Autorzy 2023 - promocja!

Arłukowicz przed swoim odwołaniem znalazł kozła ofiarnego

opublikowano: 19 grudnia 2013
Arłukowicz przed swoim odwołaniem znalazł kozła ofiarnego lupa lupa
sxc.hu

Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz „wywołany do tablicy” w sprawie skrócenia kolejek pacjentów do lekarzy przez premiera Tuska na Konwencji Platformy w minioną sobotę, musiał niezwykle mocno to przeżyć.

Już bowiem w poniedziałek wystąpił z wnioskiem do premiera o odwołanie prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Agnieszki Pachciarz, którą przecież niewiele ponad rok temu jako swoją najbliższą współpracowniczkę (była w jego resorcie wiceministrem), wprowadził na to stanowisko.
Jak uzasadnił to wczoraj na konferencji prasowej, głównym powodem tego odwołania było upominanie się przez prezes NFZ pieniędzy z budżetu państwa na leczenie pacjentów nieubezpieczonych, których słynny system eWUŚ, zaczął wykazywać.
2. Rzeczywiście od kilku miesięcy trwa spór pomiędzy resortem zdrowia, a NFZ-em o ilość osób nieubezpieczonych, którym udzielono usług medycznych i za których powinien zapłacić minister zdrowia z budżetu resortu.
W 2013 roku według NFZ, ta dotacja tylko od stycznia do sierpnia powinna wynieść 836 mln zł, podczas gdy resort zdrowia przewidział zaledwie 217 mln zł na cały rok.
W tej sytuacji prezes NFZ wystąpiła o zwiększenie tegorocznej dotacji o kwotę 938,7 mln zł i ponieważ na to wystąpienie nie było żadnej reakcji resortu zdrowia, skierowała sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Z punktu widzenia pacjentów postępowanie prezes NFZ jest jak najbardziej słuszne (ktoś za przyjętych nieubezpieczonych pacjentów powinien jednak zapłacić), z punktu widzenia ministra zdrowia, który nie ma dodatkowego blisko miliarda złotych, aby przekazać go Funduszowi, to skandal i przyczynek do odwołania jego szefowej.
3. Ale jak się wydaje minister Arłukowicz wykorzystał sprawę sporu z NFZ o dodatkowe środki za nieubezpieczonych jako pretekst do odwołania jego prezesa.
Wydaje się również, że głównym bodźcem do zrobienia tego ruchu, było „putinowskie” wezwanie ministra Arłukowicza przez premiera Tuska do skrócenia kolejek do lekarzy do wiosny 2014 roku.
Szef rządu właśnie w ostatnią sobotę, zwracając się do ministra Arłukowicza „zobowiązał go aby ten do wiosny przedstawił precyzyjne działania, które doprowadzą do wyraźnego skrócenia czasu na wizytę u lekarza i zmniejszenia kolejek w służbie zdrowia i dodał, że mówi przede wszystkim o podstawowej opiece zdrowotnej”.
Wprawdzie kolejki do lekarzy dotyczą przede wszystkim specjalistycznej opieki zdrowotnej (a nie podstawowej) takich specjalności jak kardiologia, onkologia, urologia czy okulistyka i najczęściej nie wynikają z braku tych specjalistów ale zbyt małej ilości tego rodzaju usług kontraktowanych przez wojewódzkie oddziały NFZ.
Przyczyna tego stanu rzeczy jest znana od lat, to zbyt mała ilość środków jaką NFZ przeznacza na ten rodzaj usług i nic nie wskazuje na to aby tych środków mogło się nagle znaleźć więcej i odwołanie szefowej Funduszu nic tu nie zmieni.
4. Coraz poważniejszym problemem w ochronie zdrowia są także wzrastające dopłaty do leków ze strony pacjentów będące rezultatem tzw. nowej ustawy refundacyjnej, która zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2012 roku.
Otóż zupełnie niedawno IMS Health (firma która od kilku lat bada rynek leków w Polsce), opublikował swoje prognozy dotyczące odpłatności pacjentów za leki i wydatków refundacyjnych NFZ za cały rok 2013 ale oparte już na twardych danych za 3 kwartały tego roku.
Według tych danych współpłacenie pacjentów za leki w 2013 roku znowu wzrośnie z 38,7% w 2012 roku do 42% (chodzi o leki refundowane sprzedawane na recepty z częściową i 100% odpłatnością), ponieważ aż 12,2% leków refundowanych pacjenci wykupują na recepty ze 100% odpłatnością.
Z kolei wydatki NFZ na refundację spadną w stosunku do planowanych aż o 1,2 mld zł, a razem ze zmniejszonymi wydatkami do programów lekowych i chemioterapii, będą mniejsze o ponad 1,7 mld zł.
Należy przy okazji przypomnieć, że przekroczenie współpłacenia pacjentów za leki poziomu 40%, zgodnie ze standardami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), oznacza poważne ograniczenia dla chorych w dostępie do leków.
Ustawa refundacyjna jak widać pozwala na ograniczenie wydatków na refundację leków przez NFZ o kolejne miliardy złotych, tyle tylko, że odpłatność pacjentów za leki refundowane gwałtownie rośnie z 36,7% w roku 2011 (z przed wprowadzenia ustawy) do 42% na koniec 2013, a więc aż o 5 pkt. procentowych.
5. Jak z tego wynika problemy w ochronie zdrowia za ministrowania Bartosza Arłukowicza, coraz bardziej narastają, premier postawił mu ultimatum więc ten szybko poszukał kozła ofiarnego, którym okazała się jego protegowana szefowa NFZ.
Wydaje się, że jednak przyszedł już czas na samego ministra Arłukowicza więc być może w tej napiętej sytuacji na pierwszej sesji Sejmu w nowym roku wniosek o wotum nieufności dla szefa resortu zdrowia złożony przez klub parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości, uzyska jednak większość.

Zbigniew Kuźmiuk



 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła