п»ї Archiwalne wydanie nr 30/2024
Autorzy 2023 - promocja!

Archiwum

Wydanie nr 30/2024 (607)

NA POCZĄTEK

5
ESKALACJA PRZEMOCY BRONISŁAW WILDSTEIN
6
SYGNALISTA NADAJE NIEOFICJALNY PRZEGLĄD TYGODNIA
8
PORWANIE W TUSKMENISTANIE KRZYSZTOF FEUSETTE
9
KOINCYDENCJE MARTA KACZYŃSKA-ZIELIŃSKA
10
ŚWIATOWE ŻYCIE KONRAD KOŁODZIEJSKI
12
OGNIEM NA WPROST ANDRZEJ RAFAŁ POTOCKI
13
AGENTKA KGB W BBC, CZYLI POWRÓT APPEASMEANTU ANDRZEJ NOWAK
14
WALIZKA WERONIKI OSTROWSKIEJ MICHAŁ KORSUN
16
DZIŚ JEST ROMANOWSKI, JUTRO MOŻE BYĆ KAŻDY SAMUEL PEREIRA
17
JESIEŃ NASZA RYSZARD MAKOWSKI

TEMAT TYGODNIA

18
JEDNOROŻEC TRUMP JAN ROKITA
21
AMERYKAŃSKI ZAMACH, CZYLI SPISEK OPATRZNOŚCI DARIUSZ MATUSZAK
24
NIENAWIŚĆ ZABIJA PIOTR GURSZTYN

KRAJ

27
Z MARIUSZEM BŁASZCZAKIEM ROZMAWIAJĄ JACEK I MICHAŁ KARNOWSCY
32
ABORCYJNA KLĘSKA STANISŁAW JANECKI
34
Z TOMASZEM SZATKOWSKIM ROZMAWIA MARCIN WIKŁO
37
WIELKA EKSMISJA KONRAD KOŁODZIEJSKI
40
Z DARIUSZEM LASOCKIM ROZMAWIA JACEK KARNOWSKI
42
DZIECKIEM W PRZECIWNIKA JAKUB AUGUSTYN MACIEJEWSKI
44
POLSKA W STANIE „TRANZYCJI” MACIEJ WALASZCZYK

ŚWIAT

46
ROSJANIE OBRAZILI SIĘ NA IGRZYSKA OLIMPIJSKIE MAREK BUDZISZ
49
KRADZIEŻ, SZANTAŻ I TAJNE NAGRANIA GRZEGORZ GÓRNY

OPINIE

52
FEMINISTKI KŁÓCĄ SIĘ O GWAŁT MAŁGORZATA WOŁCZYK

HISTORIA

54
POWSTANIE WARSZAWSKIE W KOLORZE STANISŁAW PŁUŻAŃSKI
56
Z JANEM OŁDAKOWSKIM ROZMAWIA MARCIN WIKŁO

SIECI KULTURY

59
PEWNOŚĆ NIKODEMA JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
62
TRWA PRZEBUDOWA ROBERT TEKIELI
63
WOJNA CYWILIZACJI ROBERT TEKIELI
64
KOKTAJL KULTURALNO-POLITYCZNY MACIEJ WALASZCZYK]

KUCHNIA

66
MOJE SMAKI: MARIA OLEKSIEWICZ JOLANTA GAJDA-ZADWORNA
67
SŁODKO-SŁONY/WILCZYM OKIEM ANNA MONICKA, PRZEMYSŁAW BARSZCZ

NA WAKACJE

68
BIAŁO-CZERWONI POKOCHALI BIAŁE WYBRZEŻE PIOTR OSTROWSKI

NA KONIEC

71
NIEDOUCZONA JUDYKATURA WOJCIECH RESZCZYŃSKI
72
ODWRÓCONY ŚWIAT ALEKSANDER NALASKOWSKI
73
POLSKIE MEDALE W PARYŻU RYSZARD CZARNECKI
74
PRZEZ DZIECI I PSY. A NA URLOPIE BEZ KSIĄŻKI KATARZYNA I ANDRZEJ ZYBERTOWICZOWIE
okładka
 
 

Reżim się sparzył

 

Kilka wniosków o uchylenie immunitetów, szybkie zarzuty i areszty. Efekt? W sejmowych ławach zasiadałoby kilku pisowców mniej, a na ich miejsce nie można by zaprzysiąc następnych. Czy w ten sposób uśmiechnięty reżim chciał zmienić arytmetykę sejmową i doprowadzić do tego, by takie głosowania jak ws. depenalizacji zabijania nienarodzonych dzieci mogły się układać inaczej? To mógł być sprytny wehikuł do wykucia pokaźniejszej większości w parlamencie. Tyle że takie rozwiązania są stosowane w państwach autorytarnych, a nie w liberalnych demokracjach świata zachodniego. Ci, którzy łykali bajeczki o tyranii Jarosława Kaczyńskiego, dziś muszą się krztusić na widok wprowadzania jej przez Donalda Tuska. Nielegalnie przejęta prokuratura łamie dodatkowo prawo międzynarodowe, zatrzymując posła chronionego immunitetem Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy i stawiając mu absurdalne zarzuty przynależności do mafii. Mimo że tuż po uchyleniu krajowego immunitetu parlamentarzysta zgłasza się do prokuratury i chce rozprawić się z oskarżeniami, jest odsyłany z kwitkiem. Tylko po to, by za trzy dni skrzyknąć dziennikarzy pod jego domem, wejść tam z ABW, kazać się delikwentowi rozebrać do naga, zrobić przeszukanie i wyprowadzić w kajdankach jak pospolitego bandytę. Tym razem nawet nie szukali podstawy prawnej. Wiedzieli, że nie da się jej znaleźć. Wiceminister sprawiedliwości (niemający nic wspólnego z prokuraturą) zamówił więc u znajomych prawników politycznie motywowane opinie prawne i to one stały się dla rzeźników praw obywatelskich na śledczych posadach podkładką do gwałcenia przepisów RE. W każdym elemencie tej historii widać jak na dłoni polityczne motywy i skrajnie populistyczną, prymitywną chęć przedstawienia oponentów jako bandę złodziei. To jedyne, czym koalicja może karmić swoich wyborców, bo realnych działań rządu jest jak na lekarstwo, a tych korzystnych dla społeczeństwa niemal zupełnie brak. W sprawie Marcina Romanowskiego obóz Tuska szedł według tego samego scenariusza co przy bezprawnym przejmowaniu mediów. Wtedy mogli wybrać ścieżką ustawową i legalnie doprowadzić do zmian w TVP, PR i PAP. Czuli jednak, iż mogą wszystko, więc po co się certolić, poza tym za bardzo im się spieszyło. Potrzebowali podporządkować sobie zdecydowaną większość rynku medialnego, by łatwiej prowadzić igrzyska politycznej zemsty. Bez tego zapewne nie wygraliby wyborów europejskich, a i po samorządowych układ sił w Polsce lokalnej byłby inny. W sprawie Romanowskiego mogli wysłać wniosek o uchylenie mu immunitetu do Rady Europy. Lecz ta procedura trwa tygodniami, a Tusk na cito potrzebował fajerwerków, by udowodnić, że potrafi wsadzać pisowców za kraty. Posłuszny Bodnar wraz z nielegalnym Kornelukiem nawet nie mrugnęli okiem i wykonali to, czego oczekiwał kierownik. Nie chcieli słuchać polskich prawników (również przychylnych im), to doczekali się reprymendy z Rady Europy. W ostatnich dniach na arenie międzynarodowej Donald Tusk nie ma dobrej passy. Co prawda szefową KE pozostanie Ursula von der Leyen, więc premier będzie wciąż mógł się cieszyć parasolem ochronnym ze strony brukselskiej sitwy, ale w tym cieplarnianym otoczeniu coś się zmieniło. Ostry głos z Rady Europy to pierwsze poważne ostrzeżenie. Jego kosztów jeszcze nie znamy, bo nie wiadomo, jaką dalszą taktykę w niszczeniu opozycji obierze szef koalicji 13 grudnia. Ale należy się spodziewać, że gangsterce Tuskowców za granicą będą wreszcie przyglądać się bardziej wnikliwie. Druga zła wiadomość dla szefa PO to wybór J.D. Vance’a na wiceprezydenta w ewentualnej administracji Trumpa. Po nieudanym zamachu na kandydata republikanów stał się on murowanym faworytem, by zostać 47. prezydentem USA. Osobą numer 2 w Stanach byłby wówczas człowiek, który jako senator z Ohio przed kilkoma miesiącami pisał list do szefa dyplomacji Anthony’ego Blinkena, w którym ostro krytykował polski rząd za bandyckie przejęcie mediów publicznych. To tylko pewne pęknięcia na Tuskowym teflonie, ale dowodzące, że również za granicą widzą zamordyzm koalicji 13 grudnia. A to przyniesie owoce.

 

Marek Pyza

"Sieci": Dlaczego chcieli zabić Trumpa

21.07.2024

W nowym wydaniu tygodnika „Sieci” Jan Rokita i Dariusz Matuszak piszą o zamachu na Donalda Trumpa. 

Czytaj więcej

"Sieci": Amerykański zamach, czyli spisek Opatrzności

21.07.2024

To się musiało zdarzyć i nie miało prawa zdarzyć – komentuje szokujący zamach na Donalda Trumpa, Dariusz Matuszak w materiale „Amerykański zamach, czyli spisek Opatrzności” na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”.

Czytaj więcej

"Sieci": Aborcyjna klęska

21.07.2024

Budząca wiele emocji dyskusja na temat aborcji trwa. 

Czytaj więcej

"Sieci": My się nie poddamy

21.07.2024

Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, poseł, były minister obrony narodowej w rozmowie z Jackiem i Michałem Karnowskimi w najnowszym wydaniu tygodnika „Sieci”.

Czytaj więcej
 

Zaloguj się, by uzyskać dostęp do unikatowych treści oraz cotygodniowego newslettera z informacjami na temat najnowszego wydania

Zarejestruj się | Zapomniałem hasła