„Bezkarny Jaruzelski symbolem transformacji”
Jak to możliwe, że pokonaliśmy komunizm, a potem wybraliśmy Jaruzelskiego na prezydenta? - pyta Kornel Morawiecki.
Stefczyk.info: pogorszył się kolejny raz stan zdrowia komunistycznego dyktatora Wojciecha Jaruzelskiego. Media spekulowały wręcz, że on zmarł. Okazało się to nieprawdą, jednak cała sytuacja pokazuje, że są coraz mniejsze szanse na pociągnięcie go do odpowiedzialności za zbrodnie komunistyczne. O czym to w Pana ocenie świadczy?
Kornel Morawiecki: To jest symbol chorej polskiej transformacji, tych 25 lat, które minęły, tego stanu po okrągłym stole, który spowodował, że gen. Jaruzelski był prezydentem. To w nas uderzyło, odebrało nam nimb pokonania komunizmu. Bo jak to możliwe, że pokonaliśmy komunizm, a potem wybraliśmy Jaruzelskiego na prezydenta? Tego normalny świat nie zrozumiał, nikt tego na świecie nie może pojąć. To pociągnęło Polskę w dół, również w ocenie nas samych i innych narodów.
Wyobraża sobie pan jeszcze sądzenie Jaruzelskiego?
O odpowiedzialności obecnie należy już zapomnieć. Żadnej odpowiedzialności nie da się wyegzekwować. To już jest przecież umierający człowiek.
W ostatnich latach jednak na świecie sądzono wielu wiekowych zbrodniarzy. W ich przypadku stanięcie przed sądem było możliwe. Dlaczego nad Jaruzelskim III RP roztaczała tyle lat parasol ochronny?
Nie wiem, ale sądzę, że na początku III RP mogły być pewne ustalenia, nieformalne zapewne porozumienia... Jakaś część elity się zblatowała z dawnym układem komunistycznym. Skutki tego widoczne są w gospodarce, polityce, czy sprawach społecznych, a także w wymiarze sprawiedliwości.