Archiwum
Wydanie nr 38/2022 (511)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26WOJNA ROSJI Z UKRAINĄ
40ŚWIAT
50OPINIE
62SIECI KULTURY
71GOSPODARKA
96PODRÓŻE
98KUCHNIA
99NA KONIEC
100Na tle obecnych zbrodni Putina kłamstwo smoleńskie kompromituje III RP jeszcze bardziej
Śmierć polskiej elity państwowej ze śp. prezydentem Lechem Kaczyńskim i jego małżonką nad smoleńskim lotniskiem i w ruskim błocie nie zdarzyła się w politycznej próżni. Kontekst tamtych strasznych chwil 10 kwietnia 2010 r. jest kluczowy dla zrozumienia przyczyn samej tragedii, jej przebiegu i następstw.
Jedną z ważniejszych osi podziału politycznego tamtych lat był stosunek do coraz bardziej agresywnej, bandyckiej, otwarcie dążącej do odbudowy imperium putinowskiej Rosji. Wiązał się z tym stosunek do Niemiec, które całą swoją mocą usypiały obawy wolnego świata – bo na pierwszym miejscu postawiły brudne interesy, w tym tani gaz.
Obóz braci Kaczyńskich zagrożenie rozpoznał i aktywnie mu przeciwdziałał. Możliwości miał radykalnie mniejsze niż dzisiaj, ale wykorzystał je w pełni. Śp. prezydent Kaczyński zdecydowaną i odważną akcją, wyprawą liderów regionu do Tbilisi, uratował Gruzję. Organizowano państwa naszej części Europy. Przestrzegano świat. Wzywano Polaków do budowy silnego państwa, mocnej armii.
Po drugiej stronie stał wesoły, imprezowy namiocik Donalda Tuska. Podnoszone przez Kaczyńskich obawy, podejmowane akcje zbijano i wyszydzano. Pełną mocą dążono do szokującego – bo ignorującego oczywiste zagrożenie – sojuszu z Rosją. Dlaczego? Dziś nie ma wątpliwości, że na rozkaz z Berlina. Najważniejszą polską i europejską rację stanu sprzedano za wsparcie niemieckich mediów wydawanych dla Polaków, kilka niemieckich paciorków-medali i stanowisko „grubego misia” w Brukseli.
Po jednej stronie stał prawdziwy mąż stanu, odważny człowiek, doskonały znawca historii i polityki, po drugiej żenujący cwaniaczek-geszefciarz na rosyjsko-niemieckich usługach.
Jak bardzo podobał się Putinowi? Pasował do układanki? I jak mocno przeszkadzał śp. prezydent Lech Kaczyński, ostrzegający, że „najpierw Gruzja, potem Ukraina, następnie…”?
Dziś każdy już wie, za co poległ. Ta ofiara nie poszła na marne. Być może dzięki niej Polska zawróciła ze straceńczej drogi zwijania państwa i armii, zależności energetycznej i politycznej od obcych potęg. W chwili próby byliśmy lepiej przygotowani.
Mają wreszcie odwagę mówić prawdę także Ukraińcy. Słowa prezydenta Zełenskiego, że „pamiętamy, jak były badane okoliczności katastrofy smoleńskiej i co oznaczało milczenie tych, którzy wszystko wiedzieli”, były ważnym przełomem.
Także po Smoleńsku makabryczny i niewyobrażalnie głupi taniec władców III RP trwał nadal. Pojednywano się z Rosją jeszcze mocniej – wychodzą na jaw kolejne haniebne nagrania z tamtego czasu. Pogorzelisko jeszcze nie wystygło, a oni już handlowali tą śmiercią narodowej elity. Uradowani, że zniknęła przeszkoda. Wzięli ten prezent od Putina, tak jak biorą teraz kolejne prezenty w postaci politycznych korzyści z trudności wynikających z wojny.
Dzisiejszy Putin to ten sam satrapa i morderca, z którym ściskał się Tusk. W ostatnich latach wymordował dziesiątki tysięcy ludzi, organizował zamachy za granicą i w kraju, odrodził stalinowską propagandę i nazistowski język pogardy wobec tych, którzy śmią się przeciwstawić.
Zabija dzieci, matki, cywilów. Gwałci, pali, burzy. Urządza obozy filtracyjno-koncentracyjne. Pali książki. Cały świat wie, że jest zbrodniarzem zdolnym do wszystkiego. Dlatego Polska Kaczyńskiego z odwagą, z pełną mocą wsparła ukraińską walkę. Polska Tuska nie wysunęła się kroczek przed Niemcy.
Jakże żałośnie na tle obecnych zbrodni Putina wyglądają ludzie, którzy wmawiali Polakom, że to na pewno był wypadek, że Putin nie byłby zdolny, że ofiary same sobie winne. Ileż bezdennie idiotycznych słów wypowiedzieli, jak bardzo się latami hańbili. Jakim wstydem okryli się, próbując zdławić pamięć i próby dojścia do prawdy o śmierci polskiej elity państwowej. Jakież świadectwo wystawiły sobie media, które produkowały podłe ataki na ofiary i ich bliskich? Które nigdy nie poinformowały swoich widzów o niszczeniu wraku przez Rosjan tuż po katastrofie, o zamienianych, zbezczeszczonych ciałach ofiar, o kłamstwach Kopacz, o prawdziwych zapisach stenogramów? O znalezieniu śladów materiałów wybuchowych na szczątkach?
Na tle obecnych zbrodni Putina kłamstwo smoleńskie zawstydza III RP jeszcze bardziej. Kompromituje do cna. Dlatego właśnie tak wściekle atakują, tak bezczelnie kłamią, tak manipulują. Nic innego im nie pozostało.
Michał Karnowski
Prezent dla Putina
Przez wiele lat próbowano z Jarosława Kaczyńskiego zrobić rusofoba, który chce wpędzić Polskę w wojnę z Rosją. Dziś jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki narracja została odwrócona – lider PiS ma działać na rzecz Moskwy, a postawa polskiego rządu wobec Ukrainy to tylko blef. Takie tezy ku uciesze opozycji stawia były szef SKW, na którym ciążą prokuratorskie zarzuty – pisze w najnowszym numerze tygodnika Sieci Marek Pyza.
Kto stoi za operacją „Pytel”?
Odpowiedź na to i inne pytanie w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.
Dlaczego Niemcy mieliby nie zapłacić za coś, co zniszczyli?
Największym problemem jest niewiedza o skali szkód, które nam wyrządzono. Minęło tyle lat, a nie ma ani jednego podręcznika do historii gospodarczej Polski 1939–1945. Nie przebija się w debacie publicznej, jak wielkie międzynarodowe złodziejstwo zostało dokonane na Polsce. Na łamach nowego wydania tygodnika Sieci Marcin Wikło rozmawia z prof. Konradem Wnękiem, historykiem UJ, współtwórcą raportu o stratach wojennych.
Cud nad rzeką Oskił
Źródłem sukcesu ukraińskiej kontrofensywy była przewaga Ukraińców nad Rosjanami w inteligencji ich dowództwa i motywacji żołnierzy – pisze Marek Budzisz w nowym numerze tygodnika Sieci, analizując obecną sytuację wojenną na Ukrainie i potencjał ukraińskiej kontrofensywy.