Archiwum
Wydanie nr 49/2020 (418)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
18KRAJ
30ŚWIAT
58SIECI KULTURY
67KUCHNIA
90NA KONIEC
92Rezolucja europarlamentu – maski opadły
Parlament Europejski przyjął w ubiegły czwartek rezolucję radykalnie krytykującą ostatnią decyzję polskiego Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niekonstytucyjną. Decyzja o przyjęciu rezolucji zapadła dzień po debacie w europarlamencie na ten temat. Wśród dyskutowanych kwestii znalazło się także przedstawienie projektu rezolucji dotyczącej „faktycznego zakazu prawa do aborcji w Polsce”. Projekt opracowały lewicowo-liberalne frakcje, a jednym z jego sprawozdawców był Robert Biedroń. Tylko te informacje wystarczą, by pokazać treść tej rezolucji, która na temat etycznego problemu aborcji wypowiad asię z radykalnie lewicowej, „postępowej” perspektywy. Rezolucja wzywa m.in. Komisję Europejską do wywarcia presji na państwa członkowskie (oczywiście także Polskę) i zmuszenia ich do zliberalizowania przepisów dotyczących aborcji. Każde ograniczenie aborcji w rezolucji nazywane jest „dyskryminacją ze względu na gender”. Dalej rezolucja wzywa Komisję Europejską do „włączenia prawa do aborcji do następnej strategii UE w dziedzinie zdrowia”. To tylko kilka przykładów, które przywołują „ducha” tego dokumentu. Rezolucja jest pełna takiego progresywnego języka, co nie dziwi, gdy wiadomo, kim są jej autorzy. Jest to dokument przedstawiający poglądy proaborcyjne w radykalny sposób, jakiego nigdy wcześniej nie widziano w Parlamencie Europejskim. To, co ciekawe, to fakt, że rezolucję podpisali przedstawiciele centroprawicowej parlamentarnej grupy Europejskiej Partii Ludowej (w jej imieniu polscy europarlamentarzyści z Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki i Elżbieta Katarzyna Łukacijewska). Oznacza to, że grupa chadeków w Parlamencie Europejskim popiera swoim autorytetem dokument, który podejmuje problem zabijania nienarodzonych osób z ekskluzywnej, „postępowej” perspektywy. EPL nie straciła jednak całkowicie sumienia, więc pozostawiła posłom możliwość głosowania zgodnie z własnym sumieniem. W klubie doszło do podziału, w efekcie czego 33 posłów z EPL było przeciwnych temu przerażającemu dokumentowi. Za rezolucją opowiedzieli się wszyscy posłowie Platformy Obywatelskiej (przeciwni byli oczywiście posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz inni członkowie frakcji Europejskich Konserwatystów i Reformatorów). W czasie ostatnich dni poparcie PO dla proaborcyjnej rezolucji było powodem kłótni między polskimi europosłami. Członkowie EPL byli podzieleni w kwestii aborcji, z powodu czego na portalach społecznościowych Biedroń nazwał swoich kolegów z Platformy „zdrajcami Polek”. Presja na PO (ich zgoda była kluczowa przy kształtowaniu stanowiska EPL), nad którą z pewnością pracowały znacznie poważniejsze i bardziej wpływowe osoby niż Robert Biedroń, ostatecznie się powiodła. EPL podpisała dokument, w którym zakaz aborcji jest kwestią „przemocy ze względu na płeć”. To, że złożyła do niego parę poprawek, niewiele zmienia. Choć rezolucje PE nie mają konkretnego przełożenia na rzeczywistość polityczną, to jednak są osadzone w politycznym kontekście, są wyrazem politycznych zjawisk. A ta najnowsza rezolucja europarlamentu mówi nam o dwóch rzeczach. Po pierwsze, europejscy chadecy kontynuują proces tonięcia w polityce lewicowo-liberalnej i zatracania swojej tożsamości politycznej. Na razie zezwalają swoim posłom na głosowanie w takich sprawach zgodnie ze swoim sumieniem. Pytanie brzmi, jak długo ta wolność sumienia będzie trwała. Po drugie, Platforma również wpisuje się w ten proces. Ich „coming out” w Parlamencie Europejskim wyraźnie mówi jedno. To tylko kwestia czasu, zanim poparcie dla aborcji na żądanie stanie się oficjalną polityką tej partii.
Goran Andrijanić
W tygodniku „Sieci”: Strajk kobiet atakuje policjantów
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” dziennikarze ujawniają, czym naprawdę jest tzw. Strajk Kobiet. Z protestami przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji nie ma już nic wspólnego. Agresywny Strajk Kobiet oszukał setki tysięcy osób, które wyprowadził na ulice po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Coś, co miało być autentycznym społecznym wystąpieniem, szybko zmieniło się w kolejną odsłonę ulicznej wojny przeciwko PiS, która trwa praktycznie nieprzerwanie od ponad pięciu lat. Teraz na celowniku znalazła się policja – piszą Marek Pyza i Marcin Wikło.
Strajk zadymiarzy
Agresywny Strajk Kobiet oszukał setki tysięcy osób, które wyprowadził na ulice po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Coś, co miało być autentycznym społecznym wystąpieniem, szybko zmieniło się w kolejną odsłonę ulicznej wojny przeciwko PiS, która trwa praktycznie nieprzerwanie od ponad pięciu lat. Teraz na celowniku znalazła się policja. Marek Pyza i Marcin Wikło omawiają sytuację policji w kontekście ostatnich działań Strajku Kobiet.
Pokolenie COVID-19
U młodych ludzi pojawia się poczucie, że coś tam trzeba zaliczyć, ale i tak nie ma to sensu, bo w ten sposób nie da się niczego nauczyć. Gdy pytam dzieci, co robią po zalogowaniu, skoro nie uczestniczą w szkolnych zajęciach, słyszę, że albo śpią, albo leżą w łóżku, albo nic nie robią. To jest objaw depresyjności – mówi dr Sabina Zalewska, psycholog rodziny, pedagog i psychoterapeutka w rozmowie z Dorotą Łosiewicz na łamach tygodnika „Sieci”.
Nadzieja na normalność
Wiele krajów europejskich chce rozpocząć szczepienia przeciwko koronawirusowi jeszcze w grudniu tego roku. Nie oznacza to jednak, że obowiązujące w związku z pandemią COVID-19 restrykcje znikną. Do tego jest jeszcze daleka droga – pisze na łamach tygodnika „Sieci” Aleksandra Rybińska.
Jedynym sposobem na zmianę władzy są wybory
Najważniejszym zadaniem rządu jest bezpieczeństwo Polaków. Liczymy na to, że w styczniu będziemy mogli rozpocząć nieobowiązkowe szczepienia. Będziemy jednak apelować, by z nich skorzystać. A opozycja powinna pamiętać, że do wyborów jeszcze trzy lata – mówi Krzysztof Sobolewski, szef komitetu wykonawczego PiS, w rozmowie z Edytą Hołdyńską na łamach tygodnika „Sieci”.
Eksmisja za przemoc domową
O wchodzącej w życie 30 listopada ustawie antyprzemocowej, skutecznej ochronie ofiar i działaniach pomocowych podejmowanych przez Fundusz Sprawiedliwości − mówi Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, w rozmowie z Bartoszem Życińskim.