Dorn: Wipler kopał więc dostał pałą
opublikowano: 6 listopada 2014
"Czego od funkcjonariuszy mamy wymagać - słownej perswazji: 'Panie, pan mnie nie kop?'"
Stefczyk.info: - Panie pośle, czy ujawnione dziś nagranie zmienia sposób postrzegania na tę sprawę?
Ludwik Dorn: - Zmienia w odniesieniu do jednego faktu. Nadal nie wiemy, czy poseł Wipler znieważał słownie policjantów - jest to wysoce prawdopodobne, bo czemu w ogóle podejmowali interwencję? Natomiast nie jest tak, że pierwotnie był agresorem. Przy interwencji w sposób oczywisty stawiał opór i kopał. I to nie był do końca bierny opór - nóżkami tam wymachiwał.
Natomiast nie jest tak, że podszedł, poznieważał i jeszcze jako pierwszy uderzył. Nie. Zachowanie posła Wiplera było naganne, ale mniej naganne, niż sugerowały to wcześniejsze informacje.
A jak Pan skomentuje dotychczasowe twierdzenia policji i prokuratury, że to właśnie poseł Wipler pierwszy zaatakował funkcjonariuszy - zarzuca mu się przecież czynną agresję?
- Ale kopniaki ze strony pana posła podczas interwencji przecież widać, jak on tam leży i nogami...
Ale on się przecież broni przed uderzeniami i biciem pałką...
- Jeżeli funkcjonariusz podejmuje interwencję i w trakcie tej interwencji zostaje kopnięty to jednak jest to napaść na funkcjonariusza. Natomiast nie jest tak, że przed interwencją doszło do fizycznej agresji ze strony pana posła Wiplera. Nie wiemy, ale nawet z rachunku prawdopodobieństwa możemy założyć, że
doszło do znieważania słownego. W związku z tym, funkcjonariusze podjęli interwencję bo nie powinni dać się obrażać. A potem to się już potoczyło.