Archiwum
Wydanie nr 49/2022 (522)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
24WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
54ŚWIAT
60OPINIE
64SIECI KULTURY
69GOSPODARKA
80ZDROWIE
84PODRÓŻE
92KUCHNIA
93KONIEC
94Odrażająca wściekłość Lempart
Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg. Zwłaszcza gdy brakuje pomysłów na program i konstruktywne budowanie jedności. Skoro jednak trwające od siedmiu lat atakowanie władzy nie powiększa grona zwolenników, trzeba pójść jeszcze dalej – skoncentrować strumień nienawiści na jednej osobie, na liderze. Odrażający atak na Jarosława Kaczyńskiego jest wyłącznie manipulacją, mającą rozpalić bezrefleksyjny ogień nienawiści. Poziom absurdalnej imaginacji osób uzurpujących sobie prawo do występowania w obronie rzekomo naruszanych praw kobiet nie mieści się w żadnych kategoriach racjonalności.
Nie chodzi o fakty. Chodzi wyłącznie o skrajnie negatywne emocje, mające wyprowadzić na ulice rozwścieczonych ludzi. Zmanipulowany przekaz ma sprawić, że wszystkie frustracje codzienności zostaną zszyte jednym spinaczem nienawiści. Totalna opozycja precyzyjnie wskazuje winnego, a około opozycyjne bojówki organizują działania. Marta Lempart po raz kolejny ruszyła z tzw. Strajkiem Kobiet, ściągając przed dom Jarosława Kaczyńskiego agresywne frustratki, którym pomyliły się czasy i epoki.
Frekwencja nie dopisała, choć na pierwszą po długim czasie manifestację zwoływano hucznie, o co zadbały także opozycyjne media. Uzbierało się ok. 200 osób, które lawiną wulgaryzmów, wyzwisk i wściekłych wrzasków obwieszczały światu swoją rewolucyjną siłę. Protest „Parasolką w Kaczyńskiego” miał być nawiązaniem do 104 rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych. Czyżby zwolenniczki Marty Lempart sądziły, że PiS nam te prawa odebrał?
Czego nie wolno kobietom w Polsce? Jak PiS utrudnił nam życie? Jaka udręka toczy serce Marty Lempart, że musi walczyć o swoje prawa, rzucając wulgaryzmami na ulicach, niczym pijany kryminalista? Cała koncepcja tzw. Strajku Kobiet oparta jest na chorej konfabulacji. Jeśli ktoś pogorszył życie kobiet w ostatnich dekadach, to raczej rząd Donalda Tuska, wydłużając wiek emerytalny kobiet i ignorując wszelkie obywatelskie projekty prorodzinne. O przedmiotowym traktowaniu pań w politycznych rozdaniach własnej partii, jak w przypadku Ewy Kopacz czy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, nawet nie wspomnę.
Co zrobiło dla kobiet Prawo i Sprawiedliwość? Obniżyło wiek emerytalny, przywracając kobietom prawo do krótszej pracy niż mężczyznom, wprowadziło liczne dodatki prorodzinne: 500+, wyprawka szkolna, bon wakacyjny, wprowadziło emeryturę dla matek wielodzietnych, 13. i 14. emeryturę, zdecydowanie ograniczyło poziom biedy i ubóstwa, wprowadziło rozwiązania prawne chroniące kobiety przed przemocą domową, zwiększyło ściągalność alimentów, zwiększyło matkom możliwości powrotu do aktywności zawodowej.
Skąd więc ta wściekłość feministek? I dlaczego adresatem ich nienawiści stał się właśnie Jarosław Kaczyński? Akurat szacunku wobec kobiet i dżentelmeńskiej szarmanckości wielu polityków mogłoby się od niego uczyć. Nie widać też, by skrajne feministki czy osoby LGBT+ były w jakikolwiek sposób wyłączane z przestrzeni publicznej. Przeciwnie, są w niej najgłośniejsze i bezkarne, nawet w chwili, gdy działają na granicy prawa.
Nie chodzi więc o prawa kobiet. Cele są wyłącznie polityczne, o czym wielokrotnie mówiła Lempart i jej Strajk. „Narodowa apostazja”, „zerwanie konkordatu”, „świeckie państwo”, „świecka szkoła” – to tylko część postulatów, realizujących neomarksistowski program. Po licznych manifestacjach, atakach na kościoły, demolowaniu ulic i wulgarnym obrażaniu policjantów większość kobiet odcięła się od bojówki uzurpującej sobie prawo do reprezentowania ich. Zwłaszcza że nie o prawa kobiet tutaj chodzi. Celem jest zmiana władzy poprzez wzbudzenie skrajnych emocji i wywołanie społecznej niechęci, jasne wskazanie wroga i obarczenie go winą za wszelkie frustracje i kryzysy, obecne i przyszłe. Można się więc spodziewać, że „czarne marsze” powrócą ze swoimi parasolkami jeszcze nieraz. Wątpliwe jednak, by Lempart zdołała zgromadzić realną siłę polityczną. Uderza do najniższych, w dodatku mocno zdemoralizowanych instynktów, a bolszewickie metody jej działań przyciągają specyficzne grono. Żal tylko, że debata publiczna o sprawach kobiet sprowadzona zostaje do poziomu odrażającej agresji i rynsztokowej manipulacji.
Marzena Nykiel
„Sieci”: Polacy, czy pozwolicie zniszczyć go kłamstwami?
W nowym numerze „Sieci” chorwacki publicysta Goran Andrijanić pyta Polaków, czy już zapomnieli o św. Janie Pawle II. Zawraca uwagę, że ten, kto dyskredytuje Papieża Polaka, próbuje zdyskredytować pozytywny wizerunek Polski. – Być może nie do końca zdajemy sobie z tego sprawę, ale kampania mająca na celu przedstawienie św. Jana Pawła II jako „obrońcy pedofilów” prowadzona jest wyłącznie w Polsce – podkreśla. Artykuły z bieżącego wydania dostępne w ramach subskrypcji Sieci Przyjaciół: https://wpolityce.pl/tygodniksieci/wydanie-biezace.
Polacy, czy wy na to pozwolicie?!
Ten, kto dyskredytuje św. Jana Pawła II, próbuje zdyskredytować pozytywny wizerunek Polski w innych narodach. Nie mam wątpliwości, że niektórzy autorzy tej kampanii właśnie tego chcą. Nie mogę jednak uwierzyć, że Polacy im na to pozwolą – pisze Goran Andrijanić w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
Sukces na miarę
Na grę biało-czerwonych na mundialu w Katarze momentami trudno było patrzeć i tej rzeczywistości zapudrować się nie da. Jednak krytyka, która spadła na piłkarzy i selekcjonera, bardzo często nie miała nic wspólnego z aspektem sportowym – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Musimy wyjść z logiki szantażu
Z jednej strony wmawia nam się, że tam nie ma zapisanego mechanizmu szantażu, z drugiej słyszymy, że Komisja Europejska znowu żąda tego i tamtego, a my musimy ustąpić. To jak? Jest tam mechanizm szantażu czy nie ma? – Pyta Zbigniew Ziobro. Z ministrem sprawiedliwości, prokuratorem generalnym, prezesem Solidarnej Polski rozmawiają Jacek i Michał Karnowscy.