Doznałam ogromnego rozczarowania
Metody, jakimi posługują się "Gazeta Wyborcza" czy TVN, są metodami brutalnymi i ja nie mogę się z tym pogodzić - mówi aktorka w rozmowie z portalem Stefczyk.info.
Stefczyk.info: "Gazeta Wyborcza" zarzuca Pani, że wybrała Pani brzydką metodę zakończenie współpracy z "Wysokimi Obcasami". Co Pani na to?
Joanna Szczepkowska: Ja niczego nie wybierałam, bo nie ja się rozstałam i nie ode mnie wyszła inicjatywa rozstania. Tak więc już u korzeni jest to nieprawda. Natomiast myślę, że jeżeli ktoś daje tytuł "Szczepkowska brzydko się chwyta", to raczej nie ma co rozmawiać o estetyce, bo to oni wybierają estetykę rozstania. Wysłałam już odpowiedź do "Wyborczej", ale - jak sądzę - nie wydrukują jej.
Padł zarzut, że nadużywa Pani wolności słowa do obrażania innych ludzi. Wie Pani, o których tekstach lub wypowiedziach może być mowa?
Mam takie poczucie, że przez 15 lat starałam się w "Wysokich Obcasach" przeprowadzać myśl humanistyczną. Stwierdzenie, że wykorzystuję wolność słowa dla obrażania innych, uważam za najwyższą obrazę i po prostu przekłamanie rzeczywistości, bo chyba jestem jedną z ostatnich osób, które można o to posądzić. Raczej walczyłam z nadużywaniem wolności słowa w tym, co pisałam.
Co konkretnie ma Pani na myśli mówiąc o myśli humanistycznej w Pani tekstach?
Ponieważ zostało wydanych kilka tomów, książek, które są zbiorem moich felietonów, więc to raczej czytelnik musi ocenić. Ale ja zawsze starałam się zatrzymywać nad anonimowym człowiekiem, nie pisałam o żadnych celebryckich sprawach, tylko starałam się dostrzegać ludzi, szczegóły życia. Myślę, że należy mnie oceniać jako humanistę, a nie jako człowieka, który dehumanizuje.
Dziwne, że "Gazeta Wyborcza", która kreuje się na wzór tolerancji i głównego obrońcę wolności słowa, nie toleruje Pani poglądów.
No właśnie, ten paradoks dotknął mnie późno, ale dotknął. Jak to odbieram? Po prostu staram się w tej chwili zupełnie co innego widzieć i spotykać się z ludźmi, z którymi bym się dotąd nigdy nie spotkała. Staram się weryfikować swoje poglądy. Ja nie twierdzę, że je całkiem zmienię, natomiast staram się je po prostu weryfikować, ponieważ doznałam ogromnego rozczarowania.