Archiwum
Wydanie nr 10/2017 (53)
Temat miesiąca
10Felietony
28Wehikuł czasu
30Kalendarz historyczny AGAD
34Dawno temu
36Bitwa miesiąca
42Zdarzyło się
46Polonia
60Polityka historyczna
64Ziemiaństwo
70Pełna kultura
74Pupile historii
84Z kotła dziejów
85Czym strzelać
87Diabeł nie mógł
88Chleba naszego
90Tajemnice Archiwum Akt Nowych
92NAC prezentuje
93Historia okładki
96Opowieści IPN
99Naczelnik upadającego Królestwa i odradzającej się Polski
Józef Wybicki, późniejszy autor pieśni Legionów gen. Jana H. Dąbrowskiego „Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy…”, uczestnik powstania kościuszkowskiego, pisał w swoich pamiętnikach o naczelniku: „Ja cały zajęty jego wielkością, aż do zapału, nie widziałem w nim jak tylko Cyncynata, Fabiusza. Nigdy, mówiłem, nie pokładał Rzym większej ufności w swych zbawcach, jak cała Polska w Kościuszce. Każdy, co Polak, pójdzie na jego hasło; każdy składać będzie ofiary na jego zawołanie. Wsławiony w kraju i w Ameryce żołnierz, będzie umiał siłą zbrojną władać; znany z skromności obyczajów, cnót obywatelskich, dary na ołtarzu Ojczyzny złożone, ku jej tylko powstaniu poświęci”. I choć nie wszyscy jego rozmówcy, walczący w insurekcji, podzielali optymizm Wybickiego co do cnót i zdolności dowódczych Tadeusza Kościuszki, to jednak autorowi polskiego hymnu narodowego pozostał obraz naczelnika mężnego, co „wolnego Polaka okazał serce”, m.in. dostrzegając zasługi Jana H. Dąbrowskiego, przyjaciela pamiętnikarza: „Naczelnik, który był w nagrodę cnoty i męstwa ustanowił złote obrączki z napisem: «Ojczyzna swemu obrońcy», taką z numerem pierwszym Dąbrowskiemu przysłał”. Generał Dąbrowski kontynuował dzieło naczelnika, a po nim kolejni powstańcy. I tak z pokolenia na pokolenie szła ta sztafeta, rzucając swe życie na kolejny szaniec. Towarzyszyła pokoleniom dobra legenda o Tadeuszu Kościuszce i jego wyjątkowych cnotach.
W setną rocznicę insurekcji, w zaborze rosyjskim pamięć o naczelniku i ostatnim obrońcy całości I Rzeczypospolitej, podtrzymała Liga Narodowa na czele z Romanem Dmowskim. Jak pisał historyk ruchu narodowego Stanisław Kozicki: „Liga zarządziła szereg manifestacji w Warszawie i na prowincji w postaci zamówionych nabożeństw, w których licznie uczestniczyła publiczność. Najpoważniejsza była w Warszawie w dniu 17 kwietnia. Po nabożeństwie w katedrze św. Jana ruszył pod dom Kilińskiego pochód. Nastąpiły aresztowania, a wśród osadzonych w więzieniu byli prawie wszyscy członkowie redakcji «Głosu» – Popławski, Potocki, Jabłonowski, Hłasko i inni”. Poczytny tygodnik oczywiście zamknięto. Aresztowano także młodzież patriotyczną, która chciała dać świadectwo, że mimo upadku powstania styczniowego, Polacy nie wyrwą ze swego serca marzenia o wolnej Ojczyźnie. Jednym z aresztowanych był wspomniany Jan L. Popławski, który wyjechawszy do Galicji, będzie współtworzył razem z Dmowskim „Przegląd Wszechpolski”. Pisał także i kolportował do zaboru rosyjskiego „Polaka” – pismo dla włościan. I właśnie w tych tytułach zacznie krzewić myśl społeczną, wzorując się na postawie i poglądach Tadeusza Kościuszki: „Od Kościuszki do ostatnich czasów – pisał w 1901 r. – najlepsze umysły, najszlachetniejsze serca w naszym narodzie jednoczyły się w dążeniu do unarodowienia ludu, do rozbudzenia w nim świadomości politycznej, świadomości obywatelskiej. Wyrozumowane zamysły mężów stanu i prorocze widzenia poetów zbiegły się w tej nadziei, która stała się dogmatem naczelnym naszej wiary narodowej, kamieniem węgielnym naszego patriotyzmu…”. To piękne słowa, sięgające pamięcią Uniwersału Połanieckiego i kościuszkowskiej wizji republikańskiej Polski odrodzonej. Konsekwencją tej ciągłości w myśleniu o budowaniu nowoczesnego narodu, wbrew zaborcom, dezintegrującym wspólnotę polską, była praca na rzecz włączenia warstw ludowych do polskiego dziedzictwa. Już w następnym pokoleniu dzięki działaczom ludowym, Witosowi, Bójce, Wysłouchowi i wielu innym, polscy chłopi gotowi byli oddać życie za Polskę odrodzoną. Ilustracją tej prawdy był rok 1920, kiedy mimo energicznej agitacji bolszewickiej znacząca większość chłopów i robotników stanęła w szeregu obrońców Polski, ich Polski.
W dwusetną rocznicę śmierci naczelnika powstania przypominamy zatem postać Tadeusza Kościuszki, żołnierza dwóch kontynentów, przyjaciela prezydenta USA Tomasza Jeffersona, przewodnika w walce o wolną Polskę dla pokolenia generała Jana H. Dąbrowskiego i Józefa Wybickiego, autora znamiennych słów o Polsce, która nigdy nie zginie, póki my żyjemy. Gdy Polska się ostatecznie odrodziła, Józef Piłsudski został mianowany kolejnym naczelnikiem państwa – kończącym niejako dzieło rozpoczęte przez bohatera tematu miesiąca.
Jan Żaryn
Kościuszko – zacny, ale nudny?
"Był człowiekiem skłonnym do flirtów i kochliwym, choć swoje uczucia często kierował pod niewłaściwym adresem" – tak o jednym z najlepiej rozpoznawalnych Polaków w historii Europy i Stanów Zjednoczonych pisze Jarosław Czubaty
75 lat w walce o „Wielką Polskę”
Narodowe Siły Zbrojne – jedna z największych organizacji konspiracyjnych, ideowo-wojskowych, walcząca zarówno z niemieckim, jak i sowieckim okupantem Polski, niezależna politycznie, materialnie oraz ideologicznie – przypomina Bartłomiej Ilcewicz
Piekło pod Kiernozią, część 2
„W nocy z 15 na 16 września trzy polskie pułki mające za zadanie uchwycić przyczółek mostowy na Bzurze na południe od Sochaczewa i przebijać si ę do Warszawy drogą przez Skierniewice weszły w kontakt z siłami niemieckiej 19 ID”– pisze Andrzej Rafał Potocki
Pozytywny epizod z bogatej biografii
Karol Bunsch znany jest przede wszystkim jako krakowski literat i prawnik. O wiele mniej wiadomo na temat jego działalności niepodległościowej w latach 1915–1918. W okresie komuny unikano jej eksponowania – pisze Przemysław Benken
Ziemianie, czyli sól Kresów Wschodnich
Prawdziwy dramat polskiego ziemiaństwa, w szczególności kresowego, miał swój prapoczątek w układzie Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. To układające się strony: Związek Sowiecki i niemiecka III Rzesza, przy pełnej bierności mocarstw zachodnich, wywołały kolejną katastrofę dla wielu narodów skutkującą milionami ofiar. Agresja niemiecka z 1 września 1939 r., a następnie sowiecka z 17 września już od pierwszych godzin przyniosła ziemiańskie straty– pisze Krzysztof Jasiewicz