Archiwum
Wydanie nr 6/2020 (375)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
22KRAJ
30SIECI KULTURY
51OPINIE
62ŚWIAT
67GOSPODARKA
81KUCHNIA
88NA KONIEC
90Gra na panikę
Nie jest przypadkiem, że liderem Platformy Obywatelskiej, głównej siły opozycyjnej, został polityk, którego najmocniejszą stroną są emocjonalne, gorączkowe, choć pozbawione głębszej treści przemówienia. Aktyw platformerski, choć bardzo go ubyło, w tym właśnie stylu upatruje szansy na powrót do władzy. Starcie nie na programy, lecz na emocje. Nie rzeczowa debata o reformach, ale kłamstwa rozpowiadane w Brukseli. Nie uczciwa kampania wyborcza, ale użycie medialnej dominacji i promocja SokuzBuraka, internetowego rozsiewacza całkowicie wymyślonych wulgarnych bzdur. W efekcie próba wyrwania się z postkomunistycznej niemożności przedstawiana jest jako zamach na wartości demokratyczne, oczekiwana przez Polaków reforma niesprawiedliwego sądownictwa jako element zaprowadzania rzekomego reżimu, a prawdziwy wreszcie pluralizm medialny jako kneblowanie opozycji. Skala tych kłamstw jest tak duża, że można mówić o swego rodzaju wojnie psychologicznej z demokratycznym wyborem Polaków. Autorzy tej kampanii, zdaje się, doszli do wniosku, że skoro nie można Polaków zmusić do zmiany poglądów na miejscu, skoro przedłużyli mandat obozu Jarosława Kaczyńskiego na kolejne cztery lata, to konieczne są środki ostrzejsze. A także, że skoro Polacy, oceniając rozumowo, uznają, że za tej władzy żyje im się lepiej, to trzeba uderzyć w nich inaczej. Stąd inicjowane przez obóz III RP kampanie medialne, wyciąganie rzekomo „skruszonych” (tu największy złodziej zyska uznanie), zorganizowane budowanie skoków napięcia, straszenie uczciwych ludzi więzieniem – to elementy tego planu. Finałem ma być panika moralna, wywołanie przekonania, że to „koniec PiS”, zniechęcenie, odebranie poczucia wspólnoty i sparaliżowanie woli działania. Nie wymyślono tego w Polsce: w taki sam sposób atakuje się w USA prezydenta Donalda Trumpa, a na całym Zachodzie straszy dzieci i młodzież wizją końca świata. Ciekawie opisuje to w tym numerze Aleksandra Rybińska (strony 70–72). Jej ustalenia są niepokojące: „Dzieci i młodzi dorośli nie radzą sobie z proroctwami zagłady płynącymi ze strony klimatologów i ekologów. Coraz częściej wymagają leczenia lekami psychotropowymi”. Wracając do spraw polskich. Te próby przywrócenia nad Wisłą „porządku” musimy widzieć w szerszym kontekście. Z polskiej (propolskiej) perspektywy ostatnie pięć lat to wieczna szarpanina, by zyskać chwilę oddechu i móc wykonać jakiś krok do przodu. Jakakolwiek próba reform, podniesienia spraw polskich na wyższy poziom spotyka się z potężnym oporem. Jakbyśmy szli w glinie, w bagnie. Frustrujące to, bo wiemy, dokąd moglibyśmy dojść, gdyby nam uwolniono nogi i ręce, gdyby całe zastępy nie próbowały ściągnąć nas w dół. Ale gdy wyjedziemy z Polski, gdy spojrzymy na samych siebie z oddali, dostrzeżemy nieco inny obraz. To Polska, która jednak idzie do przodu, która wyrywa się konsekwentnie z postkomunistycznego bagna, która odrzuca przypisany jej los peryferyjnego kraju niemieckiego imperium, która wybija się na podmiotowość. Zaczęła od zatrzymania złodziejstwa na granicach (m.in. paliwa) i w systemie finansowym (mafie vatowskie). Odzyskała kontrolę nad systemem bankowym, minimum suwerenności informacyjnej, odbudowała potęgę gospodarczych kół zamachowych, takich jak Orlen, LOT, Grupa PZU. Nawet niemożność żeglugi po Zalewie Wiślanym postanowiła Polska bezczelnie przełamać i zaczęła przekopywać Mierzeję Wiślaną. No i wojsko – śmichy-chichy, ale w Niemczech już podnoszą się głosy, że za chwilę Wojsko Polskie będzie silniejsze od Bundeswehry (polecam wywiad z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem na stronach 34–38). Mamy już znaczącą i coraz większą obecność amerykańską. Na wojnę z nikim nie idziemy, oby nigdy jej nie było, ale to ma znaczenie. Żeby było jasne: tu trzeba mieć chłodną głowę. To nie żadne sny o potędze, ale racjonalne użycie zasobów, wykorzystanie szans, konsekwentna praca. Ta rosnąca polska moc w naturalny sposób wywołuje kontrakcję. Zbliżamy się do przesilenia. Albo obronimy szansę wybicia się Polski ku wielkości, albo nas złamią na kilka dekad i poważnie zredukują. Wyzwanie wielkie, jednak w porównaniu z warunkami, w jakich musiały walczyć poprzednie pokolenia, absolutnie do podjęcia.
Michał Karnowski
Nowy numer "Sieci": „Źli ludzie znów się nas boją”
"Uważam, że Tomasz Kaczmarek wyobrażał sobie, że znajomość z nami pozwoli na uniknięcie odpowiedzialności".
"Sieci": Ekskluzywny wywiad z szefem CBA
Od początku kadencji szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie udzielił żadnego wywiadu. Tylko tygodnikowi „Sieci” opowiada o pieniądzach, które wyprowadzono z CBA, o swoim zażenowaniu postawą „agenta Tomka”, o kulisach operacji ws. „willi Kwaśniewskich”.
,,Sieci”: „Z kokpitów polskich samolotów zniknie cyrylica”
Jacek Karnowski rozmawia na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” z Mariuszem Błaszczakiem, ministrem obrony narodowej.
,,Sieci”: Tacy sami, a ściana między nami
Nikogo nie trzeba przekonywać, że polityczny podział w Polsce jest bardzo wyraźny, często dzielący znajomych, przyjaciół, a nawet rodziny.
,,Sieci”: Informujmy, a nie straszmy
Jaka jest aktualna sytuacja związana z rozprzestrzenianiem się koronawirua z Wuhan?
„Sieci”: Bułgaria pod presją rosyjskich szpiegów
Pod koniec stycznia okazało się, że Sofia jest kolejną europejską stolicą, która przestała współpracować z Rosją.