Archiwum
Wydanie nr 4/2015 (113)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
16KRAJ
22DODATEK SPECJALNY
#47-54 W POSZUKIWANIU DŁUGOWIECZNOŚCIW SIECI KULTURY
55OPINIE
70HISTORIA
78ŚWIAT
82GOSPODARKA
90SPORT
98NA KONIEC
106Życie PO franku
Gdy 12 lat temu pojawiły się w Polsce kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich, pies z kulawą nogą się nimi nie interesował. Wtedy niektóre banki rozkręciły gigantyczną machinę marketingową.
No i Polacy zaczęli brać te kredyty. Jak narkotyk. Fama o mieszkaniach na wyciągnięcie ręki w głodnym sukcesu społeczeństwie rozchodziła się lotem błyskawicy. Gdzieś po drodze słychać było głosy, że banki oszukują, rozliczają franki po kursie wyższym niż w kantorach, naliczają odsetki według własnego widzimisię. Ale media nie były zainteresowane, bo frank taniał i można było zaciągać coraz większe kredyty, kupować większe mieszkania.
W latach 2006–2007 doszło do prawdziwej histerii: kurs franka oscylował wokół 2 zł, rozwiązał się worek z prezentami i pojawiły się kredyty „za darmo” – bez prowizji i bez rat (przez pierwsze dwa miesiące). Mało tego, niektóre banki dawały 120 proc. kredytu, czyli jeśli ktoś chciał wziąć we frankach równowartość 100 tys. zł, dostawał 120 tys. zł. Dzisiaj, gdy frank kosztuje ponad 4 zł, taki klient musi spłacić dwa razy tyle plus odsetki.
W Polsce żyje ponad milion osób, które się dały nabić w butelkę nie tylko bankom, lecz także urzędnikom. Tylko bowiem bankierzy i urzędnicy – w tym Andrzej Jakubiak, aktualny szef Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) – dobrze wiedzieli, co czeka frankowiczów. Oto fragment raportu KNF z 2007 r.: „Nie można wykluczyć, że pomimo obecnej aprecjacji złotego w długiej perspektywie dojdzie do jego osłabienia względem CHF […], co spowoduje, że część kredytobiorców nie będzie w stanie się wywiązać ze swoich zobowiązań”.
Mimo tej wiedzy banki i urzędnicy prowadziły przez ponad siedem lat polskich kredytobiorców jak owce na rzeź. Kredytobiorców, którzy się nie poddawali, starali się walczyć o swoje na wszystkich możliwych płaszczyznach – w mediach, na ulicy i w sądach. Przez te wszystkie lata ten milion Polaków był zupełnie ignorowany przez rząd PO-PSL. A dzisiaj, gdy kurs franka szwajcarskiego jest najdroższy w historii, Ewa Kopacz wyraża zaniepokojenie, z kolei szef polskiego nadzoru finansowego kpi sobie z miliona Polaków, mówiąc: „W przypadku kredytów frankowych wzrost miesięcznej raty wyniósł 700–800 zł. To nie jest jakiś armagedon”.
No to na koniec, panie Jakubiak, oświecę pana. Ot.ż te 700–800 zł to dla wielu polskich „frankowiczów” dużo więcej niż „armagedon”. To dla nich jest koniec, bo właśnie tyle wydawali miesięcznie na utrzymanie całej rodziny. Dlatego niebawem ci ludzie wyjdą na ulicę i pójdą PO was.
Wojciech Surmacz
Nowe wydanie tygodnika „wSieci”
To nie polscy piloci są winni katastrofy samolotu z prezydentem na pokładzie – uważa ponad połowa Polaków. A niemal 40 proc. z nas twierdzi, że przyczyną tragedii był zamach – wynika z badań przeprowadzonych przez pracownię TNS Polska dla tygodnika „wSieci”.
Porażka kłamstwa smoleńskiego
- To nie polscy piloci są winni katastrofy samolotu z prezydentem na pokładzie – uważa ponad połowa Polaków. A niemal 40 proc. z nas twierdzi, że przyczyną tragedii był zamach – wynika z badań przeprowadzonych przez pracownię TNS Polska dla tygodnika „wSieci”.
Premier byłego premiera
- Według ludzi z otoczenia premier Ewy Kopacz największym problemem ich szefowej jest brak samodzielności, zwłaszcza wobec poprzedniego premiera, Donalda Tuska. To były szef polskiego rządu miał namówić obecną premier, aby wycofała się ze swoich pomysłów na likwidację kopalni. Odwrócono o 180 stopni pomysł, którego autorem był, co ciekawe, człowiek poprzedniej ekipy Jan Krzysztof Bielecki – pisze Piotr Zaremba, publicysta tygodnika wSieci.
Ucieczka spod bomb
Spod artyleryjskiego ostrzału trafili w leśną głuszę. Wielu z nich nigdy nie było w Polsce, ale w Doniecku nie da się już dłużej spokojnie żyć. Położony na Mazurach ośrodek Caritas przez najbliższe pół roku będzie ich domem – o uchodźcach polskiego pochodzenia, których rząd ewakuował z rejonów walk we wschodniej Ukrainie pisze w przejmującym reportażu Marcin Wikło, dziennikarz tygodnika wSieci.
PRZEPIS NA DŁUGOWIECZNOŚĆ
W najnowszym wydaniu tygodnika „wSieci” dodatek specjalny – poradnik dla Seniora, w nim m.in. poszukiwanie długowieczności, wpływ aktywności seniora na jakość jego życia, a także najważniejsze zasady: jak dbać o serce.
Co czyta człowiek przyszłości?
Pisarz Jan Polkowski zastanawia się dlaczego trzecia RP boi się „Syzyfowych prac” i przytacza listę powodów, dla których powieść Stefana Żeromskiego nie znajduje uznania postkolonialnej władzy w procesie edukacji młodych Polaków i znika z listy lektur szkolnych.