Archiwum
Wydanie nr 1/2018 (56)
W stulecie niepodległości
12Wehikuł czasu
22Kalendarz historyczny AGAD
26Felietony
10Powstanie styczniowe
30Bitwa miesiąca
38Dusza kontusza
41Zdarzyło się
44Terytorium
58Władczynie
61Prasport
62Ziemiaństwo
64Polonia
68Polityka historyczna
72Pełna kultura
75Pupile historii
84Z kotła dziejów
85Ze zbiorów MPW
86Czym strzelać
87Diabeł nie mógł
88Chleba naszego
90Tajemnice Archiwum Akt Nowych
92NAC prezentuje
93Historia okładki
96Opowieści IPN
99Rok Niepodległości – w rocznicę śmierci
Tematem przewodnim w niniejszym numerze naszego pisma jest wizja Polski Odrodzonej. Jaką widzieli ci, którzy ją stracili w wyniku kolejnych rozbiorów, z pokolenia Juliana Ursyna Niemcewicza (1758–1841) czy Stanisława Staszica (1755–1826), a jak ci, którzy doprowadzili do jej ponownego powstania, w wyniku I wojny światowej: Józef Piłsudski, którego 150. rocznicę urodzin niedawno obchodziliśmy, i Roman Dmowski, który zmarł w nocy z 1 na 2 stycznia 1939 r., a zatem 79 lat temu.
Delegat Polski na konferencję wersalską tak pisał o pokoleniu Polaków, które przeżyło dramat powstania styczniowego, zawiedzione upadkiem marzeń, a jednocześnie rozbite i nierozumiejące do końca przyczyn swej porażki: „Wśród szerokiego ogółu poziom pojęć politycznych był bardzo niski. Nawet żywioły czynne, usiłujące kierować życiem politycznym narodu, bardzo dalekie były od rozumienia współczesnej polityki europejskiej; sfery zachowawcze żyły pojęciami przestarzałymi, sięgającymi w osiemnaste stulecie, przeceniały wartość jednych czynników, a nie doceniały innych, co je prowadziło do rezygnacji; koła zaś radykalne nie usiłowały nawet myśleć o polityce takiej, jaka jest – myślały tylko o takiej, jaką być powinna według ich doktryn”. Słowa te zapisał Dmowski w 1925 r., rozpoczynając swą dwutomową pracę „Polityka polska i odbudowanie państwa”, której treścią jest historyczny opis drogi, sprawy polskiej, prowadzącej od utworzenia Ligi Narodowej do kongresu wersalskiego, w którym Polska wzięła udział jako państwo zwycięskie i niepodległe. Twórcy Ligi Polskiej (od 1893 r. Ligi Narodowej), czyli Jan L. Popławski, Zygmunt Balicki, Roman Dmowski i ich patron płk powstania styczniowego Zygmunt Miłkowski, uznali w końcu XIX w. za najistotniejsze budowanie nowoczesnego narodu, wokół dwóch haseł programowych: wszechstanowość i wszechpolskość. Szczególnie w epoce silnych państw, budujących za pomocą agresywnych i antypolskich narzędzi wspólnoty obywatelskie, należało uzbroić polskie elity inteligencko-ziemiańskie w broń wiedzy dotyczącej faktycznych znaków czasu. Należało przeciwstawić się germanizacji i rusyfikacji poprzez przejęcie przez elity funkcji państwa, wprowadzającego do krwiobiegu narodowej pamięci, jak najszersze rzesze warstw ludowych. Należało zatem nauczyć oświeconych, że mają obowiązki polskie, z których najważniejszym jest rezygnacja ze swych stanowych przywilejów. Należało nadto prowadzić politykę bieżącą z perspektywy lotu ptaka, ponad dzielnicowymi interesami, wyobrażeniami czy ograniczeniami wynikającymi z woli zaborców.
Pozytywnym uzupełnieniem programu LN na przełomie XIX i XX w. był rodzący się wówczas ruch socjalistyczny, ale jedynie ten niepodległościowy, reprezentowany przez Józefa Piłsudskiego, którego celem było objęcie klasy robotniczej programem narodowym, a nie internacjonalistycznym. Drogi PPS i LN rozeszły się ostatecznie w 1905 r., z racji innych wyobrażeń dotyczących narzędzi zdatnych do osiągnięcia celu oraz kierunku uderzenia. Zdaniem Dmowskiego, wyrażonym najdobitniej w pracy wydanej w 1908 r. „Niemcy, Rosja i kwestia polska”, suwerenność Polski Odrodzonej zależała od pokonania Niemców, gdyż terytorium wolnej ojczyzny musiało – jego zdaniem z racji gospodarczych – sięgać ku Morzu Bałtyckiemu i na Śląsk. Nie była to opinia powszechna, ba! W latach I wojny światowej – niewyobrażalna dla zwolenników orientacji proaustriacko-niemieckiej.
Rodzące się w głowach tego pokolenia, „pokolenia niepokornych”, terytorium Polski Odrodzonej stawało się coraz realniejsze, im bliżej „sprawa polska” stawała się w czasie I wojny światowej – sprawą międzynarodową. I później, gdy dzięki sprawnej dyplomacji Dmowskiego oraz Ignacego Paderewskiego w Wersalu, dzięki powstaniom i wojnom, z tą z 1920 r. na czele, wyobrażenia stawały się realnym bytem na mapie politycznej Europy. W 1925 r. oddając swą pracę do rąk czytelników Dmowski, dedykował ją Bolesławowi Chrobremu: „W dziewięćsetną rocznicę chwili dziejowej, kiedy Wielki Król, Polityk i Wojownik umierając, zostawił po sobie potężne państwo, podwaliny pod rozwój wielkiego narodu i wytyczne polityki polskiej, które po dziś dzień zachowały swą żywą wartość”.
W ciągu 2018 r. z miesiąca na miesiąc będziemy się starali odpowiedzieć na to pytanie, co z ponad 1050-letniej historii państwa i narodu stanowi nadal tę nieprzemijającą żywą wartość?
Jan Żaryn
Różne drogi, jeden cel
Naród polski do zlokalizowania nie jest raczej koło Kijowa czy nawet na tzw. Kresach , natomiast jest jak najbardziej na Opolszczyźnie, na Śląsku i na Pomorzu; czyli nie tylko na tym obszarze, który należał przed 1772 r. do Rzeczypospolitej – mówi prof. Andrzej Nowak podczas rozmowy z prof. Janem Żarynem
Vivat konstytucjo! (której nie było…)
Zapowiedź utworzenia Królestwa Polskiego zawarta w Akcie 5 Listopada dała polskim monarchistom promyk nadziei na przywrócenie monarchii. Marzenia te okazały się tym bardziej realne, że ograniczone prace legislacyjne formułujących się organów państwowych powstawały z inspiracji wysłanników cesarskich, a za rozwiązaniem z koronowaną głową na czele państwa optowali nawet przedstawiciele lewicy – pisze Grzegorz Szymborski
Podziemna Polska – Polska tajemna
Polskie Państwo Podziemne z okresu II wojny było zjawiskiem unikalnym, ale niekoniecznie oryginalnym. Przy jego tworzeniu odwoływano się wprost do pomysłu na „tajemną Polskę” z czasów powstania styczniowego. Gen. Karaszewicz-Tokarzewski jedynie ulepszył niezwykły pomysł Agatona Gillera – pisze w najnowszym numerze Wojciech Lada
Pomieszanie dobrego i złego
Rząd Tadeusza Mazowieckiego miał szansę przejść do historii jako gabinet dokonujący zerwania z peerelowską przeszłością. Czy ją wykorzystał? – Przemysław Waingertner opisuje wymiany elit rządzących w okresie przemian ustrojowych końca XX wieku