Archiwum
Wydanie nr 7/2018 (62)
W stulecie niepodległości
12Wehikuł czasu
18Kalendarz AGAD
22Temat miesiąca
24Bitwa miesiąca
39Dusza kontusza
44Zdarzyło się
48Prasport
58Terytorium
62Ziemiaństwo
66Polityka historyczna
69Władczynie
73Pełna Kultura
74Pupile historii
86Czym strzelać
87Diabeł Nie Mógł
88Szlachetne Zdrowie
90Tajemnice Archiwum Akt Nowych
92NAC prezentuje
93Ze zbiorów MPW
95Historia okładki
96Opowieści IPN
99Ilu nas mieszka poza granicami kraju? W zasadzie nikt nie wie. Może nas jest 16 mln, rozsianych po wszystkich kontynentach ziemi. A może i więcej. Co najmniej jedna trzecia narodu mieszka poza Polską, a jeszcze trzeba do tej puli wprowadzić odrębną kategorię, czyli Polacy na Wschodzie. Ich życiorysy są szczególnie tragiczne i zagmatwane. Dzisiejsze pokolenia Polaków mieszkających na Litwie, Ukrainie i w Kazachstanie znajdują się w swoich nowych ojczyznach za sprawą tragedii, która dotknęła ich dziadków lub pradziadków. To stale musi boleć, przypominać. Większość pokolenia pamiętającego II RP, a pewnie i ich potomkowie, ma poczucie opuszczenia – to Polska ich opuściła, a nie oni ją.
Polonia zachodnia jest także niejednorodna. Zupełnie inna to Polonia mieszkająca od wielu pokoleń w Brazylii i w innych krajach Ameryki Południowej. Jedni to potomkowie chłopów uciekających przed galicyjską nędzą opisywaną pod koniec XIX w. przez Stanisława Szczepanowskiego. Wierni Bogu i Ojczyźnie, o czym przekonywali podczas obchodów milenijnych na uchodźstwie w 1966 r. i podczas spotkań z papieżem Janem Pawłem II. Drudzy to potomkowie Polaków rozsianych po świecie po II wojnie światowej, jak choćby rodzina ministra Mariana Seydy czy Jerzego Rostworowskiego. Podobnie w pobliskiej Argentynie, gdzie także gdzieś daleko mieszkają zapewne dzieci i wnuki Michała Więckowskiego czy rodzina Dąbrowskich-Moszoro. A w Chile? Zapewne żyją prawnuki i praprawnuki Ignacego Domeyki.
A wyżej, w Ameryce Północnej – w USA i w Kanadzie – mieszkają polskie rodziny, osiadłe tam od pokoleń, ale także przedstawiciele pokolenia najmłodszego – solidarnościowego, i tego wyruszającego w świat, z powodów ekonomicznych, w czasach wolnej Polski. Jeszcze większe bodaj bogactwo odnajdujemy w biografiach rodzin Polaków osiadłych w Europie Zachodniej. Co mają ze sobą wspólnego zatem rodziny mieszkające w zamku w Montresor z pokoleniem marca ’68, z Polakami uciekającymi w czasie stanu wojennego, a ci z kolei z najmłodszym pokoleniem dziś np. zakładającym w różnych częściach USA czy Europy Zachodniej Kluby „Gazety Polskiej”? A jednak jest wiele rzeczy, które mogą ich – nas – łączyć. To dziedzictwo Wielkiej Emigracji, tej pierwszej z czasów Adama J. Czartoryskiego i tej drugiej, z lat okupacji i powojnia. Dzięki ich aktywności poza granicami kraju pozostała polska kultura i jej arte facta, np. w Papieskim Instytucie Studiów Kościelnych w Rzymie znajdują się zespoły aktowe, np. kolekcja po Kazimierzu Papée, listy emigrantów, ale także obrazy Henryka Siemiradzkiego, odziedziczone przez jego syna, Leona – pracownika ambasady RP rządu na wychodźstwie przy Stolicy Apostolskiej, ale przede wszystkim malarza. Wspaniałą kolekcję woluminów posiada znana Biblioteka Polska w Londynie (w POSK-u), ale równie ważne pomniki polskiej kultury, nie tylko piśmienniczej, „leżą” na półkach w Bibliotece Polskiej na wyspie św. Ludwika w Paryżu. Pokolenie II wojny, które pozostało w Szwajcarii, odtworzyło kolekcje rapperswilską, zdając sobie sprawę z odpowiedzialności za miejsce, które powstało dzięki pieniądzom rodziny XIX-wiecznych Platerów, z Władysławem na czele. Swego czasu odwiedziłem Montreal, gdzie także znajdują się – przy tamtejszym uniwersytecie – zbiory polskiej biblioteki, założonej w 1943 r. przez generałową Wandę Stachiewicz. Nie sposób pominąć wspaniałego Muzeum i Instytutu im. Generała Władysława E. Sikorskiego w Londynie i jego zbiorów, zarówno muzealnych, jak i dokumentacyjnych. Ta lista miejsc nie ma końca! A na tej liście znajdują się perły polskiej kultury.
Czy dzisiejsze pokolenia Polaków, mieszkające poza granicami kraju, czują się spadkobiercami tego dziedzictwa? W niniejszym numerze opisujemy nieznane karty z historii Polonii. To działo się, drodzy rodacy mieszkający poza Polską, gdzieś obok was.
Jan Żaryn
Polski bohater o włoskim rodowodzie
11 października 1943 r. w Auschwitz stracono 54 działaczy oświęcimskiego ruchu oporu – wśród nich oficerów Wojska Polskiego: ppłk. Teofila Dziamę i kpt. Tadeusza Paolone ,,Lisowskiego” – czytamy w najnowszym numerze miesięcznika „wSieci Historii”.
Oczekiwane świadectwo
Zwracam się teraz do wszystkich Żydów mających sumienie i odwagę, by złączyli się ze mną w oddaniu hołdu tym umarłym dzielnym Polakom – czytamy w najnowszym numerze miesięcznika „wSieci Historii”.
Jak Göring został Meyerem
Bitwa o Anglię, największe w dziejach starcie lotnicze, to nie tylko boje walecznych asów przestworzy, lecz może nawet bardziej pojedynek myśli wojskowej i technologii. I wynik zupełnie nie był przesądzony – w ten sposób Andrzej Rafał Potocki autor materiału na łamach „wSieci Historii”, przenosi nas w klimat tej ważnej bitwy w dziejach II Wojny Światowej.
Filmowy Paderewski
Ignacy Jan Paderewski, światowej sławy pianista – wirtuoz i kompozytor, kiedy rodził się w 1860 r. i kiedy umierał w 1941 r., Polski nie było na mapie Europy – na łamach najnowszego numeru „wSieci Historii” pisze Witold Orzechowski.
Fachowcy z Jamestown
W 1625 r. rozpoczął pisać swój „Pamiętnik Handlowca” Zbigniew Stefański, jeden z pięciu Polaków, którzy znaleźli się w Jamestown, pierwszej angielskiej osadzie w Ameryce. Polaków, którzy bez wątpienia przyczynili się do przetrwania wioski, a tym samym do powstania Stanów Zjednoczonych. Skomplikowane dzieje pierwszych Polaków w Ameryce opisuje Eugeniusz Starky w artykule „Fachowcy z Jamestown” na łamach miesięcznika „wSieci Historii”.