej jedyny problem widzi w tym, że to wyciekło i pękła omerta milczenia, a pan premier zastanawia się tylko jak zgładzić politycznie tego, który za wyciekiem może stać. No i oczywiście już szykuje ładną gadkę. Wiem jak się zacznie: ogłoszeniem jakiejś kolejnej wielkiej kampanii walki z korupcją. I wiem jak się zakończy: atakiem na wredną opozycję. I wiem, że wielu z radością zrozumie, że to oznacza iż nic się nie zmieniło. Dalej można będzie rwać sukno.
Czy jest tam jaki Kmicic, którego to naprawdę oburzy? Kiedy i czy w ogóle nadciągną pod platformerskie Kiejdany wojska wojewody witebskiego Pawła Sapiehy?

Michał Karnowski



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła