Archiwum
Wydanie nr 44/2021 (466)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
28OPINIE
52ŚWIAT
58SIECI KULTURY
65IMPRESJE
80KUCHNIA
90NA KONIEC
92Co oni zrobiliby z Polską?
Cośmy takiego zrobili jako naród, że ukarano nas tak niezdolną do elementarnej powagi, nawet w sprawach gardłowych, prasą? W dużej części redakcji za najważniejszy element konferencji, na której zapowiedziano radykalne zwiększenie siły i liczebności polskiej armii, uznano stopklatkę, na której widać, jak Jarosław Kaczyński na chwilę zamknął oczy. Prowadzą też panie redaktorki i panowie redaktorzy wielogodzinne dywagacje, czy prezes PiS właściwie założył zegarek.
Można by to uznać za element przemysłu pogardy, gdyby nie fakt, że to już nie ten czas. Tania waluta szyderstw i kpin działa coraz słabiej. Stosując takie metody, można ciułać głosy i emocje w opozycji, ale o przejęciu władzy w ten sposób trudno myśleć. Sześcioletnie rządy Zjednoczonej Prawicy wysoko podniosły poprzeczkę oczekiwanego od polityków profesjonalizmu. Duża część społeczeństwa puszcza mimo uszu wulgarne ataki Tuska, Sikorskiego i powiązanej z nimi prasy, oczekując konkretnych planów dla Polski w podstawowych sprawach.
Obronność jest takim tematem. Świat staje się coraz bardziej niebezpiecznym miejscem, wraca język siły, odtwarzają się koncerty
mocarstw. Nasz bezpośredni sąsiad – Ukraina – został zaatakowany przez zaprzyjaźnioną rzekomo, wręcz bratnią, Rosję. Krym jest okupowany, a granica z Rosją trwale zmieniona w strefę destabilizacji i przemocy. Drugi nasz sąsiad – Białoruś – z ewidentnym przyzwoleniem Moskwy ćwiczy na Polsce wojnę hybrydową, z okrutnym, bezdusznym użyciem oszukanych, zwożonych z całego świata, migrantów. Ćwiczy coraz brutalniej, co widać choćby w relacjach państwowych mediów białoruskich. Kto nie wierzy, niech spojrzy na radość prezentera głównego dziennika białoruskiego, gdy pokazuje zorganizowane grupy próbujące się siłą przebić przez polską granicę, wyrywające słupki płotu granicznego. Od tego do pełnej militarnej agresji niestety nie jest daleko. Musimy działać.
Dlatego właśnie taką wagę ma zaprezentowany przez wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka projekt Ustawy o obronie ojczyzny. To pierwsza w III RP próba kompleksowego uporządkowania spraw obronności. Jak mówił Kaczyński w niedawnej rozmowie z tygodnikiem „Sieci”, przygotowanie tego projektu było jednym z celów jego wejścia do rządu.
To propozycja rzeczywiście kompleksowa i nowoczesna, doceniona od razu przez NATO. Obejmuje wszystkie konieczne elementy. Radykalne zwiększenie finansowania obronności, procedury zakupu sprzętu, uproszczenie rekrutacji do wojska, zwiększenie atrakcyjności służby dla tych, którzy już w niej są, sprawy związane z dyscypliną, uczciwością i godnością munduru. Docelowo polska armia ma liczyć 250 tys. żołnierzy zawodowych i 50 tys. w Wojskach Obrony Terytorialnej, wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt. Do tego dużo więcej niż dzisiaj przeszkolonych rezerwistów, także ochotników.
Nie wyobrażałem sobie, by jakikolwiek odpowiedzialny polityk czy polski dziennikarz nie poparł tych rozwiązań. Ale jak zwykle się okazało, że totalność opozycji jest dla wielu drogowskazem także w tej sprawie. Sięgnięto po najbardziej infantylne argumenty, przekonując Polaków, że ważniejsze są gospodarka, edukacja, ochrona zdrowia.
Jak można w ogóle to wartościować? Przeciwstawiać? Czy możliwe są bogacenie się, rozwój kraju, spokojna nauka i normalne życie bez bezpieczeństwa granic? W naszym regionie za słabością militarną zawsze prędzej czy później przychodzi wojna, a za nią idą cierpienie, chaos, bieda i nędza. Jeżeli ktoś nie wierzy, niech dostrzeże, jak wielu Ukraińców przygnały do nas właśnie te czynniki. Ciężko u nas pracują, bo w ich ojczyźnie agresja rosyjska skokowo obniżyła poziom życia, zrujnowała budżet i walutę, przyniosła wzrost przestępczości, mafijności życia społecznego. Zbroić się musimy nie dlatego, że nie chcemy rozwoju we wszystkich społecznych obszarach, ale właśnie dlatego, że bez silnej armii będzie on niemożliwy.
Pilnujmy zatem Polski zarówno przed agresorami zewnętrznymi, jak i niemądrymi ludźmi wewnątrz, którzy tak samo jak głupia część szlachty i arystokracji w XVIII w. proponują słabość jako rzekomą gwarancję bezpieczeństwa. I nie żartują, bo gdy rządzili, zwijali posterunki policji i zmniejszali armię. Żal myśleć, co zrobiliby z Polską, gdyby mieli także w tych niebezpiecznych czasach przejąć stery państwa.
Michał Karnowski
W tygodniku "Sieci": Jak Polska i Węgry wygrywają wojnę z Brukselą
W Parlamencie Europejskim centrolewicowa większość zafiksowała się nie od dziś na pragnieniu dopadnięcia i ukarania państwa polskiego – Jan Rokita analizuje przyczyny eskalacji konfliktu Polski z Brukselą. – Dziesiątki debat, rezolucji, żądań, napomnień i gróźb, kierowanych zarówno w stronę rządu polskiego, jak i Komisji Europejskiej oraz przywódców państw nie wywołały realnego efektu – czytamy w najnowszym numerze „Sieci”.
Jednym głosem z Łukaszenką
Ci, którzy oskarżają rządzących o wyimaginowany sojusz z Rosją, sami grają w orkiestrze Putina i Łukaszenki. Przyjrzeliśmy się przekazom lewicowo-liberalnych mediów w naszym kraju oraz tym nadającym z Mińska. Chwilami trudno je odróżnić. Dezinformacja jest najważniejszym polem prowadzonej obecnie wojny hybrydowej z Polską. Skąd zatem to współbrzmienie po obu stronach granicy? – pytają Marek Pyza i Marcin Wikło w nowym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Trwa obrzydzanie polskości
Dziś mamy do czynienia z głębszym i szybciej postępującym zerwaniem cywilizacyjnym niż w czasach PRL. Mamy do czynienia z odrzuceniem absolutnie wszystkiego, co było choćby przed rokiem nawet 2015. Unieważnia się przeszłość. I to jest dla mnie zerwanie dużo głębsze niż to, którego dokonała PRL – mówi prof. Andrzej Nowak, historyk, publicysta, w rozmowie z Jakubem Augustynem Maciejewskim na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.
Prawica musi się trzymać razem
Nie jesteśmy sami, Europa się zmienia politycznie. Możliwe są poważne zmiany w Hiszpanii, ale także we Francji czy Włoszech. W tym ostatnim kraju w sondażach prowadzi partia Braci Włochów, należąca do naszej grupy w europarlamencie, a więc do Europejskich Konserwatystów i Reformatorów – z Kacprem Płażyńskim, posłem Prawa i Sprawiedliwości na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” rozmawiają Jacek i Michał Karnowscy.
Unijna rozgrywka o „kwestię polską”
Komisja Europejska pod wodzą Ursuli von der Leyen uprawia w „kwestii polskiej” taktykę lawirowania pomiędzy gniewem i furią eurodeputowanych a sceptycznymi obiekcjami przywódców państw unijnych – ocenia na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci” publicysta Jan Rokita.
Walczyliśmy o wolną Polskę
„My, powstańcy, oczekujemy zdelegalizowania marszu 11 listopada” – ogłosiła Wanda Traczyk-Stawska, uczestniczka powstania warszawskiego. Czy faktycznie wszyscy powstańcy tak myślą?