Co z odszkodowaniem od Niemców?
"Musimy zdawać sobie sprawę z planu obozu władzy".
Jeśli następnie eksperci potraktują to zadanie poważnie, to Polska zyska bardzo istotny argument w rozmowach z Niemcami. To może być poważny atut polskiej polityki zagranicznej. Polska ma prawo przypominać, że w wyniku agresji Niemiec poniosła ogromne straty i została wyłą- czona z budowy Wspólnoty Europejskiej
- mówi Kazimierz M. Ujazdowski w rozmowie z "wSieci", odnosząc się do fachowej analizy dr. Grzegorza Kostrzewy-Zorbasa, z której wynika, że Polska może liczyć nawet na 850 mld odszkodowania za straty wywołane przez II wojnę światową i Niemców.
Poseł PiS w wywiadzie udzielonym Jackowi i Michałowi Karnowskim tłumaczy również, że nasz kraj nie powinien przywiązywać dużej wagi do roszczeń reprywatyzacyjnych na przykład od środowisk żydowskich.
Polska nie jest prawnie zobowiązana do spełnienia tych roszczeń reprywatyzacyjnych. Nie może płacić za szkody wyrządzone przez Niemcy. Trzeba to otwarcie powiedzieć, albowiem milczenie stawia nas w gorszym położeniu
- czytamy.
Ujazdowski przekonuje również, że Platforma Obywatelska jest do pokonania. Wymaga to jednak, jego zdaniem, bardzo dużej pracy w PiS.
Musimy zdawać sobie sprawę z planu obozu władzy. Dokonane zjednoczenie po wyborach europejskich było pierwszym, bardzo dobrym krokiem zaradczym. Za tym muszą pójść ożywienie przekazu, przyciąg- nięcie nowych ludzi i środowisk, energia i dynamika. Wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Kluczem do sukcesu wydaje mi się wyznaczenie własnego pola rywalizacji, nie możemy grać wedle scenariusza nakreślonego przez Platformę Obywatelską
- kończy polityk.
LL