Archiwum
Wydanie nr 7/2022 (480)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
28ŚWIAT
57HISTORIA
62OPINIE
66SIECI KULTURY
69GOSPODARKA
78KUCHNIA
82NA KONIEC
84Panie prezydencie, tę ustawę warto podpisać. To dobra, zdroworozsądkowa korekta
Jaka jest polska edukacja? Panuje wiele mitów. Pogląd Polaków jest według mnie zbyt krytyczny, bo nie doceniamy faktu, iż każde dziecko w Polsce ma szansę, niezależnie od miejsca zamieszkania i zamożności rodziców, na solidne wykształcenie podstawowe i średnie. Szkoły są oczywiście różne – doskonałe i słabe, aktywne i bierne – ale wybór jest możliwy. Zdolne, chcące się uczyć dziecko ma szansę w systemie bezpłatnej nauki rozwijać swoje talenty, pójść dalej. Nawet w Europie nie jest to takie oczywiste.
Drugi mit – przekonanie o silnej pozycji nauczycieli wobec rodziców i rzekomej konieczności dalszego demokratyzowania szkoły, uwalniania energii uczniów, zrywania krępujących pęt. Jest odwrotnie – poszło to wszystko za daleko, nauczyciele wszystko już muszą negocjować, pełni obaw przed zarzutem, a to nadmiernej ostrości, a to szkodliwego zaniechania.
Trzecie złudzenie polega na postrzeganiu samorządności jako wyłącznie dobra w edukacji. Tak nie jest. Pochodzę z rodziny w dużej części nauczycielskiej, więc sporo się nasłuchałem o arbitralnych decyzjach wójtów i burmistrzów, którzy – bywa – traktują szkołę jako kolejne stanowisko do obsadzenia według klucza towarzyskiego. Kryterium fachowości często jest zupełnie w tle. Choć są i tacy, dla których edukacja jest oczkiem w głowie, którzy rozumieją, że mogą to być także ośrodki kreujące lokalną kulturę, środowisko społeczne, rozwój.
Piszę te słowa także jako ojciec dzieci w wieku szkolnym. Z racji pokoleniowej mam wielu znajomych, przyjaciół, którzy są w takiej
sytuacji. Dużo o tym rozmawiamy i te relacje są zwykle podobne. Pojawia się w nich na przykład niepokój przed wchodzeniem na teren szkół organizacji, o których nikt nic nie wie, które niosą nieznany lub nieakceptowany przez rodziców przekaz. Rozbija to wspólnotę, skłóca ludzi, upolitycznia często już podstawówki, a szkoły średnie notorycznie. Zarzucanie tym, którzy chcą to powstrzymać, rzekomego upartyjniania szkoły jest kłamstwem.
Ale i oddanie wszystkiego w ręce szkolnej demokracji nie jest dobrym rozwiązaniem. Bo np. w ośrodkach wielkomiejskich
rodzice szanujący tradycję są często w mniejszości. Oni mają prawo oczekiwać ochrony ze strony kuratorium, zatrzymania
na progu szkoły radykałów i eksperymentatorów.
Nowelizacja prawa oświatowego zaproponowana przez ministra edukacji prof. Przemysława Czarnka dobrze wyważa te
wszystkie sprawy. Wbrew histerycznym zarzutom nie ma nic wspólnego z jakąś ideologiczną krucjatą, ale jest obroną podejścia
zdroworozsądkowego, umiarkowaną próbą zakreślenia jasnych linii tego, co dopuszczalne, co może być inne, a co musi pozostać wspólne.
Oczywiście wpisuje się to w szerszy spór dotyczący tego, czy państwo polskie pozostaje podstawową płaszczyzną życia społecznego,
czy też decydujemy się na jakąś landowość, jakieś współczesne rozbicie dzielnicowe. Ale tu prezydent Andrzej Duda zawsze miał jasne stanowisko.
Wedle nowego prawa to Rada Rodziców będzie decydowała, czy dopuścić jakąś organizację na teren szkoły, a wzmocniony
kurator oświaty będzie miał możliwość poinformować o tym rodziców, a gdy trzeba, skutecznie wnieść sprzeciw.
Zmiana generalnie wzmacnia pozycję kuratorów oświaty – czyli przedstawicieli państwa polskiego. Jest to w pełni zgodne
z programem Zjednoczonej Prawicy, ale i tym, co głosił w kampaniach wyborczych prezydent Duda. W myśl ustawy kuratorzy
będą mieli wpływ na obsadę stanowiska dyrektora szkoły, ich opinia w wielu sprawach będzie wiążąca. Samorządom trudniej będzie też zlikwidować szkołę, a prywatne znajdą się pod mocniejszym nadzorem kuratorium. Przepraszam, ale to żadne cudo, to przywrócenie normalności. Szkoła publiczna jest w Polsce dobrem wspólnym, musi być związana z państwem polskim, a uczniowie
w całej Polsce powinni mieć podobne standardy. Nie ma w tym żadnej skrajności, jest umiarkowana korekta systemu, wynikająca z doświadczeń ostatnich lat i dobrego rozpoznania tego, co za rogiem. Zyskają rodzice i nauczyciele, a mogą stracić tylko ci, którzy z zewnątrz chcieliby wejść do szkół w nie zawsze dobrych intencjach. Jeżeli tę szansę zmarnujemy, kolejnej może długo nie być. Bardzo liczę, że prezydent Andrzej Duda nie da się w tej sprawie okłamać i zaszantażować lewicowym mediom próbującym i tu wywołać atak paniki moralnej, że spojrzy obiektywnie na istotę zaproponowanych zmian.
Michał Karnowski
W tygodniku „Sieci”: Jest ciężko, ale wyjdziemy z tego
W specjalnym wywiadzie dla tygodnika „Sieci” premier Mateusz Morawiecki komentuje najbardziej aktualne tematy i wyjaśnia wątpliwości dotyczące sytuacji w Polsce, w Europie i na wschodniej granicy Unii Europejskiej – Czy będzie wojna na Wchodzie? Co dalej z Polskim Ładem? Kiedy kolejna czternastka dla emerytów? Jak rząd chce odbudować starty w sondażach? Czy była nielegalna inwigilacja?
Jest ciężko, ale wyjdziemy z tego
To prawda, że kryzysów, które przyszły głównie z zewnątrz, jest teraz wyjątkowo dużo. Tworzy to duże ciśnienie polityczne, a w ślad za tym pewną nadzieję po stronie opozycji, że za chwilę się przewrócimy. Ale mylą się. Nie przewrócimy się, wyjdziemy z tych trudności i znowu wygramy – mówi premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z Michałem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Nikt nie chce poniżać Rosji
Kreml zbyt szybko uwierzył we własną propagandę, że człowiek zachodni jest zdemoralizowany, a więc słaby. Wszelkie przemiany społeczne na Zachodzie, czy się one Rosji podobają, czy nie, nie dotknęły sfery bezpieczeństwa ani obronności – oznajmia Jakub Kumoch, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP i szef Biura Polityki Międzynarodowej, w wywiadzie udzielonym Marcinowi Wikło.
Tanio już było
Nie jest przesadą mówienie o globalnym kryzysie żywnościowym, w który świat dopiero wkracza. Marek Budzisz porusza na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” kwestię podwyżek cen żywności i wyjaśnia przyczyny takiej sytuacji.
Nie wolno zmarnować tej reformy
Ze zdrowiem psychicznym młodych Polaków jeszcze nigdy nie było tak źle jak teraz. Pandemia tylko pogorszyła i tak już dramatyczną sytuację. Pomóc miała reforma psychiatrii dziecięcej. Ale właśnie zawisły nad nią czarne chmury. Dorota Łosiewicz porusza na łamach tygodnika „Sieci” temat stanu polskiej psychiatrii dziecięcej i jej reformy.
Babiarz z klasą
Jak kilka trzeźwych zdań wybitnego dziennikarza Telewizji Polskiej doprowadziło do szału armię internetowych neurotyków. Marek Pyza analizuje na łamach tygodnika „Sieci” histerię, jaka zapanowała wśród części internautów i komentatorów życia publicznego, kiedy znany redaktor sportowy wyraził swój entuzjazm po medalu dla Polaków doprawiony szczyptą humoru i szpilką wbitą konkurencji.