Archiwum
Wydanie nr 32/2021 (454)
NA POCZĄTEK
6TEMAT TYGODNIA
20KRAJ
26ŚWIAT
50OPINIE
65SIECI KULTURY
79GOSPODARKA
88PODRÓŻE
90KUCHNIA
91NA KONIEC
92Coś się gowinowcom pomieszało
Podpisana przez premiera Mateusza Morawieckiego, a ogłoszona przez rzecznika rządu Piotra Müllera dymisja wiceminister rozwoju, pracy i technologii Anny Kornackiej kolejny raz stawia w centrum debaty politycznej spory w Zjednoczonej Prawicy.
Oficjalny powód jest następujący (cytat za Müllerem): „zdecydowanie niezadowalające tempo prac” nad projektami ustaw mieszkaniowych. Odwołana i jej partyjny szef Jarosław Gowin twierdzą jednak, że chodzi o krytykę rozwiązań podatkowych zawartych w programie Polski Ład.
Możliwe, że obie wersje są prawdziwe, a na pewno nie są sprzeczne.
Przypomnijmy, że Kornecka przekonywała na antenie TVN 24, że „propozycje Polskiego Ładu zaszkodzą wielu obywatelom. Teza, że 90 proc. Polaków zyska na podniesieniu podatków dla przedsiębiorców, jest nieprawdziwa. Wszystkie wyliczenia pokazują, że nawet najmniejsi podatnicy, którzy rozliczają się kartą podatkową, też na tych rozwiązaniach tracą”.
Trudno nie dostrzec, że to zarzuty atomowe. Mierzone precyzyjnie w samo centrum fundamentalnego projektu Zjednoczonej Prawicy. Co najważniejsze, rzucone w eter bez żadnej odpowiedzialności za słowo. Po stronie rządu są bowiem wyliczenia i dane, tutaj – wyłącznie słowa. Nie ma żadnych „wszystkich wyliczeń”.
A nie mówimy przecież o jakiejś tam ustawie, nieobjętej umową koalicyjną. Mówimy o programie zasadniczym, którego realizacja lub porażka rozstrzygnie o wyniku wyborów w 2023 r. O projekcie, który wicepremier Jarosław Gowin osobiście podpisał, a przed i po podpisaniu Polskiego Ładu doszło w sumie do blisko 20 spotkań z nim osobiście i jego ekspertami.
Dlatego właśnie premier nie miał innego wyjścia niż dymisja autorki tak frontalnego – i nieprawdziwego – ataku na rządowy plan. W Zjednoczonej Prawicy pluralizmu aż nadto, ale rząd doszedł do sytuacji, w której Polski Ład z Porozumieniem na pokładzie jest atakowany tak samo, jak byłby bez Porozumienia. W obu przypadkach rząd dysponuje w tej sprawie taką samą kruchą większością. Z uczciwego politycznego układu (mikroskopijna partia jest u szczytu potęgi, jeśli chodzi o stan posiadania) nie wynikają żadne polityczne zyski.
Co ważne, Gowin wie, że cały czas ma możliwość kompromisu (w sprawie szczegółów podatkowych pewne zmiany są rozważane), wybiera jednak medialną aktywność. Ludzie znający kulisy nie mają wątpliwości, że to świadomie wybrana strategia. Porozumienie ma się odcinać od PiS na każdym możliwym polu – tak brzmi nieformalna zasada prowadzenia polityki przez to małe ugrupowanie. Na końcu ma być pewnie malutkie miejsce dla Gowina pod namiotem (i tak już zatłoczonym) obecnej opozycji. O tym, że dla jego ludzi go zabraknie, nie wspomina.
W całej sprawie najbardziej zadziwia przekonanie Jarosława Gowina i jego przybocznych, że muszą chronić polskich przedsiębiorców przed rządami PiS. Wyniki gospodarcze wskazują na coś przeciwnego – polska gospodarka nigdy nie miała się lepiej, polskie firmy nigdy nie miały więcej pieniędzy na kontach, nigdy nie eksportowały więcej, a polscy pracownicy nigdy nie zarabiali lepiej. Kluczowym elementem w Polskim Ładzie jest radykalne zwiększenie kwoty wolnej od podatku, podniesienie progów podatkowych, a więc elementy jak najbardziej wolnościowe. Gowin świadomie to pomija, bo szuka już chyba nie tego, co łączy, a co może podzielić.
Polska gospodarka potrzebuje ochrony, ale przed turboliberałami Donalda Tuska, którzy znowu przebierają nogami, by uczynić niskie płace głównym czynnikiem konkurencyjności – bo nic więcej w tej sferze nie potrafią. Sam nowy stary szef PO już otwarcie zapowiada w najnowszym wywiadzie, że czasy – jak to nazywa – obfitości wkrótce się skończą. Czy on tak bardzo lubi, kiedy Polacy biedują?
To przed nimi trzeba chronić naszą gospodarkę. Jak też przed tymi, którzy z nieznanych powodów uważają, że na ochronę zdrowia nadal więcej powinni płacić biedniejsi, a bogatszym należą się jakieś specjalne ulgi. Przepraszam za dosadność, ale coś się najwyraźniej gowinowcom pomieszało.
Wchodzimy widocznie w okres przesilenia, ale warto dostrzec, że stroną do niego zmierzającą jest Jarosław Gowin. Chodzi o czystą politykę, dobra przedsiębiorców i gospodarki lepiej więc do tego nie wciągać.
Michał Karnowski
"Sieci": Miłosz Kłeczek. Reporter, który nie boi się pytać Tuska
W najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci” Kamil Kwiatek przeprowadza wywiad z redaktorem TVP Info, który mimo brutalnych ataków broni honoru polskiego dziennikarstwa. Kim jest? Co sądzi o agresorach? Czy go nie złamią? Zapraszamy do lektury.
Co się stało z igrzyskami
Zainteresowanie olimpiadą jest wyraźnie mniejsze niż w poprzednich latach. Z powodu pandemii zawody rozgrywane są bez udziału publiczności, a rywalizację o medale przesłoniły ideologiczne i polityczne manifestacje. Być może czeka nas więc zmierzch idei olimpijskiej – zastanawia się w swoim artykule Konrad Kołodziejski.
Reporter, który nie boi się pytać
Mimo brutalnych ataków reporter TVP Miłosz Kłeczek uparcie broni honoru polskiego dziennikarstwa i twardo pyta także polityków opozycji, w tym Donalda Tuska. Kim jest? Co sądzi o agresorach? Czy go nie złamią?
Trzęsienie ziemi w polskim Kościele
Nie ma drugiego kraju na świecie, w którym za tuszowanie afer pedofilskich w tak krótkim czasie zostałoby ukaranych przez władze kościelne tak wielu biskupów katolickich, jak w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy w Polsce – pisze w swoim artykule dla tygodnika Grzegorz Górny.
Rewolucja wrześniowa
Celem Donalda Tuska jest rewolta jesienią 2021 r.: dzięki ulicy, zagranicy, atakowi na Polski Ład i delegalizacji wyborów, gdyby zostały one przez opozycję przegrane.
Maksymalizm nam się należy
Jako Polacy mamy prawo do tego, by odbudować Pałac Saski. Żeby pokazać, że Warszawa jest miastem zwycięskim, mimo że w przeszłości porażonym totalitaryzmami – mówi prof. Jan Żaryn, dyrektor Instytutu Dziedzictwa Myśli Narodowej im. Romana Dmowskiego i Ignacego Jana Paderewskiego, w rozmowie z redaktorem Marcinem Wikło.