Archiwum
Wydanie nr 32/2024 (609)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
18SKANDAL W PARYŻU
21KRAJ
28ŚWIAT
43OPINIE
52HISTORIA
55NA WAKACJE
58SIECI KULTURY
61KUCHNIA
68NA KONIEC
70Czy PKW dobije polską demokrację?
Po wprowadzeniu przez koalicję 13 grudnia rządów policyjnej pałki, podeptaniu ustaw, konstytucji, uprawnień prezydenta i negowaniu mocy Trybunału Konstytucyjnego, kilka spraw jest już oczywistych. Każdy kolejny zwycięzca wyborów (może PiS, może jakiś nowy Lepper, a może nieznany nam dzisiaj szaleniec) dzień po przejęciu władzy będzie mógł: – wyłączyć media publiczne i policyjnymi sukami lub z pomocą jakichś bojówek wwieźć do studiów nowe pokolenie Czyży i Dobroszów; – przejąć prokuraturę, by z jej pomocą wsadzać do więzień przeciwników po litycznych (ekipa Tuska naprawdę to zrobiła); – odwołać wszystkich ambasadorów i prezesów każdej instytucji bez patrzenia na kadencje, konieczność kontrasygnaty, inne ograniczenia; – doprowadzać do bankructwa poprzez żądania zwrotu grantów i darowizn odmienne ideowo organizacje pozarządowe i medialne. W istocie, jak napisał na łamach por talu wPolityce.pl Jacek Karnowski, na naszych oczach naprawdę kończy się III RP. Po użyciu przemocy i bezprawia w tej skali nie da się wrócić do żadnego konsensusu, nie da się napełnić życiem zapisów konstytucji. Obrońcy III RP myślą, że teraz trwa jakaś kontrofensywa w jej obronie – jest jednak odwrotnie. Trwa burzenie ostatnich ścian w tym gmachu, wykopywanie fundamentów. W rękach Państwowej Komisji Wyborczej jest decyzja, czy ten proces rozmontowywania III RP, już nieodwracalny, radykalnie przyspieszyć i zbrutalizować. Bo po ośmiu miesiącach obecnej władzy z wielu instytucji właściwych państwu praworządnemu i demokratycznemu została nam już tylko jedna: demokratyczne partie polityczne. Naprawdę samorządne, różnorodne, finansowo niezależne, stabilne. Jeden z sukcesów wolnej Polski. Reżim Tuska i to wziął na celownik. Zorganizowana przez władzę prowokacja w sprawie Funduszu Sprawiedliwości z użyciem nielegalnego agenta i prowoka tora prokuratury akcja, a potem medialna kampania mają posłużyć za pretekst do pozbawienia należnych publicznych funduszy największej formacji opozycyjnej. Za tym progiem jest już czysta dyktatura. Przy systemie restrykcyjnie ograniczającym dotacje prywatne na partie to byłby polityczny wyrok. Bez żadnego uzasadnienia. Tym bardziej że materiały dotyczące związku pomiędzy wykorzystywaniem Funduszu Sprawiedliwości a sprawozdaniem komitetu Prawa i Sprawiedliwości są wydumane i nie mają realnej siły dowodowej. Jest i plan drugi sprawy: przyjęcie założenia, że użycie jakichś pieniędzy publicznych przez jakichś polityków do promocji w okresie kampanii ma skutkować odebraniem subwencji byłoby kolejnym aktem brutalnego bezprawia. Obóz rządzący zawsze i wszędzie ma taką premię: coś otwiera, gdzieś przywozi obietnicę inwestycji, pokazuje się przy różnych okazjach w mediach. Kolejni ministrowie rolnictwa kolejnych rządów nie raz i nie dwa zachwalali pomoc rządową dla rolników w telewizyjnych spotach, marszałkowie województw zachęcali do noszenia odblasków ( jak pan Struzik z PSL), szefowie MON bywali na imprezach wojskowych. Podobnie ma się sprawa z zarzutami dotyczącymi organizacji pikników; one są obosieczne, ponieważ politycy PO działają bardzo podobnie, korzystając ze wsparcia bogatych samorządów, niemieckich fundacji, a teraz także z pieniędzy rządowych (np. Campus Polska czy piknik w Kancelarii Premiera zorganizowany w Dniu Dziecka). Jeżeli od teraz ma to być zbrodnia, pretekst do zniszczenia opozycyjnej partii, to każda kolejna władza po to narzędzie sięgnie. I każda będzie miała takie „dowody” na poprzedników. Jeśli PKW ulegnie presji i skorzysta z podrzucanej przez władzę prowokacji, weźmie na siebie straszną odpowiedzialność – za swoją decyzje, która będzie miała charakter bezprawny i za atak na system funkcjonowania legalnych partii politycznych w Polsce. Nie jest on idealny, ale lepszego mieć nie będziemy. Jak go rozwalą, przyjdą rządy naprawdę dyktatorskie.
Michał Karnowski
„Sieci”: Tajemnica asystentki Tuska
To, że w najbliższym otoczeniu szefa rządu znalazła się Ukrainka, a do niedawna jeszcze zachwalana przez salon kosmetyczny specjalistka od stylizacji i upiększania okolicy oka i brwi – może budzić uzasadnione wątpliwości i każe zadać pytania dotyczące jej pochodzenia czy kompetencji.
,,Sieci”: Pani od rzęs i kalendarza premiera
W ostatnich miesiącach regres polskiego państwa widzimy w przestrzeganiu prawa, gospodarce czy rezygnacji z obrony naszych interesów na arenie międzynarodowej
,,Sieci”: Trybunał pod presją
Uchwalona przez Sejm 24 lipca ustawa mająca obalić orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego z ostatnich ośmiu lat jest aktem unikalnym, zadziwiającym i niemającym precedensu – zauważa Jan Rokita w najnowszym numerze tygodnika „Sieci”.
,,Sieci”: Królowa pszczół
Kampania wyborcza w Stanach Zjednoczonych nabiera rumieńców. Notowania Kamali Harris rosną, co potwierdzają niektóre sondaże, dając jej niewielką przewagę nad Donaldem Trumpem.