Archiwum
Wydanie nr 04/2015 (23)
TEMAT MIESIĄCA
10WYWIAD NIESZPIEGOWSKI
30BITWA MIESIĄCA
38FELIETONY
42Z FOTOTEKI IPN
44DAWNO TEMU
46GRY O TRON
47ZDARZYŁO SIĘ
49GOŃ Z POMNIKA!
68PRASPORT
70ZIEMIAŃSTWO
76ZE ZBIORÓW MPW
79PEŁNA KULTURA
85DLA NIEJ
92DLA NIEGO
93DLA NICH
94WSZYSCY ŚWIĘCI
98NAC PREZENTUJE
99Smoleńskie notatniki
Przed nami piąta rocznica smoleńskiej tragedii. Pamiętam doskonale tamten dzień, 10 kwietnia 2010 r. rano. Słuchaliśmy Polskiego Radia, jedliśmy pośpiesznie śniadanie, bo właśnie dzwonek do drzwi zaczął oznajmiać, że pierwsi moi seminarzyści docierają na spotkanie doktorantów. Poprzedniego dnia do późnych godzin wieczornych byliśmy u Magdy i Tomka Mertów. Mieszkamy obok siebie. Zjedliśmy razem wspaniałą kolację, a Tomek – jak zawsze – z wielką erudycją i wdziękiem opowiadał. Gdy wychodziliśmy, ktoś z nas opowiedział dowcip, który wywołał lawinę zdrowego śmiechu. Ta radość i ten uśmiech gospodarza domu pozostały na zawsze, jako ostatni fragment portretu jednego z najciekawszych ludzi, jakich miała Polska do 10 kwietnia 2010 r. Tych ludzi, strażników pamięci i rzeczywistych przywódców państwa, w samolocie lecącym do Katynia było znacznie więcej. Prezydent Lech Kaczyński z małżonką, prezydent na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski… Czy chcemy o wszystkim pamiętać?
Czytam swoje notatki i dziennik, w którym spisywałem na bieżąco wrażenia z kolejnych dni, tygodni i lat, począwszy od 10 kwietnia roku pamiętnego. Jak wiele spraw, kontekstów i prostych faktów umyka po miesiącu, po roku… Mam nadzieję, że wielu Polaków od 10 kwietnia 2010 r. zaczęło opisywać na bieżąco swoje wrażenia i notować fakty, wypowiedzi. Właśnie otrzymałem od Przemysława Dakowicza jego ostatnią pracę „Przeklęte continuum. Notatnik smoleński”. Jak napisał autor w dedykacji dla mnie, to „pamiętnik z czasów, w których żyliśmy”. Otwieram zatem i czytam. Data 16 grudnia 2012 r. Autor przeżywał wtedy powtórny pogrzeb rektora UKSW ks. prof. Ryszarda Rumianka z dnia poprzedniego. Jego ciało znalazło się bowiem na pierwszym pogrzebie w innym grobie, pod innym nazwiskiem, z innym życiorysem, w otoczeniu innych żałobników: „Co zrobić z informacją, o której piszę dalej? W 2010 Wojskowa Prokuratura Okręgowa miała zamówić w amerykańskiej firmie geoinformatycznej SmallGis ekspertyzę dotyczącą katastrofy smoleńskiej. Rzeczona firma, jak czytam na stronie TVP Info (skąd czerpię wszystkie pozostałe szczegóły), »zajmuje się m.in. przygotowaniem zdjęć satelitarnych o wysokiej rozdzielczości (0,5 piksela) uzyskiwanych z trzech satelitów«. Ekspertyza zatytułowana »Miejsca wybuchów« została przekazana stronie polskiej. W dokumentach komisji Jerzego Millera tytuł ten miano zastąpić słowami »prawdopodobne strefy pożarów«. Płk Andrzej Pawlikowski, były szef Biura Ochrony Rządu, miał powiedzieć jednej z gazet: »Na zdjęciach ze Smoleńska widać promienie wybuchu oraz dwa miejsca, w których miało dojść do eksplozji. A doszło do tego, zanim samolot uderzył w ziemię. Wygląda na to, że doszło do jakichś anomalii podczas lotu«”.
Czy w 2015 r. wszyscy Polacy mogą o sobie powiedzieć, że mówimy o czasach, w których rzeczywiście „razem” żyliśmy? A może niektórzy z nas żyli w innym wymiarze, zamknięci w jakiejś kapsule paraliżującej umysł i serca, tłoczącej nie tylko kłamliwą propagandę, lecz równie skutecznie wypuszczającej z siebie szyderstwa pod adresem tych, którzy śmieli żyć w tym czasie. Żyć – to znaczy nie tylko myśleć i odczuwać, notować w pamięci, lecz i brać na siebie współodpowiedzialność za najukochańszy obszar na ziemi: Polskę. Wzywam zatem pana Jerzego Millera, pana płk. Andrzeja Pawlikowskiego, by potwierdzili te słowa albo zaprzeczyli tym słowom, które zanotował pod datą 16 grudnia 2012 r. autor „Przeklętego continuum”. Na razie wierzę autorowi Notatnika smoleńskiego. Czy wiedzą panie i panowie, na czele z prezydentem, byłym premierem i obecną panią premier, co to znaczy? Kim wy jesteście w moich oczach i – wierzę – w oczach milionów Polaków? A zatem, Narodzie: co zrobić z informacją, o której napisałem wyżej? Ona jest i będzie. Bo wielu z nas pisze dzienniki…
Jan Żaryn
Nowe wydanie „wSieci Historii”
W najnowszym wydaniu miesięcznika „wSieci Historii”: o nieznanych wątkach zbrodni katyńskiej ujawnionym dzięki odtajnieniu dokumentów znajdujących się w archiwach amerykańskich, o najkrótszej wizycie Papieża w Ojczyźnie, a także: czy przyjaźń wśród świętych jest możliwa, czyli o znajomości Ojca Świętego z bł. Alvaro del Portillo. Również na łamach miesięcznika sylwetka niepokornego ks. Gleba Jakunina oraz historia narodzin wielkiej miłości Bohdana Tomaszewskiego do tenisa, która zdeterminowała całe życie zmarłego niedawno dziennikarza sportowego.
Raport o zagładzie Polaków
Chyba nikt tak trafnie nie przewidział i nie opisał planowanego przez Sowietów ludobójstwa na Polakach w Katyniu – Witold Wasilewski na łamach miesięcznika „wSieci Historii” opisuje mało znany wątek odtajnienia archiwalnych dokumentów katyńskich.
Trwa czas próby polskich sumień
- 22 maja 1995 r. Jan Paweł II odbył swoją piątą pielgrzymkę do Polski. Była to najkrótsza, bo zaledwie 10-godzinna wizyta Papieża w Ojczyźnie. Wyjątkowe spotkanie z Janem Pawłem II – w dziesiątą rocznicę Jego śmierci - przypomina Karol Kalinowski w najnowszym wydaniu miesięcznika „wSieci Historii”.
Bł. Álvaro del Portillo, przyjaciel Jana Pawła II
Przyjaźń pomiędzy świętymi zdarzała się w dziejach Kościoła nieraz. Także wyniesiony w zeszłym roku na ołtarze pierwszy prałat Opus Dei, bł. Alvro del Portillo śmiało może zostać nazwany przyjacielem Papieża Polaka – w najnowszym wydaniu „wSieci Historii” Paweł Skibiński przypomina wielką postać Kościoła.
Kłopotliwy świadek
W najnowszym numerze „wSieci Historii” Andrzej Grajewski kreśli sylwetkę ks. Gleba Jakunina.
Gem, set, mecz
W najnowszym numerze „wSieci Historii” Paweł Popławski pisze o młodzieńczej pasji
Bohdana Tomaszewskiego, która zdeterminowała dalsze życie znanego komentatora sportowego.