Ewa Kochanowska podważa ekspertyzę
„W Polsce nie sprawdzono próbek sprzętem użytym w Smoleńsku. To podważa ekspertyzę”.
- W Polsce nie sprawdzono próbek sprzętem użytym w Smoleńsku. To podważa ekspertyzę - mówi portalowi Stefczyk.info Ewa Kochanowska.
W jej ocenie analizę konferencji śledczych, dotyczącej śledztwa smoleńskiego należy zacząć od sprawy podstawowej.
- W tej sprawie należy zacząć od początku i spytać, w jaki sposób zostały pobrane próbki, jak były przechowywane, jak zostały przekazane CL KP. Ta sprawa to jest bardzo poważna luka w tym dowodzie. Pobrano próbki, które wykazywały się pewną aktywnością. Próbki zostały zaplombowane, złożone w Rosji, a potem po pół roku przyjechały do Polski - zaznacza Kochanowska i dodaje, że „wydawałoby się logiczne, by te próbki zbadać raz jeszcze tym samym sprzętem, jakiego używano w Smoleńsku”.
Okazuje się jednak, że do tego nie doszło. - CL KP zamiast to zrobić zakupiło drogi sprzęt, a próbki nie były badane tym samym detektorem co wcześniej. Materiał został natychmiast przekazany do badań w laboratorium, które nie ma certyfikatów, ani osób przygotowanych do robienia tego typu analiz - tłumaczy.
W jej ocenie „to podważa całość ekspertyzy u źródła”. - Logika nakazuje, by próbki, które pobrano w Smoleńsku, zostały przebadane w ten sam sposób, w jaki badano je wcześniej - dodaje Kochanowska.
KL