Czarnecki: nie podniecajmy się spekulacjami
„W dni parzyste Europa modli się o Tuska, a w nieparzyste o Sikorskiego...”
Stefczyk.info: Brytyjski „The Guardian” pisał, że premier David Cameron zapowiedział poparcie kandydatury Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Wiadomości te potwierdził w TVP były rzecznik rządu Paweł Graś. W Pana ocenie to wiarygodne wiadomości?
Ryszard Czarnecki: Wiadomości na ten temat opublikowała gazeta, która jest opozycyjna wobec rządu jej królewskiej mości. Wolałbym w tej kwestii usłyszeć miarodajne oświadczenie rządzących Konserwatystów. O ile wiem, były rzecznik rządu Paweł Graś nie jest z kolei rzecznikiem brytyjskiego rządu, a premiera Camerona widuje głównie w telewizji.
Kandydatura Tuska jest w ogóle brana na Zachodzie na poważnie pod uwagę, czy to raczej medialne spekulacje?
W dni parzyste Europa modli się o Tuska, a w nieparzyste o Sikorskiego... Jesteśmy potęgą na lądzie i na morzu. I przemy ku świetlanej przyszłości. W przekazie propagandy rządowej, im większe problemy widać w kraju, tym większa nasza siła rażenia na zewnątrz. To jest historia, która wraca. Co rusz się pojawia idea i pomysł, mówiący, że albo Tusk będzie przewodniczącym Rady Europejskiej, albo Sikorski będzie pierwszym wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej, odpowiedzialnym za politykę zagraniczną Unii. Ja bym się nie podniecał spekulacjami medialnymi.
Plany premiera nie są ważne?
Wolałbym, żebyśmy rozliczali pana premiera nie z jego planów podbijania Europy, którym on sam zresztą zaprzecza. Wolałbym, żebyśmy szefa rządu rozliczali z siedmiu lat rządów. Zdaje się, że premier Tusk zrobi jednak wiele, żeby mówić o swoich przyszłych planach dotyczących Europy i tego, co władze w Polsce będą robić. Nie chce z kolei mówić o tym, co jego rząd miał zrobić, a czego nie zrobił w ciągu swojego rządzenia.