NA POCZĄTEK
4Przegląd tygodnia Robert Mazurek, Igor Zalewski
5Korsun chili Korsun Michał Korsun, Paweł Korsun
6Polityczny miszmasz Dorota Łosiewicz
11Trendy i owędy Ryszard Makowski
11Świetlik w sieci Wiktor Świetlik
12Wycinki Warzechy Łukasz Warzecha
TEMAT TYGODNIA
14Szpieg, „kret” i „Podwójny Krawiec” Witold Gadowski
17Szyfrowane życie w języku rosyjskim Jerzy Jachowicz
KRAJ
20Media, władza i pieniądze Marek Pyza, Andrzej Rafał Potocki
23Jakim dziennikarzem opłaca się być Krzysztof Feusette
26Rozmowa z Katarzyną Łaniewską Jacek i Michał Karnowscy
30Pani minister grozi uczelniom Piotr Zaremba
33Ostatnia wojna platformerska Stanisław Janecki
36Czy skażą matkę Madzi? Marzena Nykiel
38Koniec przedszkoli Karolina Elbanowska
40Zbrodnia za niedomkniętymi drzwiami Maja Narbutt
43Dlaczego nie umiemy rozmawiać? Krzysztof Logan Tomaszewski
KULTURA
44Amerykańscy prezydenci w kinie Łukasz Adamski
48Aktorzy charakterystyczni Jolanta Gajda-Zadworna
50Niemilknący muzycy Marcin Flint
53Literatura spod lady Wojciech Lada
53Test (nie)sceniczny Kamila Łapicka
OPINIE
56Zauroczeni PRL Barbara Fedyszak-Radziejowska
60Harmider i tumult zamiast debaty Maciej Pawlicki
62Rzecz o „Teologii Politycznej” Roman Graczyk
64Transfobia biczem na normalność Tomasz p. Terlikowski
HISTORIA
66Kulisy internowania Wałęsy Grzegorz Majchrzak
69Karnawał w PRL Karolina Wichowska
ŚWIAT
72Orbán trzyma się mocno Grzegorz Górny
75Unia Europejska trzeszczy w szwach Piotr Cywiński
78„Czerwony październik” atakuje Marek Jan Chodakiewicz
GOSPODARKA
80Polacy kafi rami Europy Krzysztof Rybiński
83Motoryzacja Krzysztof Mich
84Triumf polskiej pieczarki Leszek Sadkowski
SPORT
86Kucharski o polskiej piłce Cezary Kowalski
88Małysz na nartach i na kołach Marcin Wikło
NATURA DLA LUDZI
90Strzeż się szopa! Przemysław Barszcz
NA KONIEC
92Technologie Paweł Gadaczek
93Ryszard III – król parkingu Andrzej Świdlicki
94Winnica Mazurka Robert Mazurek
98”Ukryty” Bronisława Wildsteina Andrzej Zybertowicz
Po prostu uciekli
JACEK KARNOWSKI, redaktor naczelny
Miesiące kpin z niezależnych ekspertów i z zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza badającego tragedię smoleńską. Setki stron papieru zadrukowanego narzekaniami na „spiskowe teorie”, które można ponoć obalić kilkoma zdaniami. Wszystko głośne, krzykliwe. Aż przychodzi moment, gdy można to zrobić. Można pójść na spotkanie na neutralnym gruncie i w spokojnej, merytorycznej rozmowie skonfrontować się z ustaleniami drugiej strony. I co? I nic. Rejterada. Rządowi spece nie mają odwagi, umykają. Nie trzeba tego nawet komentować. Warto jednak dodać, że towarzyszy temu silny społeczny nacisk, by dojść do prawdy. I tu też miało być, wedle władzy, inaczej. Tuż po katastrofi e jeden z ważnych polityków obozu władzy w rozmowie z szanowanym arcybiskupem powiedział: „A to poruszenie, te marsze i msze, to szybko zgaśnie. Pół roku i będzie po sprawie”. Mijają prawie trzy lata, a dramat ten jest wciąż głównym tematem w życiu publicznym. Tak naprawdę wszystko krąży wokół bardzo prostego pytania: czy można z nami zrobić wszystko, licząc, że manipulacją, przemilczeniem i jawnym kłamstwem skutecznie namiesza się ludziom w głowach? Dziś wiemy, że nie można. I nie należy przejmować się sondażami; przy tym układzie medialnym bez jakiegoś tąpnięcia większość będzie odwracała głowy. Ważne, że mniejszość jest silna i ma wolę działania. Władza wie, jaka jest stawka batalii wokół Smoleńska. My też.