Gadowski: W Polsce nie ma demokracji
„Wielu politykom obywatele zawadzają i wkurzają ich, bo to przez obywateli właśnie muszą co cztery lata stroić małpie miny i obiecywać gruszki na wierzbie. Politycy tego nie lubią” - pisze Witold Gadowski.
Publicysta tygodnika „wSieci” podkreśla, że „Polska już nie jest krajem demokratycznym, o ile kiedykolwiek nim była”.
„Partie mają wiele cech, ale na pewno nie można ich oskarżyć o wewnętrzną demokrację. Nie ma w Polsce partii, w której nie rządziłaby jakaś nieusuwalna kamaryla. To właśnie kamaryla decyduje o tym, kto będzie na listach wyborczych, a kogo tam zabraknie. Skoro nie ma demokracji w partiach, to jak ich członkowie mają o nią zabiegać w parlamencie, w rządzie?” - zastanawia się Gadowski.
Publicysta zwraca uwagę, że politycy nie przechodzą przez wszystkie szczeble politycznej kariery od najmniejszego szczebla.
„Politycy rosną w warsiawskich mediach, a warsiawskie media i warsiawskich dziennikarzy guzik obchodzi to, co znajduje się poza rogatkami stolycy. Stąd też nasze media są tak obezwładniająco głupie” - podkreśla Gadowski.
„W dzisiejszej Polsce nie ma demokracji, bo politycy boją się demokracji, bo wygodnie usadowieni dziennikarze umościli sobie żłóbki właśnie w takiej niedemokratycznej rzeczywistości. W Polsce
nie ma demokracji, bo niewielu dostarcza publiczności prawdziwych informacji, niewielu mówi jej, że Polska nie jest pępkiem świata i często nie da się zrozumieć jej rzeczywistości bez szerszego kontekstu, a właśnie tego kontekstu, świeżego strumienia informacji ze świata, w Polsce zaczyna brakować jak powietrza” - puentuje autor felietonu „Dupokleptokracja”.
Cały tekst Witolda Gadowskiego w najnowszym numerze tygodnika „wSieci”, w sprzedaży od 27 kwietnia br., także w formie e-wydania na http://www.wsieci.pl/e-wydanie.html oraz jako aplikacje do pobrania z AppStore i Google Play.