Archiwum
Wydanie nr 33/2015 (142)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
18KRAJ
26W SIECI KULTURY
47OPINIE
60HISTORIA
68ŚWIAT
71GOSPODARKA
78SPORT
86NA KONIEC
92Bez zobowiązań
"Tylko jednego, a my już zadbamy, żeby od razu poległ!” — tak w trakcie francusko-angielskich negocjacji przed wybuchem I wojny światowej odpowiedział marszałek Foch na pytanie, ilu brytyjskich żołnierzy Francja chciałaby mieć na swym terytorium w momencie wybuchu konfliktu. Ten cyniczny żart koresponduje z istotną treścią sporów o polskie żądania doprowadzenia do realnej obecności sił zbrojnych NATO w naszym kraju. Tak naprawdę nikt nie sądzi, że w wypadku prawdziwej inwazji Rosji mogłyby one zabezpieczyć nasze terytorium. Ale ich udział w walce od pierwszych minut konfliktu oznaczałby zmniejszenie prawdopodobieństwa realnego wycofania się z niego zachodnich sojuszników, ich ograniczenia się do jedynie propagandowo-politycznego wsparcia ofiar agresji. Takie zachowanie w momencie, w którym właśnie żołnierze walczą i giną, jest oczywiście możliwe, lecz trudniejsze. Gdy Ukraina została zaatakowana, obecnie rządzący skorygowali swą dotychczasową politykę. Przedtem „płynęli w głównym europejskim nurcie” i dbali o to, by nie przyszyto im łatki „polskich rusofobów”. Kiedy padł Krym i zapłonął Donbas, zaczęli się domagać amerykańskich brygad nad Wisłą. Odnieśli tu sukcesy dość umiarkowane. Częściowo oczywiście dlatego, że mieli obiektywnie ciężkie zadanie. Zanim wybuchł konflikt ukraiński, zachodnie potęgi były nastawione na współpracę z Rosją. Powrót do konfrontacji z Moskwą był na nich wymuszony, ich elity zgadzały się na to z najwyższą niechęcią. Ale również dlatego, że sami rządzący Polską nie byli w swych działaniach zbytnio zdecydowani, gdyż reset w relacjach z Federacją był przedtem ich podstawowym, strategicznym założeniem. Realizowanym przez kilka lat z uporem, wbrew nawarstwiającym się faktom. Zgodnie natomiast z zapotrzebowaniem centrum, na które PO konsekwentnie się orientowała, czyli Berlina. W takiej sytuacji, nawet jeśli samemu chce się dokonać autokorekty, trudno zrobić to efektywnie. Jednak te zobowiązania czy te psychologiczne ograniczenia nie są udziałem ani nowego prezydenta, ani nie będą (jeśli oczywiście wybory skończą się zwycięstwem PiS) udziałem nowego rządu. Polskie postulaty będą więc mogły być artykułowane bardziej asertywnie i w bardziej autentyczny sposób. To samo w sobie nie jest gwarancją sukcesu. Ale na pewno zwiększa jego prawdopodobieństwo.
Piotr Skwieciński
Cel: Prezydent. Jak Platforma i jej media chcą dopaść Andrzeja Dudę
Walec pogardy rozpędzony. Prezydenturę Andrzeja Dudy poddano już sprawdzonej platformerskiej tresurze medialnej. III RP walczy o przetrwanie. Posunie się do każdej skrajności – pisze na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci” Marzena Nykiel.
Tygodnik „wSieci” ujawnia jak Platforma i jej media chcą dopaść prezydenta Dudę. Przemysł pogardy znowu atakuje!
W nowym wydaniu„wSieci” - największego konserwatywnego tygodnika opinii w Polsce. Cel: Prezydent – Marzena Nykiel opisuje, jak Platforma i jej media chcą dopaść Andrzeja Dudę.
DUDA WCIĄŻ W DRODZE
Jeszcze jako kandydat obiecał, że odwiedzi wszystkie powiaty w Polsce. W kampanii wyborczej to się nie udało, dlatego nie ma mowy o odpoczynku. Towarzyszyliśmy Andrzejowi Dudzie w jego pierwszej podróży po zaprzysiężeniu – piszeMarcinWikło w nowym wydaniu tygodnika „wSieci”.
Helikopterowe pendolino
Sprawa zakupu śmigłowców nie jest zamknięta. To będzie przedmiot decyzji nowej ekipy rządowej. Tym bardziej że stawka jest wysoka. Kupując caracale, wysyłamy całemu światu sygnał, że nie warto u nas lokować produkcji – w najnowszym numerze „wSieci” Jacek i Michał Karnowscy rozmawiają z Jerzym Polaczkiem, posłem Prawa i Sprawiedliwości, byłym ministrem transportu.
Dawno zepsuty nadzór. Jak bezskutecznie próbowano uzdrowić KNF – czytaj w tygodniku „wSieci”
Dotarliśmy do niepublikowanego raportu Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego na temat Komisji Nadzoru Finansowego. Treść tego dokumentu bije głównie w byłego szefa tego urzędu Stanisława Kluzę– piszeWojciechSurmacz na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci”.
POLITYKA BEZ PRĄDU
Tym razem jeszcze uniknęliśmy katastrofy. Jeżeli jednak nie uporamy się z modernizacją naszego systemu energetycznego, to za kilka lat blackout może nam mocno utrudnić życie. W 2016 r. z krajowego systemu energetycznego wypadnie ok. 3000 MW mocy –pisze Teresa Wójcik na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci”.
CZY MOŻLIWYJEST PIŁKARSKI BOJKOT ROSJI?
Czy może dojść do odwołania piłkarskich mistrzostw świata w Rosji w 2018 r.? Czy na turnieju zabraknie holenderskiej reprezentacji?– zastanawia się Cezary Kowalski na łamach nowego wydania tygodnika „wSieci”