Archiwum
Wydanie nr 3/2020 (372)
NA POCZĄTEK
5TEMAT TYGODNIA
18KRAJ
21SIECI KULTURY
55OPINIE
66HISTORIA
68ŚWIAT
75GOSPODARKA
82PODRÓŻE
88NA KONIEC
90Musimy pokazać skalę naszej tragedii. To utrudni sianie kłamstw. Pomnik 6 milionów polskich ofiar wojny jest pilnie potrzebny w stolicy
Dużo mówimy w ostatnim czasie o konieczności upamiętnienia polskich zwycięstw, w tym tego jednego, tak cudownie wspaniałego – Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Rzeczywiście, jeżeli w tym konkretnym kontekście politycznym państwo polskie nie zdoła tej sprawy załatwić, będzie to powód do wstydu. Ale jest jeszcze jedno upamiętnienie, którego pilnie potrzebujemy. I nie chodzi o zwycięstwo, lecz o największą tragedię narodową w całych naszych ponadtysiącletnich dziejach, porównywalną może jedynie z potopem szwedzkim i rozbiorami: o ofiary niemieckiej i sowieckiej okupacji. Musimy pilnie, godnie i w sposób bardzo widoczny upamiętnić te 6 milionów naszych obywateli, których zamordowano, zakatowano, zadręczono, zagłodzono, spalono, zabito na frontach. Musimy pokazać skalę tej ofiary. I to nie gdzieś na peryferiach, ale w takim miejscu stolicy, w którym nie da się tego upamiętnienia – i tym samym ogromu naszych strat ludzkich – przeoczyć. Zwycięstwa są więcej niż ważne dla narodowej pamięci. Ale dziś Polska potrzebuje jeszcze bardziej przypomnienia światu o swoich ofiarach. Bo to ten element pamięci – i prawdy – o II wojnie światowej jest najskuteczniej zamazywany bądź zamilczany w globalnej opowieści o najważniejszej z wojen. Jednocześnie to pominięcie jest czynnikiem, który umożliwia snucie wszystkich innych kłamstw – o rzekomej kolaboracji czy o współsprawstwie Holokaustu. Jeśli zdołamy przypomnieć światu o skali naszych ofiar, zablokujemy bardzo zły kierunek rozwoju globalnej świadomości historycznej. Musimy to robić, rzecz jasna, na wszystkich polach, ale zacznijmy od sprawy w sumie najprostszej – od godnego pomnika. Nie rzeźby czy monumentu, ale formy znacznie bardziej okazałej, przestrzennej, takiej jak pomnik Ofiar Holokaustu w Berlinie, przy Bramie Brandenburskiej, który samą swoją skalą pokazuje, że chodzi o wydarzenie bezprecedensowe. Polska obroni swoje dobre imię tylko wówczas, gdy zdoła obronić całą opowieść o naszych losach w II wojnie światowej – od heroicznej walki z Niemcami i Sowietami, poprzez straszliwą okupację, aż po wielki wysiłek na wszystkich frontach. Pamięć o ofiarach jest tu punktem absolutnie kluczowym. I ta pamięć musi być widoczna. Tak konkretnie, jak to możliwe. Tak, by każda z 6 milionów ofiar miała na tym pomniku jakiś mały element, upamiętniający jej konkretne życie.
Jacek Karnowski
„Sieci”: Potężny mafijny atak na Ziobrę
W artykule „Kto chce zniszczyć rodzinę Ziobrów?” Wojciech Biedroń przypomina zajście z października ubiegłego roku, kiedy do budynku Ministerstwa Sprawiedliwości wszedł Zbigniew S.
„Sieci”: Kto chce zniszczyć rodzinę Ziobrów?
Najpierw szantaż, potem groźby, a na koniec użycie fałszywek w mediach.
Rosyjska pułapka na polską opozycję
Obóz władzy w Rosji nie zadowala się częściowym przekazem, ale dąży do zbudowania pełnego przesłania, zarówno na użytek wewnętrzny, jak i dla zagranicznego odbiorcy.
Trwa wojna historyczna
Chcemy mówić, że wojna nie wybuchła w 1941 r., jak twierdzą Rosjanie, tylko w 1939 r., ale gdzie mamy kogoś zabrać i co mu na ten temat pokazać?
Kim naprawdę jest Greta
3 stycznia skończyła 17 lat. Dzień swoich urodzin zdecydowała się spędzić na proteście przed szwedzkim parlamentem, zamiast świętować z rówieśnikami. Potrzeba serca czy konieczność?
Dziwne gry konfederatów
Marcin Fijołek na łamach tygodnika „Sieci” komentuje stanowisko Konfederacji wobec wypowiedzi Władimira Putina.