Archiwum
Wydanie nr 7/2024 (584)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
25ŚWIAT
43OPINIE
56SIECI KULTURY
59SPORT
68PODRÓŻE
72KUCHNIA
73NA KONIEC
74Niech Tusk powie, dlaczego osłabia Polskę
Trwa intensywna debata publiczna na temat Centralnego Portu Komunikacyjnego i tego, czy powinien on powstać, czy nie. Słyszałem ciekawy komentarz na ten temat w mediach społecznościowych. Brzmiał on mniej więcej tak: „Przestańcie mi mówić o PiS za każdym razem, gdy jest dyskusja o CPK. Podajcie mi merytoryczne powody, dla których warto go zbudować lub dlaczego nie powinnyśmy go budować”.
Ten komentarz, który swoją drogą nie pochodził od wyborcy Prawa i Sprawiedliwości, dobrze podsumuje najważniejszy element dyskusji o Centralnym Porcie Komunikacyjnym.
Ludzie po prostu nie postrzegają CPK jako projektu jednej partii (choć faktem jest, że powstał on jako idea PiS), ale jako przedsięwzięcie, które powinno służyć Polsce, jej sile gospodarczej i politycznej, niezależnie od tego, która partia rządzi. Projekt ten powinien służyć wszystkim obywatelom, niezależnie od tego, na jaką partię głosowali. I jest to fakt. Oczywisty dla wszystkich ludzi o zdrowym rozsądku.
„Jeśli chcemy odgrywać znaczącą rolę, a wiemy, że jesteśmy w środku tych systemów, między wielką chińską gospodarką, która bez wątpienia będzie parła na zachód, a interesami innych graczy, którzy chcieliby wziąć w tym udział, to z tego punktu widzenia CPK wydaje się projektem absolutnie kluczowym. Nie tylko jako lotnisko, smart city, infrastruktura wokół tego. Ale z perspektywy strategicznej, dalekosiężnej Polski wydaje się absolutnie kluczowy” – odpowiedział były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Rajmund Andrzejczak na pytanie, czy trzeba budować CPK. Jest to jeszcze jeden głos w obronie tego projektu. I to człowieka, którego dziś, po spektakularnej i szkodzącej PiS dymisji w finale kampanii wyborczej, trudno oskarżyć o mocne związki z obecną opozycją.
Coraz więcej jest takich głosów, które widzą w Centralnym Porcie Komunikacyjnym to, czym on naprawdę jest – urzeczywistnioną wizję Polski jako ważnego i silnego gracza w Europie. A także sposobem na skokowe uporządkowanie systemu komunikacyjnego naszego państwa, w oparciu o sieć szybkich kolei i dróg ekspresowych.
Fakt ten bardzo utrudni rządowi Donalda Tuska sabotaż projektu CPK. Piszę „sabotaż”, bo po ostatnich posunięciach Tuska trudno to nazwać inaczej. Jak wyjaśnić powołanie do zarządu CPK osoby, która od dawna otwarcie sprzeciwiała się temu projektowi, czyli Dariusza Kusia?
Tusk musi teraz usprawiedliwić swoją politykę i będzie to bardzo trudne zadanie. Bo jak wytłumaczyć swoim wyborcom, że robi coś, co szkodzi Polsce i jej strategicznym interesom? Pomysł, że coś trzeba zniszczyć, tylko dlatego, że powstało za czasów PiS, może zadowolić jedynie wąskie grono jego wyborców. Sektę, która nie jest zainteresowana niczym innym, jak tylko nienawiścią. Ale i jej rewolucyjny zapał w końcu osłabnie. Paradoksalnie za czasów rządów PiS miliony Polaków przyzwyczaiło się do ambicji swojego państwa, nawet jeżeli nie byli sympatykami, delikatnie mówiąc, rządów Szydło czy Morawieckiego.
Wcześniej czy później wszyscy Polacy, zarówno ci, którzy głosowali na rządzącą koalicję, jak i ci, którzy poparli inne formacje, zobaczą w niszczeniu CPK to, czym jest ono naprawdę. Zobaczą celowe osłabienie Polski i deptanie jej rozbudzonych ambicji. Rzeczywiście, Tusk będzie się musiał nieźle napracować, żeby wytłumaczyć wyborcom, dlaczego osłabia Polskę. Patrząc na rozwój debaty w tej sprawie widać, że napotyka silny opór. Taki, którego się nie spodziewał. I dlatego będzie raczej kluczył i powoli wygaszał projekt, niż od razu go likwidował. Już słyszymy ze strony Platformy Obywatelskiej: „Dzisiaj nie ma dyskusji, czy CPK powstanie. Dzisiaj jest dyskusja, kiedy i w jakiej konfiguracji”.
Opinia publiczna nie może jednak nabrać się na tę sztuczkę. Jest ona zbyt czytelna.
Goran Andrijanić
„Sieci”: Tajemnice pułkownika Sienkiewicza
Nowy numer tygodnika „Sieci” odkrywa tajemnice ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Kim naprawdę jest Bartłomiej Sienkiewicz – współpracownik dawnych esbeków, który stosuje ich metody w walce o media publiczne? Artykuły z bieżącego wydania dostępne w subskrypcji na portalu wPolityce: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Służby, kasa i zero kultury
W wolnej Polsce zaczynał od współpracy z dawnymi esbekami. Dziś stosuje ich metody w walce z wolnymi mediami. W międzyczasie doił państwową spółkę i publikował teksty pełne pogardy dla Polski. Kim naprawdę jest Bartłomiej Sienkiewicz? – pyta Marek Pyza w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Koniec balu u Strzępki
Wielka wizjonerka, która chciała przeobrazić warszawski Teatr Dramatyczny w świątynię złotej waginy, wyleciała z hukiem z dyrektorskiego stanowiska, zwolniona przez tak postępowe i lewicowe władze Warszawy. Czy upadek Moniki Strzępki to tylko jej osobista wina? Jakub Augustyn Maciejewski opisuje na łamach „Sieci” okoliczności zwolnienia Moniki Strzępki ze stanowiska dyrektorki Teatru Dramatycznego.
Zaproponuję warszawiakom rządu zdrowego rozsądku
Popełnia błąd ten, kto uznał, że w związku z politycznymi sympatiami warszawiaków niczego oni od władzy nie wymagają, na wszystko się zgodzą, zaakceptują każdy standard rządów w mieście. To nieprawda – mówi dr. Tobiasz Bocheński, były wojewoda mazowiecki, kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Warszawy w rozmowie z Michałem Karnowskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.