Brudziński w "Sieci": To Tusk rozpętał wojnę domową
Jacek Karnowski rozmawia z Joachimem Brudzińskim, ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Mateusza Morawieckiego, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Jacek Karnowski rozmawia z Joachimem Brudzińskim, ministrem spraw wewnętrznych i administracji w rządzie Mateusza Morawieckiego, kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Dziennikarz pyta szefa MSWiA o powód jego decyzji wyruszenia do Brukseli i pozostawienia polskiego resortu. Brudziński zauważa, że większość przepisów, które są implementowane do naszego krajowego prawa, powstaje właśnie w Brukseli. Ponadto czuje, że może on zdobyć cenne doświadczenie. Podczas spotkań ministrów unijnych widzę, jak sprawnie poruszają się na arenie międzynarodowej. Takim przykładem jest choćby Matteo Salvini. Minister podkreślił, że PiS-owi zależało na silnych listach wyborczych. Śmieszą mnie te zarzuty o politycznej emeryturze w europarlamencie. Ciekawe, że jakoś nie padały, gdy do Brukseli wybierali się ministrowie rządu PO-PSL, czy premier Donald Tusk.
Wybory do Parlamentu Europejskiego mają dla Brudzińskiego bardzo duże znaczenie w kontekście rywalizacji z totalną opozycją. Opozycją, która nawet nie ukrywa, że nie tylko chce odsunąć PiS od władzy, lecz wręcz chce nas zniszczyć, wyeliminować z polskiej polityki. Tak wygląda demokracja według nich? Minister przyznaje, że PiS musi ciężko pracować, by zmobilizować swoich wyborców. Elektorat opozycji jest łatwiejszy do zmobilizowania, wystarczy parę akcji przy użyciu walców medialnych i mamy histerię, często opartą na kłamstwie, jak choćby w przypadku tzw. polexitu. Redaktor Karnowski przypomniał, że sam Jean-Claude’a Juncker określił polexit jako bzdurę. Brudziński stanowczo podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość było, jest i będzie za Polską w Unii Europejskiej.
Minister zapytany o powrót Tuska na polską scenę polityczną odparł: To jest człowiek „piwotalny”, obrotowy do imentu, zdolny do wszystkiego. To przecież on, urażony klęską w boju wyborczym ze śp. Lechem Kaczyńskim, rozpętał tę zimną wojnę domową, która dziś skutkuje kłótniami o politykę w polskich domach. (…) Na pewno prowadzi grę wewnątrz własnego obozu. (…) Jeśli będzie mógł odebrać partię, to z pewnością to zrobi. Dziś bada, czy może się też oprzeć na lewicy, stąd występ Jażdżewskiego. Brudziński przyznał, że chce przełamać pewne przekonanie na temat polskiej prawicy. Wielu uważa, że prawica porządzi tylko jedną kadencję, a potem wszystko „wróci do normy” i znowu w spokoju będą mogli się cieszyć z ciepłej wody w kranie. Robimy wszystko, żeby ich boleśnie rozczarować. Minister odnośnie działań rządu zauważył, że zachowaliśmy się po gospodarsku przywracając elementarną powagę państwa oraz przywrócono godność wielu polskim rodzinom.
Joachim Brudziński skomentował też głośną sprawę artystki, która wykorzystała obliczę Najświętszej Marii Panny. Profanacja obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej to przekroczenie kolejnej granicy, to uderzenie w symbol nie tylko religijny, lecz i narodowy, bo – jak pisał Lechoń – wierzy w Nią „nawet taki, który w nic nie wierzy”. (…) Wolność pani Podleśnej kończy się tam, gdzie zaczyna wolność innego człowieka. Minister odniósł się również do filmu braci Sekielskich dotyczącego pedofilii w Kościele. Nazwał go poruszającym i przyznał, że Kościół może zniszczyć brak stanowczej reakcji na zło. (…) Zero tolerancji dla pedofilów, niezależnie od tego, czy ktoś jest reżyserem, politykiem, dziennikarzem czy nosi koloratkę.
Więcej na temat działań polskiego rządu i planów ministra Brudzińskiego w „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 20 maja, także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl