Archiwum
Wydanie nr 40/2022 (513)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
#20 KIM PAN JEST, PANIE SIKORSKI? STANISŁAW JANECKI23KRAJ
26WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
39ŚWIAT
47HISTORIA
54OPINIE
58SIECI KULTURY
61GOSPODARKA
74SPORT
78PODRÓŻE
82KUCHNIA
83NA KONIEC
84Polityczne wyroki, blokady, presje
Jakże to żenująco przewidywalne. Zwycięska Giorgia Meloni też została skrajną prawicą, znów nam grozi faszyzm, a większość demokratyczna okazała się radykalna, nieodpowiedzialna, z niewiadomych powodów niezadowolona z rządów sorosowej kamaryli. Rusza zakłamana machina medialnej nagonki, która mieli od lat środowiska premiera Jarosława Kaczyńskiego, Viktora Orbána, Janeza Janšy, Donalda Trumpa i wielu innych liderów. Michnikowa gazeta leje już wiadra nienawiści, a sorosowa twierdzi: „Unia, która na pandemię i wojnę w Ukrainie zareagowała, idąc w kierunku większej integracji, teraz znów zdaje się wracać na nacjonalistyczną ścieżkę”. Jakże nieświadomi byli nasi przodkowie przez 1000 lat. Troskę o własną państwowość uważali za cnotę, a była to, jak się dowiadujemy, nacjonalistyczna ścieżka. Zapomnieli, że za to właśnie skazywano filomatów i filaretów, za szerzenie nierozsądnego nacjonalizmu polskiego. Znikczemnienie narodowe zasmuca i budzi niepokój, ale musimy jasno umieć nazwać cel wszystkich środowisk patriotycznych w Europie. Tych, dla których polskość, węgierskość, włoskość, słoweńskość, chorwackość, hiszpańskość itp. nie jest obciążeniem, ale cennym skarbem, który trzeba ochronić i przekazać dalej. Tym celem jest obalenie doktryny pani von der Leyen, która przy okazji włoskich wyborów została wyrażona jednoznacznie, brutalnie, w sposób niepozostawiający wątpliwości. I która bardzo przypomina doktrynę Breżniewa, sformułowaną we wrześniu 1968 r. w artykule redakcyjnym komunistycznej „Prawdy” po rozjechaniu czołgami ZSRS i państw Układu Warszawskiego Praskiej Wiosny. Stwierdzono wtedy, że ZSRS ma prawo do interwencji zbrojnej, jeśli uzna, że zostały naruszone podstawy ustroju socjalistycznego w którymś z krajów bloku komunistycznego. Breżniew rozwinął tę tezę na V zjeździe PZPR w listopadzie 1968 r.: „Wspólnota socjalistyczna jako całość ma prawo do interwencji na terytorium każdego państwa członkowskiego bloku socjali- stycznego w sytuacji, gdy wewnętrzne lub zewnętrzne siły, wrogie wobec socjalizmu, usiłują zakłócić rozwój tego kraju i przywrócić ustrój kapitalistyczny”. Najważniejszym jej skutkiem było ot- warte podważenie nawet tych wątłych zasad i reguł, które dawały w systemach komunistycznych konstytucje, umowy międzynarodowe. Nad tym wszystkim stał superrząd, nadrząd moskiewski. Dziś Ursula von der Leyen, choć w zupełnie innych warunkach, ogłasza zasadę w swojej istocie podobną. Wszystkie zasady i reguły, traktaty i konstytucje, plany odbudowy i procedury ich akceptacji, standardy antykorupcyjne, wybory demokratyczne i wola narodów są względne i obowiązują dopóty, dopóki brukselski superrząd, europejski nad- rząd nie uzna tego za zagrożenie. Tak jak za Moskwy, tak i teraz nie ma to żadnego oparcia prawnego – ma decydować naga siła. Przenoszona nie za pomocą czołgów (na razie), ale szantaży finansowych, dźwigni politycznych, sankcji. Narzędzia, o których pani von der Leyen wspomina, to polityczne wy- roki, blokady, presje. Przeczytajmy raz jeszcze: „Zobaczymy wynik głosowania we Włoszech. Były też wybory w Szwecji. Je- żeli sprawy pójdą w trudnym kierunku, mamy narzędzia jak w przypadku Polski i Węgier”. Wszystko jasne: żadna tam praworządność, żadna troska o demokrację. Zły wynik wyborów, rządy suwerenne i troszczące się o państwo, a nie podległe i uległe – tylko o to chodzi. Niemiecka potęga, minimalnie tylko zasłonięta unijnymi dekoracjami, ustami niemieckiej polityk przynosi nam współczesną odsłonę doktryny Breżniewa. Obalenie zniewalającej narody doktryny von der Leyen jest dziś podstawowym zadaniem europejskich patriotów. Nie można pozwolić, by piękna idea współpracy europejskiej, wolnego handlu, swobodnego przepływu towarów i usług zmieniła się w nową niewolę, gdzie regulowane i narzucane jest wszystko, od spraw obyczajowych, religijnych, rodzinnych, przez jedzenie i edukację, po (nie)ochronę granic. Objawił się w pełni groźny, z nikim niekonsultowany, narzucany siłą plan budowy niemieckiego superpaństwa europejskiego, którego głównym celem będzie jeszcze szybszy rozwój Niemiec, jeszcze większe ich panowanie i zredukowanie możliwości rozwojowych gospodarek i państw ościennych.
Michał Karnowski
„Sieci”: Radosław Sikorski. Kim jest?
Najnowszy numer tygodnika „Sieci” stawia pytania o skandaliczne zachowanie Radosława Sikorskiego po jego wpisie na temat uszkodzeń gazociągów Nord Stream.
Kim pan jest, panie Sikorski?
W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” temat komentuje Stanisław Janecki.
Polski problem z Węgrami
W najnowszym numerze tygodnika „Sieci” przygląda się temu Grzegorz Górny.